Dwie siostry zostają w domu same. Przeczytaj fragment thrillera „Nie ta córka” autorstwa Dandy Smith

Opublikowany przez Czwartą Stronę thriller „Nie ta córka” autorstwa Dandy Smith to mroczna i trzymająca w napięciu opowieść o rodzinie rozdartej zaginięciem jednej z córek, a potem jej ponownym pojawieniem się po latach. Jaki sekret kryje się za pamiętną nocą, kiedy zniknęła? Poniżej możecie przeczytać sam początek książki.
Prolog
Są siostrami. Mają trzynaście i dziesięć lat. Są w domu same. Żadna z nich nie wie o mężczyźnie, który obserwuje je z lasu za ich domem.
Starsza, Olivia, ma się opiekować młodszą siostrą podczas nieobecności ich rodziców. Na blacie kuchennym leżą pieniądze na pizzę, a do lodówki przypięto magnesem listę numerów alarmowych. Olivia nawet na nią nie patrzy. Dom o wdzięcznej nazwie Blossom Hill znajduje się w Stonemill, spokojnym miasteczku w sercu Somerset. W miejscu, w którym ludzie czują się na tyle bezpiecznie, że nie zamykają drzwi na klucz.
O szóstej wieczorem dziewczynki wkładają buty. Pomimo nakazu, że przed dziewiątą mają być w łóżkach, Olivia postanowiła przeciągnąć ten czas o pół godziny. Chwyta siostrę za rękę i wychodzą na wieczorne słońce, a ostrzeżenia rodziców, żeby nie opuszczały domu, ulatują jej z pamięci niczym spadochroniki dmuchawca.
Dziewczynki zatrzaskują za sobą ciemnogranatowe drzwi z mosiężną kołatką, ale nie zamykają ich na klucz. Caitlin podnosi wzrok i tęsknie spogląda na różowe płatki, które wiosną opadają z wiśni kwitnącej w ich ogrodzie. Za bramą skręcają w prawo, a następnie w lewo, na drogę, która prowadzi do wiejskiego sklepiku. Za pieniądze na pizzę kupują sobie kanapki: pachnący chleb z chrupiącą skórką, wędzona szynka i plaster twardego sera. W cukierni obok nabywają czekoladowe brownie i butelkę mocno schłodzonej lemoniady. Biegną ze swoimi zdobyczami na łąkę. Tam, pośród niebieskich niezapominajek i kępek żółtych jaskrów, wylegują się na rozgrzanej słońcem trawie. Lato rozciąga się przed nimi niczym puste płótno oczekujące na zamalowanie możliwościami i przygodami.
Olivia zwraca twarz ku słońcu i rozplata swój gruby, złoty warkocz. Przeczesuje włosy palcami, aż opadają lnianą kaskadą na jej plecy. Caitlin ujmuje w palce kosmyk własnych włosów – ciemnobrązowych i w jej opinii zupełnie nudnych w porównaniu do złocistych loków jej siostry. Zauważywszy zazdrość na twarzy młodszej siostry, Olivia mówi:
– Twoje włosy są takie lśniące. Kiedy odbija się w nich słońce, lśnią czerwienią, Kitty-Cate.
Dziewczynka uśmiecha się do Olivii wdzięczna za komplement, który przytula mocno do piersi.
Siostry splatają wianuszek ze stokrotek. Kończą rozgrzany promieniami słońca piknik i dopijają lemoniadę. W blasku wieczornego światła Olivia wykonuje perfekcyjną gwiazdę na łące. Jest taka szczupła, opalona i idealnie symetryczna. Proponuje Caitlin, że ją nauczy. Caitlin, która jest niezdarna, ma nieskoordynowane ruchy i boi się upadku. Dziewczynka udaje ból kostki, ponieważ wie, że nigdy nie będzie w stanie skopiować figury, która Olivii przychodzi bez najmniejszego wysiłku. Nieustannie żyje w cieniu starszej siostry. Nie w takim sensie, że jest mniej kochana przez swoich rodziców, ponieważ dziewczęta są jednakowo uwielbiane. Chodzi raczej o to, że Olivia jest starsza, wcześniej zaczęła mówić, chodzić i robić gwiazdę. Caitlin zawsze będzie trochę w tyle. Jest szczęśliwa i bezpieczna w cieniu siostry.
Dziewczynki leżą na trawie i wpatrują się w miękkie obłoczki sunące po bezkresnym niebieskim niebie. Wskazują kształty, które udaje im się dojrzeć: uciekający zając, kapelusz czarownicy, bucik baletnicy. Gdyby przeczuwały horror dzisiejszego wieczoru lub brutalny początek następnego dnia, chciałyby zatrzymać czas, zatracić się w tym ciepłym, lipcowym wieczorze. W tej chwili są młode i beztroskie, ich przyszłość jest tak samo naturalna i żywiołowa jak otaczająca je łąka. I chociaż jeszcze o tym nie wiedzą, jest to ostatni taki perfekcyjny wieczór, jaki siostry ze sobą dzielą.
Podczas długiej drogi powrotnej do domu dziewczynki wciągają zapach świeżo skoszonej trawy i nasłuchują odległego dźwięku furgonetki z lodami. Mijają dom Florence. Smukła dziewczynka z czarnym jak atrament paryskim bobem siedzi przy oknie w swoim pokoju i wygląda przez nie apatycznie, trzymając głowę na kolanach. Ma dzisiaj szlaban, w ostatni dzień szkoły, za noszenie zbyt krótkiej spódniczki. Olivia i Florence są najlepszymi przyjaciółkami. Wspólnie królują w szkole dla dziewcząt w Southfield. Łączy je niewymuszona przyjaźń, której Caitlin tak bardzo pragnie. Na widok sióstr stojących przed jej domem Florence się uśmiecha i zdejmuje słuchawki odtwarzacza MP3. Macha do nich, ale nie odzywa się, na wypadek gdyby jej matka znajdowała się w pobliżu. Siostry odmachują. Później policja będzie pytała Florence, o której dokładnie godzinie widziała dziewczynki mijające jej dom. Jej odpowiedzi za każdym razem będą inne, ponieważ nie ma pewności. Przez resztę życia będzie już zwracała uwagę na dokładny czas.
W domu siostry przebierają się w takie same bawełniane piżamy. Siadają na dużej sofie przed telewizorem z miską popcornu między nimi. Nie mają pojęcia, że w ogrodzie czai się nieznajomy, który się im przygląda.
Później Caitlin idzie na górę, by skorzystać z toalety, i zatrzymuje się przed drzwiami pokoju siostry. Zauważa leżący na toaletce ciemnozielony pamiętnik. Podchodzi i bierze go do ręki. Po obleczonej w miękki aksamit okładce i złotych tłoczonych literach wnioskuje, że jest drogi. W niczym nie przypomina byle jakich notatników ze starego sklepu papierniczego w mieście. Caitlin już ma otworzyć pierwszą stronę, kiedy w progu pokoju staje jej siostra.
Olivia stoi bez ruchu i zmrużonymi oczami wpatruje się w Caitlin. Nie jest zła – Olivia nigdy się nie złości. Jest pewna siebie i empatyczna. Zdeterminowana i słodka. Bez słowa wyciąga rękę z wnętrzem dłoni skierowanym ku górze. Caitlin, z płonącymi policzkami i poczuciem winy szalejącym w żołądku wraz z kanapką i popcornem, oddaje jej pamiętnik, ale zdobywa się na odwagę, by zapytać, skąd go ma.
– To nie pamiętnik, tylko dziennik – poprawia ją Olivia, bo pamiętniki są dla dzieci. Dzienniki natomiast prowadzą młode kobiety. – Dał mi go chłopak – wyjaśnia, z namaszczeniem odkładając go na toaletkę. – Chłopak z autobusu.
Caitlin to nie dziwi. Czasami, wracając po szkole do domu z przystanku, Olivia wstępuje do kwiaciarni na Honeysuckle Avenue i kupuje mały bukiecik kwiatów dla ich mamy. Czasami, ponieważ jest ładna, dostaje je za darmo. To lekcja, której Caitlin nauczyła się bardzo wcześnie: ładni ludzie często otrzymują ładne rzeczy. Jak kwiaty. Albo dzienniki.
– Powiedział mi, żebym wszystko zapisywała – mówi Olivia.
Caitlin marszczy nos.
– Co masz zapisywać?
– Wszystko.
Pyta, kim jest ten chłopak.
– Po prostu chłopak. – Olivia uśmiecha się tajemniczo. – Po prostu chłopak z autobusu.
Później policja będzie prowadziła poszukiwania chłopaka z autobusu. Nigdy go nie znajdą. Ale będą szukać.
Leżąc w łóżku, tuż przed zaśnięciem, Caitlin marzy o własnym dzienniku. Dokładnie takim jak Olivii. Nie słyszy podekscytowanego dyszenia mężczyzny stojącego w niezamkniętych francuskich drzwiach na dole ani nie czuje zapachu jego wody kolońskiej, gdy intruz po cichu wślizguje się do domu. Zasypia.
Kilka chwil później Caitlin budzi się, wyrwana gwałtownie ze snu. Noc jest czarna i otacza ją ze wszystkich stron. Nie jest pewna, co ją obudziło. Siada na łóżku i nasłuchuje.
Cisza.
Wie, że coś jest nie tak. To instynktowne uczucie, które dziewczynka nie do końca rozumie, ale jest dla niej tak samo realne jak łomoczące w piersi serce. Powoli, bezszelestnie zsuwa się z łóżka i idzie boso po drewnianej podłodze. Przy drzwiach zatrzymuje się i stoi jak posąg. Są lekko uchylone. Chociaż jej pokój pogrążony jest w mroku, gdyż światło księżyca blokują zaciągnięte kotary, na półpiętrze znajduje się okrągłe witrażowe okno, które rzuca niesamowitą srebrną poświatę na korytarz.
Wstrzymuje oddech i nasłuchuje. Poprzez szum własnej krwi słyszy, że drzwi pokoju jej siostry po drugiej stronie korytarza się otwierają. Caitlin zaciska palce na chłodnej, mosiężnej klamce, ale znów ten sam instynkt podpowiada jej, by nie otwierała szerzej drzwi. Równomierne, ciężkie kroki przerywają panującą ciszę. Nie należą do jej siostry. Caitlin ani drgnie. Nie wydaje żadnego dźwięku. Nawet nie mruga, gdy w zasięgu jej wzroku pojawia się Olivia. A za nią postać, wysoka i barczysta – zbyt wysoka i zbyt barczysta, by nie być mężczyzną. Przerażenie skręca wnętrzności Caitlin. Nie widzi twarzy nieznajomego, jest zasłonięta wenecką maską z długim nosem i zmarszczonymi brwiami. Groteskowa i surrealistyczna, jak coś, co widuje się w cyrku. Dopiero gdy mężczyzna podprowadza Olivię do szczytu schodów, blask księżyca oświetla nóż przyciśnięty do gardła jej siostry.
W sercu Caitlin rozgaszcza się strach. Jego płomienie liżą jej gardło i grożą, że wydobędą się z jej ust w postaci stłumionego krzyku. Nagle nóż znika w czarnej pochwie przy ramieniu mężczyzny. Zamaskowany napastnik zaciska palce w rękawiczce wokół karku Olivii i obraca ją lekko. Dziewczyna stoi teraz przodem do pokoju siostry. Olivia podnosi wzrok. Ich spojrzenia się krzyżują. Wykorzystując chwilową nieuwagę napastnika, Olivia unosi drżący palec i przyciska go do ust, nakazując siostrze zachować milczenie. Caitlin zakrywa usta dłonią, by stłumić krzyk, który narasta jej w gardle. W milczącym przerażeniu przygląda się, jak mężczyzna wyciąga z torby drugą wenecką maskę i zakłada ją na twarz Olivii. Jest pokryta ciemnozielonym i złotym wzorem, takim samym jak dziennik. Nóż na nowo ląduje na jej szyi i Olivia jest sprowadzana schodami na dół. Caitlin myśli o zachodzącym słońcu zanurzającym się za horyzontem. Znikającym w ciemności.
Chwilę później słyszy dźwięk otwieranych drzwi, a potem ich trzaśnięcie. Czuje w sercu nieodwracalność tego wydarzenia. Stoi jeszcze przez chwilę i przywołuje w myślach obraz swojej siostry przyciskającej palec do ust. Nie jest pewna, jak długo trwa jak sparaliżowana w wejściu do swojego pokoju, aż w końcu zaklęcie opada i dziewczynka wraca do pozornego bezpieczeństwa swojego pokoju. Tchórzliwie kryje się pod kołdrą, gdzie drży niczym porzucony pies.
Jest sama.
Nie do końca rozumie, czym jest samotność. Ale zrozumie. W nadchodzących miesiącach i latach aż za dobrze zrozumie, co ona oznacza.
Mijają godziny, nim wrócą ich rodzice. Są radośni, wieczór minął im w towarzystwie czerwonego wina, wystawnego jedzenia i interesujących rozmów. Kiedy potykają się na schodach, by zerknąć do córek, jest prawie pierwsza w nocy. Chociaż pokój Olivii znajduje się najdalej, to do niego matka zagląda w pierwszej kolejności. Nie niepokoi jej puste łóżko, ponieważ jest przekonana, że jej córki śpią razem wtulone w siebie w pokoju Caitlin.
Zagląda do niej. Znajduje młodszą córkę, i tylko ją, bladą i drżącą. Opowieść Caitlin o zamaskowanym mężczyźnie z długim nosem, o nożu, o sekretnym dzienniku i chłopaku z autobusu, o zachodzącym słońcu i uprowadzeniu Olivii w ciemną noc jest chaotyczna i zbyt szybka. Gdyby nie puste łóżko jej pierworodnej, ich matka nigdy by w nią nie uwierzyła.
To, co nadchodzi później, jest mieszaniną hałasu, sztucznego światła i policji panoszącej się w ich domu, rozpierzchającej się niczym mrówki. Olivia zniknęła. Jej dziennik również. Ich ojciec przysięga Caitlin, że Olivia wróci. Że jej matka w końcu przestanie wydawać z siebie to rozdzierające, zwierzęce zawodzenie. Że wszystko będzie dobrze. Caitlin nie odpowiada. Nie odpowiada, ponieważ zna prawdę, czuje ją w każdym uderzeniu swojego serca, w każdym oddechu, nawet w czerwieni własnej krwi: jej siostra nigdy nie wróci do domu.
(…)
Dandy Smith „Nie ta siostra”
Tłumaczenie: Elżbieta Pawlik
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 438
Opis: Dwie siostry. Caitlin i Olivia wreszcie mogą zostać same w domu. Są podekscytowane i szczęśliwe. Jednak gdy zasypiają, ktoś cicho otwiera tylne drzwi. Nic już nie będzie takie samo…
Zaginiona córka. Kiedy rodzice wracają, łóżko Olivii jest puste. Starsza córka zniknęła… ale nie na zawsze.
Jedno straszne kłamstwo. Szesnaście lat później Olivia wraca, a wszyscy chcą wierzyć, że koszmar wreszcie się skończył. Jednak Caitlin nie ufa kobiecie, która twierdzi, że jest jej siostrą. Ich wspomnienia tamtej nocy różnią się diametralnie. W dodatku obie skrywają tajemnice, które mogą rozbić rodzinę na kawałki…
Co, jeśli zaufają nie tej córce?
Kategoria: fragmenty książek















