Wygraj egzemplarze biografii Alberta Einsteina autorstwa Jerzego Kierula [ZAKOŃCZONY]
Z okazji premiery nowej biografii Alberta Einsteina autorstwa Jerzego Kierula, fizyka, który ma już w dorobku książki o Newtonie, Galileuszu i Keplerze, wspólnie z wydawcą, Państwowym Instytutem Wydawniczym, przygotowaliśmy dla was konkurs.
Trzy egzemplarze biografii bodaj najsłynniejszego uczonego wszech czasów, który wniósł ogromny wkład do fizyki, rozlosujemy wśród osób, które prawidłowo odpowiedzą na pytanie konkursowe.
Pytanie konkursowe jest proste i brzmi: Kto i kiedy po raz pierwszy nominował Einsteina do Nagrody Nobla?
Odpowiedzi przesyłajcie na adres mailowy redakcji: konkursy.booklips@gmail.com z dopiskiem w temacie „Jerzy Kierul – Einstein”.
Zakończenie konkursu w niedzielę, 1 maja, o godzinie 23:59.
?
Konkurs rozstrzygnięty. Prawidłowa odpowiedź brzmi: Wilhelm Ostwald w 1910 roku.
Egzemplarze biografii Einsteina otrzymują:
Anna Hebel,
Katarzyna Bieleń,
Marcin Stawski.
Nagrody wyślemy pocztą w ciągu ok. 3 tygodni.
?
Zwycięzcy zostaną wyłonieni przez redakcję spośród prawidłowo nadesłanych odpowiedzi.
Uwaga! Nie zapomnijcie podać nam swoich danych (imię, nazwisko, adres) ? będą nam potrzebne do wysłania nagrody i nie zostaną użyte w żadnym innym celu (po zakończeniu konkursu wszelkie dane są kasowane).
Udział w konkursie i przesłanie swoich danych osobowych jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu.
Jerzy Kierul „Einstein”
Opis: Albert Einstein był nie tylko jednym z największych uczonych w historii ludzkości, ale i postacią znaną na całym świecie: niewiele robiący sobie z konwenansów geniusz z grzywą białych włosów, ciepły, uśmiechnięty i życzliwy. Nigdy nie należał bez reszty do żadnej zbiorowości: ani do społeczności akademickiej, ani do narodu, ani do kraju. Czuł się obywatelem świata i dbał o swoją niezależność. Ale też angażował się w obronę słabszych bądź pozbawionych praw, nie patrzył obojętnie, kiedy działy się rzeczy naruszające elementarny ład moralny. Niewielu zrobiło tak dobry użytek ze swej popularności.
Einstein przebył długą drogę od zbuntowanego ucznia porzucającego gimnazjum do siwowłosego mędrca, którego zna cały świat. Był człowiekiem odważnym i bezkompromisowym, zabierał głos w obronie wolności, zwalczał nacjonalizm i rasizm, zachowując przy tym poczucie humoru i dystans do własnej osoby. Jego niezależny charakter narażał go stale na kłopoty: po studiach on jeden spośród swego rocznika długo nie mógł znaleźć pracy, nie chciała go żadna uczelnia ani szkoła.
Pierwszą stałą posadę znalazł w biurze patentowym w Bernie. Przepracował tam siedem lat i w tym czasie powstała znaczna część jego dorobku naukowego. Także później nie stał się typowym profesorem, rzadko prowadził wykłady, nie miał doktorantów, chętnie współpracował z inżynierami, był współautorem wielu patentów.
Niemal dwadzieścia lat spędził w Berlinie, gdzie jego żydowskie pochodzenie i lewicowe poglądy często ściągały na niego niewybredne ataki antysemitów i „dobrych Niemców”. Kiedy Adolf Hitler został kanclerzem i zaczął bezwzględnie podporządkowywać sobie kraj, Einstein publicznie oświadczył, że będzie „żył wyłącznie w państwie, w którym na pierwszym miejscu stoją wolności obywatelskie, tolerancja i równość obywateli wobec prawa. Niestety, nie jest to rzeczywistość obecnych Niemiec”. Zerwał wszelkie oficjalne więzi z ojczyzną i zaangażował się w pomoc ludziom zmuszonym do jej opuszczenia. Resztę życia spędził w Stanach Zjednoczonych, pracując w coraz większym osamotnieniu nad jednolitą teorią pola i zabierając od czasu do czasu głos w sprawach publicznych. Także i tutaj jego poglądy nie wszystkim się podobały: FBI Johna Edgara Hoovera zgromadziło grube teczki donosów i podsłuchów, szukając jakichś śladów antyamerykańskiej działalności uczonego.
Pracując nad swą nigdy nieukończoną jednolitą teorią pola, mawiał: „Wielkość naukowa jest w zasadzie kwestią charakteru. Najważniejsze to nie iść na zgniłe kompromisy”. Do końca pozostał nonkonformistą, nie pozował na nadczłowieka i choć mylił się wielokrotnie, zarówno w sprawach naukowych, jak i obywatelskich, to były to zawsze błędy uczciwe i popełnione w dobrej wierze.
Mimo że od śmierci uczonego minęło przeszło sześćdziesiąt lat, wciąż docierają do nas nowe konsekwencje jego odkryć: soczewkowanie grawitacyjne, kondensacja Bosego-Einsteina, fale grawitacyjne, stając się narzędziem dla nowych pokoleń badaczy.
fot. PIW
TweetKategoria: książkowe