Biurka polskich pisarzy: Sylwia Kubryńska
Pisze od dziecka, bo czuje wewnętrzny przymus. Założyła „Najlepszy blog na świecie”, gdzie publikuje przeróżne refleksje na temat otaczającego świata, a czasem nawet wiersze. Właśnie ukazała się jej książka „Furia mać!”, w której w sposób żartobliwy pozwala swoim bohaterom dać upust wszelkim bolączkom. Jest autorką powieści „Kobieta dość doskonała” i „Last minute”, a jej felietony możecie znaleźć w „Wysokich Obcasach”. Potrafi nieźle się wkurzyć, namieszać i głośno się zaśmiać.
Miejsce pracy: Właściwie to cały świat. Nie ma miejsca, w którym nie mogłabym tworzyć. Kiedyś pisałam w hipermarketach, na sesji rady miejskiej albo na wywiadówkach. Teraz piszę na rowerze, na hamaku, ewentualnie przy swoim biurku. Jest wygodniej.
Tryb pracy: Nie mam żadnego trybu, żadnego systemu. Nic sobie nie obiecuję, nie zmuszam się i nie planuję. Po prostu jak się nagromadzą gotowe frazy, to siadam i piszę. A jak zacznę, to potem leci samo. Mam jednak jedną zasadę. Nigdy nie piszę po alkoholu.
Aktualny projekt: Mam problem z „obecnymi projektami”, bo moje projekty wyglądają tak, że na koniec się okazują być zupełnie czymś innym. Najpierw chciałam wydać zbiór felietonów, wyszła powieść „Kobieta dość doskonała”. Potem napisałam plan czterech historii opowiedzianych przez różnych bohaterów ? wyszła mi „Furia mać!”, czyli emocjonalna bomba. Teraz piszę powieść o polskim urzędzie, ale ciągle zbaczam w rejony romansu. W dodatku zaczynam żyć kolejną książką. Trudno mieć projekty, jak się ma twórcze ADHD.
Opracowanie: Milena Buszkiewicz
fot. Sylwia Kubryńska dla Booklips.pl
Kategoria: biurka polskich pisarzy