U niewielu malarzy życie i sztuka splatały się tak nierozerwalnie. Przeczytaj początek biografii „Chagall” Jackie Wullschläger

Wydawnictwo Marginesy przybliża postać jednego z najważniejszych twórców awangardowych XX wieku. Biografia „Chagall” Jackie Wullschläger opisuje życie i nierozerwalnie z nim związaną sztukę wybitnego rosyjsko-francuskiego malarza, ilustratora i grafika pochodzenia żydowskiego. Poniżej możecie przeczytać sam początek książki.
Prolog
Pewnego parnego czerwcowego dnia 1943 roku w małym mieszkanku na Manhattanie, przy Siedemdziesiątej Czwartej Ulicy Wschodniej, zebrało się czworo rosyjskich Żydów: malarz, jego żona pisarka, aktor i poeta. Pierwszych dwoje niedawno zbiegło z okupowanej Francji, dwóch pozostałych przybyło właśnie do Nowego Jorku z Moskwy z jedyną w swoim rodzaju misją dyplomatyczną. Wszyscy czworo urodzili się pod koniec XIX wieku na rubieżach carskiego imperium. Są bliskimi starymi przyjaciółmi i właśnie z rozrzewnieniem wspominają swoją współpracę artystyczną w Rosji lat dwudziestych XX wieku. Przy herbacie z konfiturami rozprawiają gorączkowo o pochodzie nazistów przez Europę Wschodnią i nadziejach na zatrzymanie go przez Armię Czerwoną; o krewnych, zaginionych albo przebywających w ukryciu, którzy może jeszcze żyją, a może już nie; o malarstwie, teatrze, literaturze. Czasami przerywają rozmowę, żeby potańczyć albo pożartować, ale nigdy nie czują się ze sobą całkiem swobodnie. Wszyscy czworo wiedzą, że co najmniej jedno z nich jest szpiegiem. Jednak nie wiadomo, kto nim jest, a sam szpieg również się obawia, że może być śledzony. Gdy próbują dociekać prawdy, muszą znaleźć równowagę między instynktem przetrwania, wymogami sztuki, lojalnością wobec siebie nawzajem, wiernością żydowskim korzeniom i Rosji. Poza tym wszyscy są pod obserwacją FBI.
Marc Chagall, który utknął w czasie wojny w Nowym Jorku, ale odmawiał nauki angielskiego, jest na półmetku swego długiego życia. Trudne warunki, w jakich żyje w Ameryce, nie dają wyobrażenia o tym, że był bezkompromisowym pionierem sztuki nowoczesnej na Montparnassie, wcześniej zaś przywódcą awangardy w rewolucyjnej Rosji, a w przyszłości zdobędzie sławę oraz majątek i stanie się najdłużej żyjącym przedstawicielem École de Paris. Choć Chagall ma w Nowym Jorku marszanda, w 1943 roku sprzedaje niewiele dzieł. Właśnie pracuje nad obrazem „Entre Chien et Loup” [O zmierzchu], podwójnym portretem na tle śnieżnego krajobrazu w księżycowej poświacie, nieco surrealistycznym, podszytym grozą, na którym dwunożna latarnia przechodzi przez ciemną ulicę, lecz nie rzuca światła. Twarz Chagalla na obrazie to niebieska maska, jego żona ma kredowobiałe oblicze, niczym duch, i czerwoną chustę na głowie: barwy przywodzą na myśl trójkolorową flagę i tęsknotę za Francją.
Pozostałe osoby obecne w ciasnym saloniku są na skraju wytrzymałości, obawiają się o swoje życie: żadna nie dotrwa końca najbliższej dekady. Czarujący, przystojny poeta Icyk Fefer, o szerokim uśmiechu i w wielkich okularach, jest reporterem wojskowym i podpułkownikiem Armii Czerwonej, w Związku Radzieckim uznawanym za bohatera. Właśnie wstąpił do NKWD, tajnej policji Stalina, i obserwuje każdy krok swego przyjaciela Sołomona Michoelsa. Charyzmatyczny Michoels, aktor o melodyjnym głosie i ciele akrobaty, jest najbliższym przyjacielem Chagalla jeszcze z moskiewskich czasów. Przebywa w Nowym Jorku rzekomo tylko po to, by zbierać fundusze na radzieckie działania wojenne, ale jego tajną misją jest zdobycie raportu rosyjskiego fizyka na temat teorii struktury atomowej. Jednak Stalin mu nie ufa, więc Michoels wie, że jedynie wojna oraz jego użyteczność jako propagandzisty i szpiega gwarantują mu, przynajmniej na razie, przeżycie. W oczach Chagalla Michoels i Fefer reprezentują drogę, jakiej sam nie obrał: są Żydami, którzy pozostali w Rosji i teraz nie muszą znosić wygnania.
Pani domu, Bella Chagall, chciwie chłonie wieści z kraju. Próbuje dokończyć książkę „Płonące świece”, spisane w języku jidysz wspomnienia z dzieciństwa w Rosji, i ma nadzieję dowiedzieć się od gości z Moskwy czegoś o Witebsku, swoim i Chagalla rodzinnym mieście, zajętym obecnie przez nazistów. Dopiero za rok, w czerwcu 1944, nadejdą wieści o jego wyzwoleniu, okupionym zajadłą walką, podczas której miasto zrównano z ziemią. Pozostało zaledwie piętnaście budynków, a z populacji liczącej sto siedemdziesiąt tysięcy z piwnic wynurzyło się zaledwie stu osiemnastu ocalałych mieszkańców.
Marc Chagall, pionier nowoczesnej sztuki i jeden z największych malarzy figuratywnych tego nurtu, stworzył język wizualny, który umożliwił zapis zarówno wspaniałych, jak i tragicznych wydarzeń XX wieku. Na jego płótnach święci triumfy modernizm, przełom w sztuce prowadzący do ekspresji życia wewnętrznego, który, podobnie jak powieść psychologiczna – dzieła Prousta, Kafki, Joyce’a – i psychoanaliza Freuda, stanowi główną schedę po XX wieku w kulturze. Jednocześnie Chagall był osobiście uwikłany w najtragiczniejsze zdarzenia historii europejskiej lat 1914–1945: dwie wojny światowe, rewolucję, prześladowania mniejszości, mordy i wygnanie milionów ludzi. W epoce, kiedy wielu wybitnych artystów uciekało od rzeczywistości w abstrakcję, on przetwarzał swoje bolesne doświadczenia i cierpienie w bezpośrednie, proste, a zarazem symboliczne obrazy, przemawiające do każdego człowieka.
Chagall wyrwał się z biednego, zamkniętego środowiska swego dzieciństwa, by później odtworzyć je w scenach, z którymi już zawsze będzie kojarzony: obrazkach z życia rosyjsko-żydowskiego miasteczka z końca XIX wieku, pełnych drewnianych chat i synagog, skrzypków i rabinów. Z łatwością przyswoił sobie wszystkie estetyczne prądy swoich czasów, aby rozwinąć radykalny, oryginalny styl – wykreowane przez niego uniwersum łączące codzienną rzeczywistość sztetlu ze światem wyobraźni wyraża zarówno stratę, jak i cud przetrwania. On sam radził sobie z dramatem wygnania, wielokrotnie przystosowując się do nowych warunków, gdy podróżował ze wschodu na zachód, uciekając przed uciskiem w carskiej Rosji, a potem ze Związku Radzieckiego do Berlina i Paryża, w końcu z zawojowanej przez faszystów Europy do Ameryki. Każda okupiona wielkim trudem zmiana wnosiła do jego sztuki coś nowego i odzywała się w niej echem; jednak Rosja pozostawała dla Chagalla źródłem inspiracji. „W mojej wyobraźni Rosja rysowała się jak kosz balonu. W ciągu lat spłaszczona gruszka balonu wisiała, stygła i powoli opadała”. W końcu w jego obrazach przedstawiających Witebsk strach i nostalgia za światem rozgromionym przez terror połowy XX wieku stały się symbolem pamięci jako takiej.
U niewielu malarzy życie i sztuka splatały się tak nierozerwalnie. Twórczość Chagalla i jego codzienność koncentrowały się wokół trzech tematów: judaizmu, Rosji i miłości, czyli, przyjmując perspektywę uniwersalną – na niezmiennym zainteresowaniu ludzkości religią, poczuciu społecznej i uczuciowej przynależności oraz erotyce. Jednak relacje, które były siłą napędową jego sztuki, często stanowiły zagrożenie dla zaangażowanych w nie osób. Matka Chagalla, jego dziewczyna Tea, córka Ida, pierwsza żona Bella i towarzyszka życia Virginia w taki czy inny sposób zostały złożone w ofierze. Dopiero w osobie drugiej żony, Vavy, równie przebiegłej i twardej jak on sam, znalazł godną siebie przeciwniczkę – role się odwróciły, a sztuka skapitulowała na rzecz życiowego komfortu.
Szczególną rolę w życiu artysty odegrała Bella. Jej korespondencja z Chagallem ujawnia ich trudną, słodko-gorzką relację, której przeczy wizerunek Belli jako muzy. W jej wypadku potrzeba przystosowania się splatała się z inną dwudziestowieczną rewolucją: walką kobiet o niezależną twórczą i zawodową egzystencję. Obrazy Chagalla dobitnie wyrażają aspiracje obdarzonej wyobraźnią, wyrafinowanej intelektualnie, asertywnej kobiety pragnącej żyć własnym życiem: zuchwałość i nadzieję na portrecie „Moja narzeczona w czarnych rękawiczkach” z 1909 roku; spełnienie na portrecie „Bella z białym kołnierzem”, namalowanym tuż przed wybuchem rewolucji październikowej; walkę o tożsamość na portrecie „Bella z goździkiem” z 1925 roku; rozpacz na portrecie „Bella w zieleni” (1934). Jednak dla Chagalla Bella zawsze uosabiała przede wszystkim żydowską Rosję: „Z kim by tu ją porównać? Była inna niż wszyscy. Była Baszeńką-Biełoczką z Witebska na wzgórzu, który przeglądał się w Dźwinie wraz z chmurami, drzewami i domami”. W liście z sierpnia 1923 roku, pochodzącym z burzliwego okresu, kiedy Chagall mieszkał w Paryżu, a ona w Berlinie, artysta wyrażał obawę, że prosi o zbyt wiele, prosił mianowicie, używając rosyjskiego zwrotu, aby Bella „obudziła się na jego kacu”. Żona stanowiła dla Chagalla łącznik z Rosją, jej pamięć sprawiła, że mógł rozwijać swoją sztukę na wygnaniu, w przeciwieństwie do większości rosyjskich artystów emigrantów, których twórczość bladła po opuszczeniu rodzinnej ziemi. Kiedy to łącze nagle się zerwało, Chagall, wielki artysta i zatwardziały egoista, miotał się jak oszalały, próbując przypomnieć sobie „mój Witebsk i czasy, gdy przemierzałem jego ulice, sunąłem nad dachami i kominami, myśląc, że jestem jedyny w mieście i że wszystkie dziewczyny na mnie czekają, groby na starym cmentarzu słuchają mojego głosu, a księżyc i chmury podążają za mną, i wraz ze mną skręcają za róg, by wejść w kolejną uliczkę…”.
Jackie Wullschläger „Chagall”
Tłumaczenie: Magdalena Koziej
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 608
Opis: Marc Chagall, malarz wspomnień i snów, poeta koloru, był uwikłany w najtragiczniejsze wydarzenia XX wieku: dwie wojny światowe, rewolucję, czystki i wysiedlenia. W epoce, kiedy wielu wybitnych artystów uciekało od rzeczywistości w abstrakcję, on przetwarzał swoje bolesne doświadczenia w bezpośrednie, a zarazem symboliczne obrazy przemawiające do każdego człowieka.
Urodził się na terytorium obecnej Białorusi w 1887 roku jako najstarsze z dziewięciorga dzieci żydowskiego handlarza śledziami. Uciekł jednak od biedy i represji do Paryża, gdzie tworzył u boku Modiglianiego i Légera, a dalsza tułaczka prowadziła przez Berlin i Stany Zjednoczone aż na południe Francji. Nigdy nie przestał przenosić na płótno swoich marzeń, tęsknot i wspomnień: malował sztetl z czasów dzieciństwa, drewniane chaty i synagogi, rabinów, skrzypków i pasterzy kóz – cały zaginiony świat wschodnioeuropejskich Żydów.
U niewielu malarzy życie i sztuka splatały się tak nierozerwalnie. Jednak relacje, które były siłą napędową twórczości Chagalla, często stanowiły zagrożenie dla bliskich mu osób. Jego matka, dziewczyna Tea, pierwsza żona Bella, córka Ida i późniejsza towarzyszka życia Virginia w taki czy inny sposób zostały złożone w ofierze. Dopiero w osobie drugiej żony, Vavy, równie przebiegłej i twardej jak on sam, znalazł godną siebie przeciwniczkę.
W oparciu o nieznane materiały archiwalne Jackie Wullschläger przybliża postać wielkiego artysty, ale przede wszystkim człowieka – ambitnego, czarującego, podejrzliwego, zabawnego, pełnego sprzeczności, obsesyjnie zdeterminowanego, by tworzyć sztukę o wyjątkowym pięknie i emocjonalnej głębi.
fot. Carl Van Vechten/Library of Congress
Kategoria: fragmenty książek















