Konkurs z Leopoldem Tyrmandem! Wygraj pakiety książek [ZAKOŃCZONY]
Wspólnie z organizatorem Nocy Księgarń – OSDW Azymut – przygotowaliśmy dla was konkurs, w którym można wygrać pakiety książek Leopolda Tyrmanda, patrona tegorocznej edycji festiwalu.
Do rozdania mamy trzy pakiety, na które składają się książki Leopolda Tyrmanda i biografia pisarza autorstwa Marcela Woźniaka. Nagrody ufundowane zostały przez Wydawnictwo Marginesy i Wydawnictwo MG. Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy odpowiedzieć na poniższe pytanie.
Pytanie konkursowe brzmi następująco: Dlaczego dzisiaj nadal warto czytać Leopolda Tyrmanda? Uzasadnij w 2-3 zdaniach.
–
Konkurs rozstrzygnięty. Przesłaliście nam wiele ciekawych odpowiedzi. Niestety spośród nich mogliśmy wybrać tylko 3 zwycięzców. Drogą wewnątrzredakcyjnego głosowania uznaliśmy, że:
1. nagrodę (zestaw pięciu książek) otrzymuje Karolina Lubczyńska,
2. nagrodę (zestaw trzech książek) otrzymuje Wojciech Ząbek,
3. nagrodę (zestaw dwóch książek) otrzymuje Natalia Cierniak.
Nagrody zostaną wysłane w ciągu ok. 1-2 tygodni (w zależności od tego, kiedy otrzymamy komplet adresów od laureatów).
–
Odpowiedzi przesyłajcie na adres e-mailowy redakcji: konkursy.booklips@gmail.com z dopiskiem w temacie „Noc Księgarń z Leopoldem Tyrmandem”.
Zakończenie konkursu w poniedziałek, 2 listopada, o godzinie 23:59.
Zwycięzcy zostaną wyłonieni przez redakcję. Najlepszą w naszej ocenie odpowiedź (pierwsze miejsce) nagrodzimy zestawem 5 książek (biografia „Tyrmand. Pisarz o białych oczach” oraz „Zapiski dyletanta”, „Siedem dalekich rejsów”, „Dziennik 1954” i „Porachunki osobiste”). Za drugie miejsce można będzie otrzymać zestaw 3 książek (biografia „Tyrmand. Pisarz o białych oczach” oraz „Dziennik 1954”, „Zapiski dyletanta”). Trzecia nagroda to zestaw 2 książek (biografia „Tyrmand. Pisarz o białych oczach” oraz „Siedem dalekich rejsów”).
Nie zapomnijcie podać nam swojego imienia, nazwiska i numeru telefonu. Udział w konkursie i przesłanie swoich danych jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu.
Uwaga! Zgłoszenie konkursowe musi zawierać poniższą formułę:
„Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach konkursowych zgodnie z polityką prywatności strony i regulaminem konkursu”.
„Tyrmand. Pisarz o białych oczach” to podróż śladami Leopolda Tyrmanda i ludzi, których wyobraźnią zawładnął. Stanowi ona gotowy scenariusz hollywoodzkiego filmu. Warszawskie zaułki, kalifornijskie bezdroża, nowojorski zgiełk i moskiewskie mrozy. Biografia Tyrmanda to opowieść o optymizmie i wierze w szczęście, gdy nie ma się żadnych szans. O Złym, który okazuje się Dobrym, oraz o całej szajce Złego. Jest w niej rzeźbiarka, który lepi Tyrmanda z gliny. Jest dziennikarz, którego od Tyrmanda dzieli śnieżyca. Jest siwy autostopowicz, Zbyszek Herbert, agenci CIA, Sławomir Mrożek i człowiek gotowy pisać o Tyrmandzie arię operową. Jak potoczą się ich losy? Znikające dokumenty, zagubiony grób, tabliczka na oceanicznej wyspie, skarpetki, jazz, mroczna Warszawa i tajemnicze zdjęcie sprzed wojny. I jeden Tyrmand – pisarz o białych oczach.
„Dziennik 1954” – w książce tej jest wszystko, czego można chcieć się dowiedzieć o życiu w socjalizmie. Oczywiście życiu inteligenta. A szczególnie inteligenta warszawiaka. Na kartach „Dziennika 1954” spotkamy Herberta, Jasienicę, Kisiela, Turowicza, by wspomnieć tylko tych, których wspominać warto. Poznajemy też prozę i poezję bytowania młodego pisarza, świetnego obserwatora, znakomitego stylisty, którego wkrótce pozbyto się z Polski na stałe.
„Zapiski dyletanta” to notatki niebywale inteligentnego i spostrzegawczego człowieka. Zaczynają się od zdania: „Do Ameryki przybyłem drogą morską”, co przez wiele osób było kwestionowane jako trik reklamowy, a jednak Tyrmand rzeczywiście do Ameryki przypłynął. W jego archiwum w Instytucie Hoovera do dziś zachował się bilet na statek. „Zapiski…” opowiadają o Ameryce, jaką zobaczył po ucieczce z Polski. Lektura okazuje się niestety dziś równie aktualna jak niegdyś, przy czym niekoniecznie twierdzenia autora należy odnosić tylko do Ameryki.
„Siedem dalekich rejsów” to powieść skrojona po mistrzowsku. Wartka, choć kameralna akcja, błyskotliwe dialogi, barwne niejednoznaczne postacie. A wszystko rozgrywa się na tle malowniczego portowego miasteczka, Darłowa, zanurzonego w powojennej atmosferze niepewności i strachu w obliczu nowej władzy, likwidującej krok po kroku prywatną własność. W centrum zaś dwoje bohaterów przypadkowo zainteresowanych tym samym zaginionym dziełem sztuki: tryptykiem Eryka Pomorskiego.
„Porachunki osobiste” ze swadą i znajomością rzeczy opisują zarówno losy Tyrmanda, jak i warszawskie środowisko literackie. Był to klasyczny tekst rozrachunkowy, w którym autor, jak to zresztą bez ogródek zapowiadał w tytule, rozliczał się z grupą, w Warszawie będącą mu solą w oku – inteligencją twórczą, we wczesnych latach 50. artystyczną awangardą stalinizmu, później jednym z podstawowych motorów moralnego fermentu i przełomu Października 56. Tyrmand uważał to środowisko za niemal bez wyjątku przeżarte moralną korozją, cyniczne i koniunkturalne, przeciwstawiał mu swoją niezłomność w latach stalinowskich.
TweetKategoria: książkowe