Charles Bukowski o poprawności politycznej

28 października 2015

bukowski-poprawnosc-polityczna
Charles Bukowski niejednokrotnie oskarżany był o przedstawianie w swych utworach przedstawicieli innych ras i mniejszości seksualnych w złym świetle. W 1992 roku, wysyłając do redaktora „New York Quarterly” nowy wiersz, równie bezpardonowy, jak wszystkie inne, postanowił w załączonym liście dać wyraz temu, co myśli o poprawności politycznej.

Oto treść tego listu:

4/17/92 12:15

Halo, Wm Packardzie:

He. Słuchaj, wiem, że nie możesz wydrukować wszystkich zaakceptowanych wierszy z twojego zbioru zaległości. Po pierwsze, wszystkie dobre dusze wszechświata dostałyby świra. A po drugie, są inni pisarze. He.

A jednak, choć o tym wiem, nie mogę oprzeć się przed wysłaniem Ci wiersza, który niczym balon gówna może eksplodować prosto w twarze strażników najwyższej pobożności. He. Hę, hę?

Co do obaw o wiersz „Durna noc”, że może być uważany za antyspołeczne oświecenie? Na przykład: pijana bezduszna kobieta? Niemożliwe i niesprawiedliwe. Nie ma już żadnych pijanych ździr. Są jedynie głupi, podli biali mężczyźni. Nie ma już występnych homoseksualistów czy lesbijek, czy biseksualistów. Nie ma już żadnych głupich i podłych czarnych ludzi. Chociaż mogą być jacyś głupi i podli żółci lub brązowoskórzy, w zależności od klimatu politycznego i lokalnego danej chwili. Wszyscy zasługują wyłącznie na atak i wyszydzenie w bezpośrednim związku z dowolną siłą, którą mogą użyć przeciw naszemu przetrwaniu. Pisarze odnoszący największe sukcesy komercyjne wiedzą, co i kiedy zaatakować. I nawet Artyści-Pierdziści, pobłogosławieni nagrodami Nobla i Pulitzera, są prześwietlani pod kątem ewentualnych niebezpiecznych sygnałów indywidualności. Ale co?? – pytasz. Co z nimi? Oni także dali się zassać najważniejszemu wskaźnikowi, dekretowi, nadciągającemu zapotrzebowaniu na kontrolę myśli. Byli jedynie prekursorami oczywistego.

Ale wracając do drobnych spraw, zawsze mnie zastanawiało, że moje pisanie było atakowane za portretowanie innych takimi, jakimi ich postrzegam, ale nigdy nie było krytykowane, kiedy kończyłem w nim jako gagatek. To może być sztuka, mówią, nazywa samego siebie pieprzonym głupcem. Lubią to, w ten sposób chronią przed kłopotami swe wystraszone dupska.

Żyjemy obecnie w strasznym klimacie. Każdy czeka, żeby zostać obrażonym. Myślę, że chyba wierzę mocniej od wszystkich w prawo do bycia obojętnie kim chce się być. W istocie, działałem wprost z takim założeniem prawdopodobnie częściej niż większość i z tego powodu skończyłem w dowolnej liczbie piekieł. Ale robiłem to ze szczególnego stanowiska, zazwyczaj samotnie, i nie zostałem kolesiem w wesołej grupce śpiewającej bezpieczny refren.

Obecnie tak często grupa nie tyle co domaga się swoich praw, ale chce więcej niż swe prawa, to prawie plemienna, napływająca fala, podświadomie lub może nawet świadomie pragnąca być pierwszym w zaprzęgu i chrzanić całą resztę. W każdej grupie są też tacy, którzy są najzwyczajniej psychotykami, którzy chcą być dostrzeżeni i usłyszani podczas parad lub w jakimkolwiek innym przeklętym miejscu lub czasie.

Będąc pisarzem należy pisać, co się widzi i czuje, niezależnie od konsekwencji. Prawdę mówiąc, im więcej konsekwencji, tym więcej pobudek, żeby do tego zmierzać. Niektórzy nazywają to obłędem, ja nazywam to prawie-prawdą. Wiesz, nie ma niczego bardziej rozrywkowego, zabawnego niż prawie-prawda, ponieważ tak rzadko ją widzisz i czytasz. Uderza cię odświeżającym podmuchem, biegnie po rękach, do głowy, przyprawia o zawroty, tak cholernie, cholernie niespotykana, tak urocza. Dostrzegłem jej nieco u Celine?a, Dostojewskiego, Hamsuna, czytając ich zacząłem się śmiać, taka to była uciecha.

W naszej epoce jedynym bezpiecznym celem dla pisarza jest biały heteroseksualny mężczyzna. Możesz uczynić go mordercą, gwałcicielem dzieci, matkojebcą. Nikt nie protestuje. Nawet biali heteroseksualni mężczyźni. Są do tego przyzwyczajeni. Albo rzeczy w rodzaju ?Biali ludzie nie potrafią tańczyć?, ?Biali ludzie nie potrafią skakać?, ?Biali ludzie nie mają poczucia rytmu? itp. To, co się tu dzieje, może być prawie-prawdą, a jednak głownie wyrażaną przez białe kobiety i promowaną przez białych ludzi w mediach. Czy jestem rasistą? Powiedz, ilu nie-białych miałeś ostatnio w swoim domu lub w swoim pokoju?

No cóż, końca nie widać. Prawdopodobnie pewna psychoza ma tu miejsce. Oby. Wygląda na to, że daje niektórym przewagę w miejscu pracy. Mimo wszystko wiersz ?Durna noc? sprawił, że myślę o tym i o reakcji, którą by wywołał, gdybyś go opublikował. A przecież wielu z nas przeżyło noce jak ta. To wyłącznie miejsce wewnątrz miejsca, coś, co eksploduje w powietrzu, i pomimo całej ordynarności jest w tym pewien obłędny urok dwojga ludzi uwięzionych w świecie, który nigdy nie działał na ich korzyść i nigdy nie będzie. Nie ma tam zamierzonej zniewagi dla kobiety i mężczyzny, ale jeśli jakaś jest, wtedy dobrze, niech będzie.

No cóż, piję, piłem albo nie pociągnąłbym tak długo. Zasadniczo, chcę jedynie powiedzieć, że w tych czasach nie ma lekko dla pisarza, który chce przelać na papier, jak jest lub było. W latach 90. jest więcej ostrej krytyki niż kiedykolwiek w latach 50. Cofnęliśmy się nie tyle w tym, co myślimy, ale w tym, co możemy powiedzieć. Każda epoka zrodziła swe własne sprzeczności, ale koniec XX wieku jest szczególnie żałosny. Straciliśmy naszą odwagę, naszą skłonność do ryzyka, nasze serce. Słuchaj, wierz mi, kiedy to mówimy i mówimy szczerze, spodoba się to kobietom, spodoba się czarnym, brązowym, żółtym, zielonym, czerwonym i purpurowym i spodoba się homoseksualistom i lesbijkom, i wszystkim pomiędzy. Nie wciskajmy sobie gówna, jesteśmy różni, ale jesteśmy jednością. Niesiemy sobie nawzajem śmierć i śmierć niesie to nam. Widziałeś kiedykolwiek spłaszczonego kota na autostradzie, kiedy przejeżdżałeś z prędkością 70 mil na godzinę? To my, maleńki. I wznoszę do niebios krzyk, że nie powinno być sposobu, słowa, limitu. Jedynie rzut kośćmi, osłona mrocznego białego światła i zdolność, od czasu do czasu, do śmiechu z rzeczy, które pochwyciły nas w tym potrzasku.

Buk

Opracowanie i tłumaczenie: Krzysztof Stelmarczyk

Tematy: , , , , ,

Kategoria: listy