Fragment powieści „Tajemnica Caravaggia” Tilmana Röhriga

9 października 2013

Tajemnica Caravaggia - fragment
Zapraszamy do lektury fragmentu powieści Tilmana Röhriga „Tajemnica Caravaggia”, zbeletryzowanej biografii Michelangelo Merisi da Caravaggio ? reformatora sztuki renesansu, kontrowersyjnego malarza i awanturnika. Książka ukazała się 25 września nakładem wydawnictwa Muza. Booklips.pl jest patronem medialnym wydania.

D?Arpino zaledwie jednym spojrzeniem musnął Michelego, po chwili zaś przyzwał sługę skinieniem, czekając na wyjaśnienie, ale Borys mocno się jąkał.

? Ty idioto. ? D?Arpino zrobił dwa kroki w stronę gościa. ? Caravaggio? Czy to prawdziwe nazwisko?

? Nie. Pozwólcie, że się przedstawię: Michelangelo Merisi. Pochodzę z Caravaggio.

? Proszę o wybaczenie. Mój rosyjski sługa ma niewiele rozumu, za to o wiele więcej siły, która bywa niezwykle pomocna, gdy trzeba przeciwstawić się zawistnym kolegom. ? Wyniosły łagodny uśmiech poruszył wargi okolone brodą. ? Ale kiedy tak na was patrzę? ? spojrzenie mistrza zatrzymało się przez chwilę na wstążce na mieszku ? ?to myślę, że w waszym wypadku nie będzie to nigdy potrzebne. Czy słuszne jest moje przypuszczenie, że chcecie otrzymać lekcje sztuki malarstwa? Po prostu dla zabicia czasu?

? Do diabła ? Michele natychmiast złagodził swój ton. ? Wybaczcie. Chciałem powiedzieć: jestem malarzem, byłem uczniem u mistrza Peterzana w Mediolanie i pomyślnie ukończyłem naukę. Nie potrzebuję zabijać czasu ani nie chcę lekcji? Do diabła. Umiem malować.

? Bardzo ładnie powiedziane. ? Jakby to na nim nie zrobiło żadnego wrażenia, Giuseppe Cesari wskazał kufer z przyborami do malowania. ? Pokażcie mi wobec tego przykłady swoich umiejętności.

Michelemu zaschło w gardle.

? Noszę przy sobie tylko pędzle, farby i kitel. Obrazy? Nie. Nie mam obrazów.

Michele pokręcił przecząco głową.

? Naprawdę chcecie mi powiedzieć, że jesteście malarzem bez obrazów?

Naraz Cesari stał w blasku słońca na górze, a Michele musiał szukać siebie u jej podnóża, w mokradłach i gęstwinie. Niezwykle trudno było nie stracić otuchy.

? Brakowało miejsca. A i czasu, bo musiałem dbać o swoje utrzymanie. Pewnie sami pamiętacie to z czasów, kiedy zaczynaliście.

? Nie, z całą pewnością nie pamiętam. ? Pan domu opuszkami palców ułożył sobie bródkę w szpic. ? Kiedy już skończyłem naukę u ojca, w wieku czternastu lat wyjechałem do Rzymu, gdzie od razu znalazłem zatrudnienie jako młody malarz u Cristofora Roncallego. Chyba go znacie? Nie? Pod nazwiskiem Niccol? Pomarancio również nie? Dziwne. Znają go wszyscy artyści w Rzymie. Roncalli kierował na przykład dekorowaniem loggii w Watykanie. No cóż. Już w następnym roku namalowałem Samsona w Sala Vecchia degli Svizzeri i od razu wzbudziłem zainteresowanie Ojca Świętego. ? Teraz zaczął bawić się wąsami. ? I ta życzliwość trwa tak aż do dzisiaj, od papieża do papieża, oczywiście wyłącznie dzięki mym umiejętnościom i pracowitości. Jak widzicie, moja droga przebiegała zupełnie inaczej niż wasza. ? Spojrzał na sufit. ? Malarz bez jakiegokolwiek dowodu na swoje umiejętności? Bez mecenasa? Niełatwo jest dać wam wiarę.

Ledwie pojawiła się ta myśl, Michele już ją wypowiedział:

? Owszem. Markiza Costanza Sforza z Mediolanu i Caravaggio kupiła ode mnie jeden obraz. Markiza jest siostrą kardynała Ascania Colonny.

Oczy mistrza zapłonęły żywiej.

? Mówicie o tym kardynale, który ma swoje palazzo przy Piazza Santo Apostoli? ? Michele skinął głową i nawet wyczarował pełne uznania mlaśnięcie językiem. ? Jaki jest temat tego obrazu?

? Święty Franciszek z wilkiem.

? Godne uwagi. Jakie wymiary?

Michele poczuł gorąco na karku i oblewający go pot. Rozpostartymi palcami pokazał wielkość obrazka. D?Arpino nie zrozumiał, ale zanim zdążył zapytać, Michele cichym głosem sam wyjaśnił:

? Drewniana tabliczka, jedna z takich, jakie ludzie stawiają na skrzyniach obok świec. ? Nienawidził siebie. Dopiero w chwili, gdy zaczął rozmawiać z tym gładkim, pławiącym się w sławie pyszałkiem, uświadomił sobie własną żałosność. Jakby po to, żeby siebie ukarać, dodał jeszcze: ? To prawda. Zarabiałem pieniądze, malując święte obrazki. Jeden z nich kupiła markiza, która zna mnie z Caravaggio. Później rysowałem i malowałem głowy oraz antyczne popiersia. Nie mogę służyć większą liczbą sukcesów.

Wzrok d?Arpina był chłodny.

? Nie wierzę ci. Powinienem był kazać Borysowi, żeby cię po prostu wyrzucił, ratuje cię jednak wzmianka o Colonnie. Proponuję ci interes. Dowiedziesz mi swojego talentu, ja zaś w zależności od tego, czy stwierdzę jego istnienie, zdecyduję, czy przyjąć cię do mojej Akademii. Za opłatą, oczywiście. Jeśli jednak kompletnie zawiedziesz, mój łysy Rosjanin zajmie się tobą gruntownie za to, że zabrałeś mi czas. Zgoda?

Michele jakby już poczuł pięści Borysa i wyraził zgodę.
(…)

Tajemnica CaravaggiaTilman Röhrig „Tajemnica Caravaggia”
Tłumaczenie: Sława Lisiecka
Wydawnictwo: Muza S.A.
Liczba stron: 512

Opis: Zbeletryzowana biografia włoskiego malarza Michelangela Merisi, zwanego Caravaggio (1571-1610). Tilman Roering, autor bestsellerowych powieści historycznych, opowiada o fascynującym, burzliwym i awanturniczym życiu jednego z największych malarzy europejskich. Przedstawia jego dzieciństwo i lata spędzone w Mediolanie, gdzie uczył się malarstwa i gdzie został uwiedziony przez jednego z nauczycieli, co już na zawsze zadecydowało o jego upodobaniach seksualnych. Następnie przenosi czytelnika do Rzymu, w którym Caravaggio najpierw cierpiał biedę, potem trafił do papieskiego malarza Cesariego, a w końcu znalazł możnego mecenasa i dzięki niemu rozpoczął swoją wielką karierę. Autor pokazuje również tę gorszą stronę artysty, człowieka porywczego, skłonnego do bójek i awantur, który… (więcej o książce)

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: fragmenty książek