Alan Moore o Franku Millerze i Okupujących Wall Street

12 grudnia 2011


Papież komiksu, a przynajmniej ważna postać w świecie opowieści obrazkowych, Alan Moore skomentował kontrowersyjne wypowiedzi innego tuza branży, Franka Millera, na temat ruchu Okupacja Wall Street.

O opinię w sprawie Moore został spytany w wywiadzie, którego udzielił Honest Publishing. Jego słowa tym bardziej nabierają znaczenia, że pisarz rzadko udziela wywiadów, a maska z napisanego przez niego komiksu „V jak Vendetta” stała się symbolem całego ruchu.

Oto co powiedział Moore:

„No cóż, Frank Miller jest kimś, do kogo prac prawie nie zaglądałem przez ostatnie dwadzieścia lat. Moim zdaniem 'Sin City’ to niereformowalny mizoginizm, a '300′ wygląda na bardzo niehistoryczne, homofobiczne i całkowicie fałszywe. Uważam, że od dłuższego czasu w pracach Franka Millera utrzymuje się oczywista i raczej nieprzyjemna wrażliwość. Jako, że nie mam nic do czynienia z przemysłem komiksowym, to nie mam również do czynienia z ludźmi z stamtąd. Słyszałem o besztaniu (przez Millera ? przyp. red.) tzw. ruchu Okupacyjnego. Tego się bym po nim spodziewał. Zawsze mi się wydawało, że większość branży komiksowej, gdyby ją umieścić na politycznej mapie, byłaby centro-prawicowa. Dalej się nie posuwali, to była granica ich liberalnego spektrum. Zatem tak, uważam, że można powiedzieć, że ja i Frank Miller mamy całkowicie przeciwne spojrzenie na różne sprawy, a z pewnością na ruch Okupacyjny.”

Moore wypowiedział się także w kwestii samych Okupujących:

„To tylko zwykli ludzie walczący o prawa, które od zawsze powinny się im należeć. Nie przychodzi mi do głowy żaden powód, dla którego społeczeństwo ma stać z boku i przyglądać się, jak pogarsza się poziom życia nasz i naszych dzieci, być może przez pokolenia, kiedy odpowiedzialni za ten stan rzeczy są nagradzani; nie zostali w żaden sposób ukarani, bo byli zbyt wielcy, żeby upaść. Ruch Occupy to publiczne oświadczenie, że (to ludzie – przyp. red.) powinni decydować, kto jest zbyt wielki by upaść. To całkowicie usprawiedliwiony krzyk moralnego oburzenia, który kierowany jest w mądry i pokojowy sposób, być może dlatego nie podoba się Frankowi Millerowi. Przypuszczam, że gdyby było tam więcej młodych socjopatów, wymierzających sprawiedliwość na własną rękę, z makijażem Batmana na twarzy, byłby bardziej zadowolony.”

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy