Jak uwieść pisarza według Neila Gaimana
Czy poderwanie pisarza to łatwe zadanie, czy może wprost przeciwnie? Jedna z czytelniczek postanowiła zaciągnąć informacji u źródła i spytała Neila Gaimana, który zawsze służy swoim fanom dobrą radą, jaki jest najlepszy sposób na osiągnięcie tego celu. Autor „Amerykańskich bogów” odpowiedział z wrodzonym poczuciem humoru, choć w jego słowach kryje się również dużo prawdy na temat natury pisarzy.
Dla tych, których nie odstraszają rzędy zaschniętych kubków po kawie, obserwowanie napadów przygnębienia po każdej odpowiedzi odmownej od wydawców, tony papierów walających się po całym mieszkaniu, do których broń Boże nie można zajrzeć bez pozwolenia, Neil Gaiman oferuje krótką lekcję podrywu.
„Z mojego doświadczenia wynika, że pisarze wydają się być naprawdę nieźli wewnątrz swoich głów i pośród wyimaginowanych ludzi, a o wiele gorzej radzą sobie z rzeczami dziejącymi się w świecie na zewnątrz, co oznacza, że dość często, gdy flirtujesz z nami, zupełnie tego nie zauważamy, pozostawiając wszystkich zaangażowanych w trochę niezręcznej sytuacji i więcej niż trochę kłopotliwym milczeniu” – pisze Gaiman na swoim mikrologu na Tumblr.
„Podpowiem więc, że jakakolwiek próba uwiedzenia pisarza będzie prawdopodobnie dużo przyjemniejsza dla każdej ze stron, jeśli wyśle się jemu pogodny liścik informujący: 'Zapraszam Cię na uwodzenie. Przyjdź proszę na kolację w piątek wieczorem. Miej na sobie ubranie, w którym chciałbyś dać się uwieść'” – pisze Gaiman, po czym dodaje: „Pomocny może też być alkohol. Albo pocałunki. Wielu pisarzy zrozumiało, że się z nimi flirtuje lub są uwodzeni, właśnie gdy ktoś ich całował”.
Jak podoba wam się rada Neila Gaimana? Znacie jakieś inne sposoby „z przymrużeniem oka” na poderwanie pisarza, choćby początkującego?
[edm]
fot. Neil Gaiman/Instagram
Kategoria: ciekawostki