Biurka polskich pisarzy: Anna Brzezińska

25 września 2017


Jest cenioną, wszechstronną pisarką i historyczką specjalizującą się w czasach jagiellońskich. Miłośnikom fantastyki znana jest szczególnie z sagi o zbóju Twardokęsku i opowiadań o Babuni Jagódce i mieszkańcach Wilżyńskiej Doliny, które przyniosły jej dwie spośród trzech Nagród im. Janusza A. Zajdla. Pisarze i osoby związane z rynkiem książki pamięta z pewnością współtworzoną przez nią Agencję Wydawniczą Runa, gdzie publikowali m.in. Wit Szostak, Jakub Ćwiek, Maja Lidia Kossakowska i Ewa Białołęcka. Zainteresowani historią śledzą jej artykuły publikowane w „Polityce” i „Wysokich Obcasach Extra”. We wrześniu 2017 roku Wydawnictwo Literackie opublikowało jej monumentalną opowieść historyczną „Córki Wawelu” o życiu kobiet za czasów ostatnich Jagiellonów. Przy tej okazji Anna Brzezińska dzieli się z czytelnikami naszej strony tajnikami swojego warsztatu pracy.

(kliknij w zdjęcia, żeby powiększyć)

Miejsce pracy: Moje biurko powstało ponad dwadzieścia lat temu w warsztacie stolarskim kolegi mojego taty, który rozbierał stare chałupy na Roztoczu i robił z nich meble. Sama zaprojektowałam jego kształt, bo wiedziałam już, że zawsze będzie zasłane mnóstwem książek i papierzysk. Ma wysoki rant, żeby szpargały się nie zsuwały, i zakrzywiony blat, żebym mogła się obłożyć przy pisaniu masą tomisk, które są mi zazwyczaj potrzebne. Dół jest asymetryczny – z jednej strony blat wspiera się na szafce, a z drugiej na nóżce, więc mój border ma gdzie spać, jeśli przez przypadek chce spać pod biurkiem. Ale pies najchętniej śpi na parapecie okiennym nad biurkiem, a na blacie wylegują się koty – czasami nawet trzy. Swoją drogą to niesamowite, jak bardzo potrafi się rozciągnąć jeden mały kot, żeby zająć jak najwięcej przestrzeni na biurku. Ruda kocica ma również tę dziwną zdolność, bo ocierając się o ekran komputera, nieustannie i od niechcenia zmienia mi różne parametry, których ja potem nie potrafię przywrócić. Poza tym ogryza kable oraz książki w twardej oprawie, najchętniej XIX-wieczne, bo jest wybredna. Właściwie to ja się gnieżdżę na tym biurku tylko kątem, bo zasadniczo użytkują je koty. Czasami wspina się na nie też pies, bo od szczeniaka wychowywały go syberyjskie koty, więc uważa, że też jest kotem, i też łazi po meblach.

Tryb pracy: Mój tryb pracy polega na tym, że o poranku desperacko staram się wypchnąć za drzwi męża i synów, a potem pośpiesznie zasuwam zasuwkę na drzwiach i siadam do pisania. Potrzebuję spokoju i skupienia, które trudno osiągnąć, kiedy wokół toczy się emocjonujące życie rodzinne, dlatego czasami pracuję też w nocy. Nie mam żadnych ekscentrycznych zwyczajów pisarskich, nie wierzę w przesądy – po prostu potrzebuję spokoju. I staram się traktować pisanie jak pracę, więc piszę regularnie. Jeśli zablokuję się na jakimś fragmencie, czytam i robię notatki, póki znów nie zacznę pisać.

Aktualny projekt: Dzisiaj skończyłam pisać artykuł o Katarzynie Medycejskiej, XVI-wiecznej francuskiej królowej, która słynęła jako trucicielka i intrygantka, matce naszego Henryka Walezego – niestety nieudanych miała synów, biedaczka. Pisuję sporo artykułów popularnonaukowych do prasy, przede wszystkich do „Polityki” i „Wysokich Obcasów Extra”, bo uważam, że popularyzowanie wiedzy historycznej jest niezmiernie ważne, a ponieważ mam dwóch synów w szkole, jakoś nie ufam, że zdołają się na lekcjach rozkochać w przeszłości.

Powoli zaczynam też myśleć o kolejnej książce. Powinna to być współczesna powieść obyczajowa, ale nie jestem pewna, co się wydarzy, bo moje myśli uciekają na baśniowy, średniowieczny Wschód.

fot. Anna Brzezińska dla Booklips.pl

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: biurka polskich pisarzy