Agent Jacka Kerouaca o początkach jego kariery

12 stycznia 2013


Sterling Lord, legendarny agent literacki, dzięki któremu świat poznał Jacka Kerouaca wydaje swoje wspomnienia. Przy okazji opowiedział dziennikarzowi amerykańskiego „Vanity Fair” na temat początków kariery słynnego bitnika.

Kiedy w 1951 roku spłukany i właściwie szerzej nieznany Kerouac pojawił się w jego niewielkim biurze, Lord dopiero zaczynał swoją działalność jako agent literacki. Pisarz powiedział, że został przysłany przez Roberta Girouxa, współzałożyciela wydawnictwa Farrar, Strauss & Giroux, któremu nie spodobała się powieść „W drodze”. Później Kerouac twierdził, że Giroux w ogóle jego książki nie przeczytał, gdyż odrzucała go forma rękopisu – długi na 36 metrów zwój. Do biura agenta przyniósł już przepisaną wersję, oryginał trafił do jego sejfu na wiele lat.

Dla Lorda, który był otwarty na nowości, pojawienie się Kerouaca to była okazja. „Nie miałem pojęcia, czy to będzie wielkim sukcesem, czy nie. Ale pomyślałem, że głos Kerouaca jest inny i powinien być słyszalny.” Chociaż panowie różnili się temperamentem i stylem życia, nawiązali współpracę.

„Był trochę nieśmiały, małomówny i uprzejmy” – wspomina słynnego bitnika Lord na łamach „Vanity Fair”. „Bardzo poważnie traktował swoje pisanie. ’W drodze’ została odrzucona tak wiele razy, że zaczął mnie prosić, abym przestał składać jego materiał (do wydawnictw – przyp. red.). Ale musiał pisać. Szanowałem go, a on szanował mnie. Szacunek jest kluczem do dobrych relacji w tym biznesie.”

Zdaniem Lorda Kerouac nie mógł udźwignąć ogromnego sukcesu, jaki niespodziewanie spadł na niego, dlatego pogrążył się w alkoholizmie. Pomimo tego, że agent nie pił i nie zażywał narkotyków – pozostał przyjacielem pisarza do końca. W domu w Petersburgu na Florydzie, gdzie Kerouac mieszkał wraz z matką, pokój gościnny nazywano nawet „Pokojem Sterlinga”.

92-letni Lord wciąż pozostaje aktywny zawodowo – każdego dnia przychodzi do pracy w agencji, którą założył przed ponad sześćdziesięciu laty. 29 stycznia na rynku amerykańskim mają ukazać się jego wspomnienia pod wieloznacznym, z uwagi na nazwisko, tytułem „Lord of Publishing” („Władca wydawania”). Legendarny amerykański agent na pewno miał o czym pisać, jeśli weźmie się pod uwagę nazwiska, jakie reprezentował. Oprócz Kerouaca byli to m.in. Ken Kesey, Jacqueline Kennedy Onassis, Howard Fast, Rocky Graziano i wielu innych.

fot. OpenRoadMediaVideos/Youtube

Tematy: , , , , ,

Kategoria: newsy