Andrew Sean Greer napisał kontynuację nagrodzonej Pulitzerem powieści „Marny”

20 września 2022

W 2018 roku Andrew Sean Greer trafił na czołówki literackich mediów za sprawą powieści „Marny”, która zdobyła Nagrodę Pulitzera. Minęło kilka lat i autor wraca do bohatera, który przyniósł mu międzynarodowy rozgłos. 20 września na rynku amerykańskim ukazała się kontynuacja zatytułowana „Less Is Lost”.

Greer mówi, że po sukcesie „Marny’ego” zaczął pisać nową powieść o podróży po Stanach Zjednoczonych. Napisał nawet około stu stron, ale był bardzo niezadowolony z efektu. „Pomyślałem sobie: 'Gdybym tylko miał już gotową, zabawną postać i świetnego narratora. A może po prostu zrobić z tego książkę o Arturze Marnym?’. Kiedy wpadasz na to, jak opowiedzieć historię, nie ma już odwrotu. Potem musiałem przyznać się mojej agentce, że piszę kontynuację. Jej pierwsza reakcja brzmiała: 'Nie możesz tego zrobić. Nie możesz napisać kontynuacji powieści nagrodzonej Pulitzerem’. Odparłem: 'Updike tak zrobił'” – wspomina autor. „Mówiła: 'musisz przestać’, ale ja ciągle pisałem. A kiedy w końcu przesłałem jej strony, skomentowała: 'Myślę, że piszesz lepszą i głębszą książkę'”.

Akcja nowej powieści rozgrywa się dziewięć miesięcy po wydarzeniach opisanych w „Marnym” (org. tytuł: „Less”). Główny bohater, pisarz Artur Marny, zdaje się znajdować w stanie względnej stabilizacji. Mieszka z partnerem Freddym Pelu w San Francisco w swoim małym domku zwanym „chatką”. Pewnego dnia Artur dowiaduje się, że jego pierwsza wielka miłość, słynny poeta Robert Brownburn, nie żyje. Obaj mężczyźni poznali się w latach 80., kiedy Artur był szczupłym 21-latkiem, a Robert o ponad dwie dekady starszym i żonatym autorem u szczytu popularności.

To właśnie była żona Roberta, Marian, przekazuje Arturowi złe wieści. Ale to nie wszystko. „Chatka”, w której Marny mieszka z Freddym, należała do Roberta. Teraz jego była żona domaga się zapłaty czynszu za minioną dekadę. Jeśli główny bohater nie zdobędzie pieniędzy w ciągu miesiąca, będzie musiał się wyprowadzić ze swoim partnerem.

Artur zapewnia Freddy’ego, że ma plan, jak zdobyć pieniądze. Został poproszony o napisanie obszernego artykułu do jednego z czasopism o bestsellerowym pisarzu science-fiction, H.H.H. Mandernie. Honorarium ma przynieść mu również zasiadanie w kapitule pewnej nagrody literackiej. Na dodatek trupa teatralna z Luizjany zaoferowała mu sporą sumkę za adaptację jednego z jego opowiadań na scenę i zaprosiła go do udziału w trasie. Kłopoty finansowe stają się więc dla autora pretekstem do wysłania Artura Marny’ego na kolejną wyprawę, tym razem wyrusza on zardzewiałym kamperem przez Stany Zjednoczone. Na swojej drodze bohater napotka cały korowód barwnych postaci.

Greer przyznaje, że impulsem do napisania nowej książki był „Don Kichot”, ale czerpał też inspiracje z twórczości Dorothy Parker i „Pnina” Vladimira Nabokova.

„Chciałem napisać o moim kraju. Chciałem napisać o Ameryce, a przynajmniej o moim doświadczeniu. Po wyborach w 2016 roku, jeszcze zanim napisałem pierwszą wersję tej książki, pomyślałem, że chyba nie rozumiem tego kraju. Więc wynająłem kampera i zacząłem jeździć przez południowy zachód, rok później zrobiłem to ponownie na Głębokim Południu. I właśnie te doświadczenia próbowałem tutaj uchwycić. Oczywiście moje wyprawy nie wyglądały tak wspaniale, jak na kartach książki” – komentuje Greer.

Nagrodzona Pulitzerem powieść „Marny” Andrew Seana Greera ukazała się w Polsce nakładem Wydawnictwa W.A.B.

[am]
fot. statelibraryqld

Tematy: , ,

Kategoria: newsy