Biurka polskich komiksiarzy: Tomasz Samojlik
Jeden z czołowych propagatorów wiedzy przyrodniczej wśród młodych (i nie tylko!) czytelników w naszym kraju. Za dnia pracuje jako naukowiec w Instytucie Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży, w wolnym czasie tworzy niezwykle popularne komiksy i książki dla dzieci. Listę jego najbardziej znanych dokonań otwiera Saga o Ryjówce, która w konwencji fantasy opowiada o życiu najmniejszych ssaków zamieszkujących Puszczę Białowieską. Niedawno do sprzedaży trafił czwarty tom serii: „Zguba zębiełków”. Jest jednym z kontynuatorów przygód Kajka i Kokosza, współpracował m.in. z Adamem Wajrakiem i Martą Maruszczak. Ma w dorobku również powieść „Ambaras”, przybliżającą młodym czytelnikom nowe oblicze wilków i traktującą o relacjach tych ciekawych zwierząt z ludźmi. Swoje miejsce pracy twórczej pokazuje wam Tomasz Samojlik. (kliknij w zdjęcia, żeby powiększyć)
Miejsce pracy: Głupia sprawa, bo ani gabinetu, ani biurka nie mam. Mieszkamy z żoną i dwójką naszych urwisów w małym mieszkanku w bloku, w związku z czym cała moja przestrzeń robocza mieści się na połowie stołu, przy którym jadamy posiłki. Nauczyłem się pracować w ten sposób, by móc w razie potrzeby szybko złożyć i schować swoje bambetle, więc na stole trzymam absolutne minimum narzędzi: laptop z tabletem wacom, notes z pomysłami, szkicownik, ołóweczek i cienkopisy. Do kompletu jest jeszcze półka, na której piętrzy się mniej lub bardziej schludna sterta scenariuszy, szkiców, notatek i tego typu rzeczy. Lampka pomaga w nocnym tworzeniu. Za oknem są inne bloki i domek sąsiadów, na szczęście aleja lip posadzonych wzdłuż osiedlowej ścieżki pozwala o tym na moment zapomnieć. Kwiatki nie zostały dostawione na potrzeby zdjęcia ? faktycznie tam właśnie sobie stoją, ku mojej uciesze.
Tryb pracy: Do rysowania zasiadam mniej więcej o 4 rano (jeśli akurat piszę książkę, to mogę tę godzinę przesunąć na 4:45) i pracuję do 6, później idę do sklepu po pieczywo, robię śniadanie rodzince, pomagam wyprawić dzieci do szkoły i spóźniony lecę do Instytutu Biologii Ssaków PAN, gdzie mierzę się z zagadnieniami historii przyrodniczej Puszczy Białowieskiej. Druga tura mojej pracy twórczej zaczyna się późnym popołudniem i trwa tak długo, jak długo wytrzymam. Wieczorami w pracy pomaga mi muzyka w słuchawkach (tym ostrzejsza, im bardziej jestem senny), ewentualnie podcasty (ach, te dyskusje o kolorach mieczy świetlnych) i audiobooki (z tym ostrożnie, bo mogę odpłynąć). W weekendy udaje mi się uszczknąć więcej czasu na proces twórczy (a już długie weekendy lubię najbardziej ? wtedy to dopiero udaje mi się porysować/popisać).
Aktualny projekt: Właśnie ukazały się dwie rzeczy, nad którymi ostatnio pracowałem. Pierwsza z nich to komiks „Zguba zębiełków”, czyli czwarty tom sagi fantasy osadzonej w świecie ryjówek, rzęsorków i zębiełków. To najmniejsze ssaki Polski, owadożerne, ruchliwe, wiecznie głodne stworzonka, które w moich komiksach przeżywają epickie przygody, przy okazji prezentując czytelnikom całą masę przyrodniczych ciekawostek. Wydawnictwo, czyli Kultura Gniewu, nazywa tę część „czwartym tomem trylogii” ? strasznie mi się podoba to określenie. A jeszcze śmieszniej by było za jakiś czas zrobić piąty tom trylogii, prawda? Druga świeża rzecz to „Ambaras”, przygodowa powieść o perypetiach pewnego małego i bardzo pokrzywdzonego przez los wilczka, z ilustracjami genialnej Eli Wasiuczyńskiej. Tak, TEJ Eli Wasiuczyńskiej! Nadal nie mogę w to uwierzyć ? spełniło się jedno z moich pisarskich marzeń.
A teraz, jak to zwykle bywa, na tapecie mam kilka rzeczy naraz. Po pierwsze ? trzy zeszyty z serii ?Żubr Pompik. Wyprawy?. Mały żubr wraz z rodziną odwiedzi w nich Parki Narodowe : Woliński, Drawieński i ?Ujście Warty? (i to właśnie on uśmiecha się z ekranu komputera). Po drugie ? pisany wspólnie z Adamem Wajrakiem komiks ?Zew padliny? (opowieść o dzięciołach z dzikiego wschodu, tym razem kręcąca się wokół cuchnącego tematu padłych zwierząt). Po trzecie ? ilustracje do książki Andrzeja Kruszewicza (tak! TEGO Andrzeja Kruszewicza!) o ptakach. Po czwarte ? pracuję nad scenariuszem pełnometrażowego filmu animowanego o małych ssakach przeżywających epickie przygody w świecie fantasy? Nic więcej nie zdradzę!
fot. Tomasz Samojlik dla Booklips.pl
TweetKategoria: biurka polskich komiksiarzy