Amerykański pisarz zarzuca Tolkienowi rasizm, ponieważ we „Władcy Pierścieni” przedstawił orków w złym świetle
Andy Duncan, stosunkowo mało znany, aczkolwiek publikujący od lat amerykański autor fantastyki, krytykuje Tolkiena za rzekomo rasistowską wymowę „Władcy Pierścieni”. Dowodem w sprawie ma być fakt, że niektóre rasy, jak na przykład orkowie, zostały przedstawione w dużo gorszym świetle od innych.
W wywiadzie opublikowanym na podcaście „Geek’s Guide to the Galaxy” pisarz zwraca uwagę na to, że w świecie wymyślonym przez Tolkiena niektóre rasy są po prostu gorsze od innych. Jego zdaniem jeśli ktoś za bardzo przyjmie treść książki do siebie, w dłuższej perspektywie może to prowadzić do tragicznych konsekwencji dla czytelnika i dla całego społeczeństwa.
Duncanowi nie podoba się sposób, w jaki we „Władcy Pierścieni” przedstawieni zostali orkowie ? jako brutalne i bezwzględne istoty o szpetnej fizjonomii, służące mrocznemu panu. Uważa, że taki obraz jest po prostu niesprawiedliwy i nie uwzględnia wszystkich czynników. „Mogę łatwo sobie wyobrazić, że wielu z tych, którzy wykonywali polecenia mrocznego pana, robiło to, żeby przetrwać. Wiele z tych stworzeń powstałych z ziemi nie miało wielkiego wyboru w kwestii tego, co będą robić” ? przekonywał.
Duncan przyrównał orków do współczesnych imigrantów i uchodźców. „Łatwiej demonizować swoich przeciwników niż próbować ich zrozumieć oraz pojąć skomplikowane układy sił, które na przykład doprowadzają do tego, że próbują przekraczać południową granicę [USA] legalnie lub nielegalnie” ? mówił.
Choć Tolkien znany był z tego, że otwarcie krytykował rasizm, a przy jednej z okazji określił Hitlera „małym, rumianym ignorantem”, to jednak co jakiś czas padają opinie próbujące zdyskredytować twórcę Śródziemia. Duncan sam przywołuje swego trochę bardziej znanego kolegę po piórze, Michaela Moorcocka, który osobiście polubił Tolkiena, a wizytę u starego profesora w Oksfordzie wspominał bardzo miło. Ale z wymową jego utworów się radykalnie nie zgadzał. Stwierdził nawet, że Tolkien był kryptofaszystą, a w swej trylogii propagował sentymentalny luddyzm, jednocześnie promując wojnę. Dr Stephen Shapiro z katedry kulturoznawstwa na Uniwersytecie w Warwick oświadczył z kolei w 2003 roku, że dowodem na rasizm Tolkiena jest obserwacja, że we „Władcy Pierścieni” dobrzy są biali, natomiast źli to czarna, skośnooka, nieatrakcyjna, niepotrafiąca się wysłowić i psychologicznie niedorozwinięta horda.
Co ciekawe, krytycy Tolkiena często promują się na jego twórczości, a czasem nawet nią inspirują. Tak jest również z Andym Duncanem, który w swej najnowszej antologii zamieścił opowiadanie parodiujące Śródziemie. Bohaterem „Senatora Bilbo” jest rasistowski hobbit sprzeciwiający się imigracji orków do Shire.
[am]
fot. Andy’ego Duncana: Houari Boumedienne/Flickr
źródło: Daily Mail, Wired, Geek’s Guide to the Galaxy
Kategoria: newsy