Biurka polskich pisarzy: Marta Syrwid

15 sierpnia 2016

biurko-marta-syrwid-1
Autorka powieści i opowiadań, filmoznawczyni, felietonistka, niestrudzona tropicielka grafomanów w polskim światku literackim.

Zadebiutowała w wieku 16 lat tekstem opublikowanym na łamach ?Ha!artu?. Dwa lata później miała już na koncie zbiór opowiadań i pierwsze występy w telewizji. Okrzyknięta przez media następczynią Masłowskiej i „najgorętszym ciałem polskiej literatury”. Bohaterki jej książek doświadczają zazwyczaj traumatycznych przeżyć. W powieści „Zaplecze” pisała o problemie anoreksji, thriller „Bogactwo” dotykał tematu gwałtu. Czytelnikom Booklips.pl Marta Syrwid opowiedziała o swoim miejscu oraz narzędziach pracy.

Moim biurkiem jest ikeowski biały blat (wymieniam go za każdym razem, kiedy się podniszczy), leżący (acz nieprzymocowany) na dwóch metalowych nogach. Kupiłam ten zestaw w okolicach 2008 roku i od tej pory kilkakrotnie już go odświeżałam. Nie jest to może biurko moich marzeń, ale planuję dorobić się takiego, najlepiej wykonanego na zamówienie. Byłoby dwa razy większe, masywne, z jasnego drewna, z szufladami na kluczyk i chowanym w blacie lustrem, żeby można było je zamieniać na toaletkę.

Lubię pracować w kącie, schowana, i chyba tylko raz, z przyczyn metrażowych, za biurko służył mi parapet z widokiem. Prócz tego okiennego wypadku, nad moim biurkiem zawsze znajduje się ogromna tablica, na której m.in. rozpisuję pomysły na książki i artykuły. Mam tam też przyczepioną kartkę ze spisem ciekawych nazwisk, na które natrafiam w nekrologach albo sprzedając i kupując na allegro. Obecnie mam już ponad trzydzieści takich nazwisk i niektóre z nich wykorzystam w następnej powieści. Poza tym na tablicy wiszą rachunki, wizytówki, pocztówki, a w centralnym miejscu – zdjęcie mojej babci Janiny. Podczas jednej z licznych przeprowadzek potłukłam ramkę, w którą było oprawione, i od tej pory ma swoje miejsce na tablicy. Na tym zdjęciu babcia uśmiecha się, ale jej wzrok pozostaje poważny i wymagający, przez co wygląda jak nauczycielka stojąca obok ucznia schylonego nad zeszytem. Zawsze kiedy na nią patrzę, mam wrażenie, że to spojrzenie mówi: rozpraszasz się, wracaj do pracy!

biurko-marta-syrwid-2

Papiery i długopisy trzymam w doniczkach. Obok biurka stoi plakat litewskiego filmu ?Grażuole? z 1969 roku. Filmu owego szukałam prawie dwa lata i te poszukiwania zaprowadziły mnie również do innych filmów litewskich, niemal w Polsce niedostępnych. Myślę, że jeszcze w te wakacje skończę wreszcie reportaż o tym, jak trudno jest dotrzeć do niezwykłych filmów litewskich sprzed ’89 roku – filmów, które Rosjanie zamknęli w archiwum pod Moskwą.

Moje przybiurkowe krzesło jest koszmarnie niewygodne, ponieważ kupując je w składzie starych mebli, kierowałam się wyłącznie jego urodą (prawda, że ładnie wyszło na zdjęciu?). Jeżeli więc zdarza mi się pracować bardzo długo, przenoszę się z laptopem na łóżko, bo to krzesło jest torturą dla pleców.

Laptop to osobna historia. Ten obecny to już chyba mój piąty, ale biorąc pod uwagę ubóstwo, w które popadłam, będzie musiał służyć mi jeszcze długo. Właściwie nigdy go nie wyłączam, przez co nosi ślady nie tylko pracy (odpadły klawisze „S” oraz „I”, natomiast „A” zaczyna niebezpiecznie się chwiać), ale i rozrywek czasu wolnego (jak choćby te dwie białe plamy wypalone przez aceton, który skapnął, kiedy malowałam paznokcie). Laptop stoi obok kosmetyczki, kiedy robię makijaż, więc często osiada na nim także pył z różu i pudru oraz, zapewne, perfumy. Podczas obiadu oglądam na nim filmy. Z tego powodu, czasem, kiedy wbijam wzrok w klawiaturę i zastanawiam się nad jakimś zdaniem, ze skupienia wytrąca mnie np. widok suszonej bazylii tkwiącej obok shifta. Czyszczę tego laptopa, oczywiście, co jakiś czas, ale i tak zawsze kiedy jadę z nim np. pociągiem, wiem, że wśród laptopów, które wyjmują pasażerowie dookoła, wygląda jak żebrak w iSpocie. To jednak podsyca tylko moją do niego miłość. A zasłużył na nią przecież, wykazując się hartem, za każdym razem, kiedy w walizce podróżnej znosił ostrza moich obcasów albo wypadał z etui, którego zapomniałam zapiąć. I trzaskał o chodnik.

biurko-marta-syrwid-3

Opracowanie: Artur Maszota
fot. Marta Syrwid dla Booklips.pl

Tematy: , , , ,

Kategoria: biurka polskich pisarzy