Amerykanin pokazał swoją imponującą kolekcję: wszystkie ściany domu wyłożone regałami z książkami

5 listopada 2018


Każdy miłośnik literatury powie, że nie istnieje takie pojęcie, jak „za duża ilość książek”. Twierdzi tak również pewien mieszkaniec miejscowości Triangle w stanie Virginia (USA), który pochwalił się w sieci swoją prywatną kolekcją: regały z książkami zajmują praktycznie wszystkie ściany domu.

Dom Jeffreya Ruppa z zewnątrz wygląda niepozornie. Ot, zwykły piętrowy budynek z wysoką piwnicą, jakich pełno jest w sąsiedztwie. Przekraczając próg domu wchodzimy jednak do zupełnie innego świata, w którym niepodzielnie króluje literatura.

„To jest dom książki” ? mówi Rupp na początku kilkuminutowego materiału filmowego, nakręconego telefonem komórkowym. W jego słowach nie ma ani grama przesady. Regały zajmują praktycznie wszystkie ściany pomieszczeń (z wyjątkiem kuchni), pozostawiając jedynie miejsce na okna i drzwi.

Jeffrey trzyma swoje książki ułożone działami. W dużej jadalni połączonej z pokojem gościnnym mieści się pierwsza część kolekcji literatury beletrystycznej. Reszta znajduje się w mniejszym pokoju i na małym korytarzu. W sypialni właściciel umieścił książki swojego ulubionego pisarza Terry’ego Pratchetta, a także dzieła Nietzschego, imponujący zbiór biografii muzycznych oraz książki Stephena Kinga i ich ekranizacje. Jeśli myślicie, że na tym koniec, to musicie zejść z gospodarzem do piwnicy: Jeffrey trzyma tam niezliczone tytuły z dziedziny szeroko pojętej literatury faktu oraz płyty kompaktowe. Pomysłowo wykorzystana jest każda przestrzeń, nawet tył schodów.

Jeffrey nie wie dokładnie, ile posiada książek: na pewno powyżej 10 tysięcy i ponad 7 tysięcy płyt kompaktowych. W kolekcji nie znajdziemy komiksów: kiedyś je zbierał, ale sprzedał wszystkie kilka lat temu. Konstrukcja regałów jest bardzo stabilna, ponieważ zostały one wykonane przez właściciela samodzielnie. Jeffrey ma w sobie żyłkę kolekcjonera, dlatego niektóre pozycje trzyma w kilku wydaniach (np. sagę „Harry Potter”). Co ciekawe, kolekcja nie kosztowała go majątku. Większość pozycji nabył w antykwariatach, sklepach charytatywnych czy na wyprzedażach bibliotecznych. Ponoć rzadko wydaje na książkę więcej niż 3 dolary.

Choć Jeffrey jest zapalonym czytelnikiem, oczywiście nie zdołał jeszcze przeczytać wszystkich książek posiadanych w domowej biblioteczce. Ma więc przyjemne zajęcie na najbliższe lata. Jak sam przyznaje, przydałaby mu się jedynie pomoc biblioteczna.

Na załączonym poniżej materiale filmowym możecie zobaczyć dom Jeffreya (na Facebooku obejrzało go ponad pół miliona internautów). Właściciel nie pokazuje nam piętra budynku, ale zdjęcia udostępnione przez niego w sieci pozwalają sądzić, że tam również kryje się trochę książek.

Właściciel kolekcji Jeffrey Rupp:

[am]

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy