Przedpremierowy fragment powieści Jaume Cabré „Głosy Pamano” [fragment #2]

5 sierpnia 2014

glosy-panamo-fragment2
Odliczając dni do jednej z najgłośniejszych premier tego roku, „Głosy Pamano” Jaume Cabré, prezentujemy Wam drugi fragment tej książki. Powieść ukaże się 13 sierpnia nakładem oficyny Marginesy. Booklips.pl jest patronem medialnym polskiego wydania.

? Coś ty powiedział?

? To, co słyszałaś.

Rosa, z ustami otwartymi ze zdziwienia czy może ze strachu, czuła, że serce wali jak młotem. Zakręciło się jej w głowie i musiała przysiąść na fotelu. Wyszeptała:

? Dlaczego?

? Wszyscy tu narażają się na niebezpieczeństwo.

? Nie, niebezpieczeństwo zagraża tylko temu dziecku.

? Robię, co mogę.

? Gówno prawda. Idź lepiej z tym do pani Elisendy.

? Po co?

? A co, nie lubisz jej odwiedzać? ? drążyła z intencją zadania bolesnego ciosu. ? Nie ślinisz się na jej widok? Że niby ma taką plastyczną twarz, takie trudne oczy…

? Co ty mówisz?

Jakby niczego wcześniej nie insynuowała, Rosa, patrząc w okno, powiedziała zmęczonym głosem jesteś jedyną osobą w miasteczku, której ona wysłucha.

? Pani Elisenda nie może nic zrobić.

? Tutaj wszystko dzieje się pod jej dyktando.

? Akurat.

Rosa spojrzała na Oriola. Wpatrując się uważnie w jego oczy, próbowała odgadnąć sekrety, jakie on i pani Elisenda przekazywali sobie wzrokiem, kiedy byli razem. Oriol już miał odpowiedzieć, ale rozdzwoniły się dzwony na Anioł Pański. Zamilkli, choć przecież nigdy się nie modlili, nawet podczas zimy tak srogiej jak ta. Zanim dzwony umilkły, Rosa wybuchnęła.

? Jeśli czegoś z tym nie zrobisz, wracam do Barcelony.

? Nie zostawiaj mnie.

? Jesteś tchórzem.

? Tak, jestem tchórzem.

Rosa instynktownie położyła rękę na brzuchu i powiedziała zmęczonym głosem nie chcę, żeby nasza córka się dowiedziała, że jej ojciec to tchórz i faszysta.

? Nie jestem faszystą.

? A czym się różnisz od tego skurwysyna burmistrza?

? Nie krzycz, ściany mają uszy!

? On sobie na wszystko pozwala, a ty mu przyklaskujesz.

? Słuchaj, jestem tylko skromnym nauczycielem.

? Mógłbyś okręcić sobie burmistrza wokół palca.

? Mrzonki. Poza tym się boję. Boję się go.

? Musisz obronić małego Venturę.

? Nie mogę. Przysięgam, on się ze mną nie liczy.

Rosa po raz ostatni spojrzała mu w oczy. Odwróciła głowę i bujając się w fotelu, patrzyła przez okno. To było jak pożegnanie. Zastanawiała się, dlaczego tak się stało, i przeklinała dzień, w którym zdecydowali się objąć posadę tu, w tej pięknej miejscowości charakteryzującej się, według encyklopedii, dużą populacją rogacizny i owiec; będzie nam wspaniale, będziemy czytać i kochać się, nareszcie starczy nam czasu na wszystko. Rozważywszy każde za i przeciw, w końcu powiedziała zgoda, Oriol, jedźmy do Toreny. Co z tego, że ciasto na świąteczne krokiety stygło na stole. Nie powinna była w ogóle zabierać się dzisiaj do gotowania, niepotrzebne całe to Boże Narodzenie za cztery dni, nic jej nie przejdzie przez gardło, kiedy sobie pomyśli o tym biednym dziecku.

Oriol spojrzał na kark Rosy. Zacisnął szczęki z wściekłością i wyszedł z domu, trzaskając drzwiami. Natychmiast znów je otworzył, jakby czegoś zapomniał. Zatrzymał się w progu z ręką na klamce i próbował opanować gniew. Rosa ciągle wyglądała przez okno na ulicę, obojętna na rozciągającą się przed nią imponującą panoramę doliny ?ssua, którą przysłoniła jej teraz mgła łez. Sięgnął po kurtkę i czapkę i wyszedł.

Wystarczyło osiem miesięcy na stanowisku nauczyciela w Torenie, by Oriol stał się innym człowiekiem. Była w pierwszym miesiącu ciąży, kiedy tu przyjechali, pełni entuzjazmu. Nie mogli uwierzyć, że im się udało, mimo że Oriol nie walczył na froncie ani nawet ? z powodu wrzodów żołądka ? nie służył w wojsku. Jednak otrzymał posadę zarezerwowaną dla weteranów, dla kogoś, kto się zjawi nie wiadomo skąd z legitymacją Falangi w zębach albo z orderami pogromcy Republiki zawieszonymi na cienkim wąsiku. Cieszyli się, nie zdając sobie sprawy w swojej naiwności, że na posadę nauczyciela w Torenie nie zgłosiłby się sam Pan Bóg, który może i się urodził w stajni, ale do szkoły chodził w Nazarecie, gdzie było boisko z prawdziwego zdarzenia i przyzwoite, czyste ściany, osobne klasy dla dziewcząt, osobne dla chłopców, a poza chłopskimi dziećmi uczyli się w niej też ciesielscy synowie.

Patrzyła przez okno, ale nie widziała placu. Valentí Targa odmienił jej męża. Od pierwszego dnia zaczął go sobie podporządkowywać i ustawiać. Od pierwszego wyzywającego spojrzenia, jakim ich obrzucił, stojąc z rękami na biodrach, kiedy wysiedli z taksówki z nadzieją w oczach i z dużym koszem pełnym naczyń kuchennych. Ze starannie zapakowanym portretem, który namalował jej Oriol. Nie umiała w porę dostrzec niebezpieczeństwa. I tak spędzili w Torenie w milczeniu długie trzy miesiące, i docierało do nich, że co jakiś czas czarne samochody wożą na ugór Sebastiana zapłakanych mężczyzn, a potem ciężarówki do przewozu bydła transportują ich gdzieś uciszonych na zawsze, już bez łez. Ona też się zmieniła: Valentí Targa sprawił, że przestała się odzywać. Za długo milczała. Aż do dzisiejszego dnia, kiedy Oriol wrócił z ratusza, gdzie go wezwał ten przeklęty Targa, i oświadczył, nie patrząc jej w oczy, że powinien wstąpić do Falangi, a ona, jak stała przed piekarnikiem, tak zamarła z otwartymi ustami i zabrakło jej słów, może źle go zrozumiała, może to tylko żart. Ale nie: nadal unikał jej wzroku i milczał, czekał na reakcję. Odłożyła blachę z krokietami na bok i z wysiłkiem przeszła w stronę bujanego fotela, poprzedzana brzuchem, chcąc w ten sposób oddalić swoją córkę od męża, i zapytała coś ty powiedział?

? To, co słyszałaś.
(…)

glosy-panamoJaume Cabré ?Głosy Pamano?
Tłumaczenie: Anna Sawicka
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 656

Opis: Piękna opowieść o potędze zła i o cenie, jaką trzeba zapłacić za poszukiwanie pracy. Pewnego dnia Tina, cicha nauczycielka, udaje się do niewielkiej wioski, by zrobić zdjęcie szkoły przeznaczonej do rozbiórki. Za tablicą w jednej z klas znajduje pudełko, a w nim długi list, który, jak się okaże, nigdy nie dotarł do adresata. Tina zaczyna zgłębiać historię miasteczka, znajduje świadków wydarzeń sprzed lat, ujawnia historię o partyzantach, faszystach i anonimowych bohaterach, których życie zniknęło w mrokach niepamięci. Nie zdaje sobie sprawy, że zbudzi uśpione od lat namiętności, nienawiść i pragnienie zemsty?

Tematy: , , ,

Kategoria: fragmenty książek