Biurka polskich pisarzy: Małgorzata Gutowska-Adamczyk

4 stycznia 2016

biurko-gutowska-adamczyk-1
Bestsellerowa autorka cyklu „Cukiernia pod Amorem” i jedna z najpopularniejszych powieściopisarek literatury obyczajowej prezentuje czytelnikom Booklips swoje biurko, i to w kilku odsłonach.

W pierwszej wersji autorka nieco uchyla się od biurkowego ekshibicjonizmu, mówiąc: „Permanentny bałagan panujący na biurku i niechęć do jego sprzątnięcia powoduje, że załączam zdjęcie sprzed kilku lat, kiedy jeszcze nie wżarł się on w tkankę biurka, czyniąc się nieusuwalnym”, jednak po namowie przedstawia miejsce pracy w „wersji dla niegrzecznych dzieci”.

Miejsce pracy: Biurko łączy mnie z moim drugim, a właściwie pierwszym życiem, kiedy jeszcze pół tygodnia spędzałam na zapleczu firmy. Dlatego nie jest wymyślne, żaden tam vintage czy antyk. Ale mam do niego słabość. Zresztą likwidując to stanowisko pracy, szkoda było wyrzucić biurko. Liczy się przecież tylko blat, a ten jest dość duży, i to, co widzę na ekranie komputera oraz za oknem.

Ten widok (teraz za oknem panuje gęsta ciemność) doczekał się zresztą literackiego ekwiwalentu w „Kalendarzach”:

„Kiedy podnoszę wzrok, widzę, że cienie się wydłużają. Teraz sięgają niemal ku rosnącym na parceli sąsiadów świerkom, które ? oblane złotem zachodzącego słońca ? z wolna szarzeją. Zapada zmierzch, choć dopiero minęła siódma. Mrok gęstnieje. Drzewa już całkiem czarne, za chwilę nieodwołalnie stopią się z granatowym niebem. Zapalona lampka przyciąga ćmy. Uderzają w szybę, chcąc sforsować zamknięte okno. Nadlatuje nietoperz i błyskawicznie chwyta jedną z nich, po czym, syty, nurkuje w ciemność”.

biurko-gutowska-adamczyk-2

Tryb pracy: Co prawda zasiadam tu dość wcześnie rano, ale chyba nie udało mi się nigdy napisać ani zdania przed szesnastą. Wieczór jakoś najlepiej się komponuje z pisaniem. Robi się spokojnie, nie czekam na nikogo, nikt nie dzwoni do furtki, a dzień ma się ku końcowi i trzeba wykonać plan. Bo staram się codziennie dodać do pisanego tekstu choćby kilka zdań w myśl zasady: Nulla dies sine linea (Żaden dzień bez kreski).

Siedzę tu do 23:30, kiedy z trzaskiem zamykam laptop, uznając, że czas pójść spać. Z rzadka siedzę dłużej, bo czeka mnie jeszcze najmilszy rytuał dnia – czytanie. Rezultat takiego kilkugodzinnego posiedzenia to jedna, dwie strony, ostatnio cztery, a zupełny rekord to dziesięć.

Za moimi plecami stoi jeszcze fotel mposition (patrz zdjęcie powyżej). Siadam na nim czasem, kiedy akurat sobie przypomnę, że czas zadbać o kręgosłup, ale przypominam sobie stanowczo zbyt rzadko. Na tym fotelu zresztą nie ma za bardzo miejsca na różne szpargały, którymi się otaczam. Ale perfekcyjnie podpiera kręgosłup (śmiech).

Aktualny projekt: Tak wygląda biurko tu i teraz (zdjęcie poniżej). I to jest właśnie smutna prawda. Ta czekolada – jak bardzo mnie zdradza! Ale na co dzień nie jestem aż tak rozpasana… Muszę się jednak wesprzeć przy finiszu „Fortuny i namiętności. Zemsty”, którą właśnie kończę.

biurko-gutowska-adamczyk-3

Opracowanie: Milena Buszkiewicz
fot. Małgorzata Gutowska-Adamczyk dla Booklips.pl

Tematy: , , , , ,

Kategoria: biurka polskich pisarzy