„Zemsta” Aleksandra Fredry w realiach PRL-u i początku lat 90. Premiera spektaklu w Teatrze Powszechnym w Radomiu

24 marca 2023

W sobotę 25 marca na deskach Teatru Powszechnego w Radomiu premierę będzie miała niecodzienna inscenizacja „Zemsty”. Spektakl w reżyserii Pawła Świątka przedstawi wydarzenia ze słynnego dramatu Aleksandra Fredry w scenografii i kostiumach nawiązujących do PRL-u i początku lat 90.

„Zemsta” to uniwersalna opowieść o konflikcie i namiętnościach. Mimo że napisana została prawie dwa wieki temu, wciąż jest aktualna i niczym w zwierciadle odbija nasze przywary. Dowodzi tego najnowsza inscenizacja przygotowana przez Teatr Powszechny w Radomiu. Reżyser Paweł Świątek nie zamierza bowiem pokazać widzom klasycznego wystawienia tej sztuki Fredry. Zamiast tego przenosi fabułę w okres późnego PRL-u, by przekonać nas, że problemy, z którymi zmagali się bohaterowie, znajdują odzwierciedlenie w naszych czasach.

„To opowieść o sporze, który ma swoje źródło w odmiennych wizjach przyszłości. Historia dwóch rodzin walczących o dom, w naszej inscenizacji osadzona w komicznym kontekście czasów późnego PRL-u, wybrzmiewa dzisiaj jako komedia klasy średniej, targanej troskami o zasobność swoich portfeli i niepewnego spojrzenia w przyszłość” – wyjaśnia Świątek.

„Pragnienie posiadania własnego miejsca od wieków było doświadczeniem Polaków – jest być może naszym najbardziej ponadczasowym problemem. Fredro portretuje nasze skłonności do mieszania uczuć z finansami, nie ucieka od prześmiewczej oceny źródeł zamożności elit oraz cwaniactwa w szafowaniu wspólną własnością. Nasz spektakl to także opowieść o namiętności. Teatralna zabawa różnymi strategiami flirtu, nieumiejętności nazywania uczuć czy obskurantyzmu” – dodaje reżyser.

Nowa inscenizacja „Zemsty” ma niczym kino Barei dostarczyć widzom refleksji o nas samych uchwyconych w delikatnie pękniętym zwierciadle autoironii. Jak podkreśla dyrektorka radomskiego teatru, Małgorzata Potocka, koncepcja Fredry pasuje do każdej epoki. „Narzuciliśmy sobie ten styl PRL-u, te wnętrza i ubrania. Chcieliśmy, żeby to było modne, efektowne i aktorzy świetnie wyglądają na scenie w strojach Krystiana Szymczaka, świetna jest scenografia” – mówi.

„Te kody cywilizacyjne, współczesne – radio, adapter, walkman, modne ciuchy – powodują, że jest pewna komunikatywność dla młodych ludzi, którzy te przedstawienia koturnowe, w tradycyjnych kostiumach, oglądają z dystansem, ponieważ to nie są ich mieszkania, ich domy, to nie są mieszkania ich matki, babci, ich znajomych. Oglądają je po prostu jako przedstawienie teatralne mówione wierszem. Fajne, zabawne od czasu do czasu, ale przedstawienie. Nam zależy, żeby oni zobaczyli, że to jest ich świat, że to jest ich dom” – zauważa Potocka.

Twórcy uwspółcześnili warstwę wizualną, ale zapewniają, że aktorzy będą mówili wierszem, tak jak w oryginale Fredry. Tekst ma jednak zabrzmieć z działaniami na scenie w taki sposób, by dotarł do widzów żyjących w XXI wieku.

Wybór Aleksandra Fredry i „Zemsty” nie jest przypadkowy. 2023 rok został ustanowiony przez Sejm Rokiem Aleksandra Fredry z okazji 230. rocznicy urodzin tego komediopisarza. „Warto zwrócić uwagę, że mamy takiego wybitnego pisarza jak Fredro, który pisze niemalże muzyką. Myślę, że to dotyczy wielu jego dramatów, akurat 'Zemsta’ jest chyba najwybitniejszym. Cieszę się, że możemy go w nowoczesny sposób przybliżyć” – podsumowuje Świątek.

W obsadzie znaleźli się: Nela Maciejewska (jako Klara), Małgorzata Maślanka (Podstolina), Marek Braun (Cześnik Raptusiewicz), Cezary Domagała (Papkin), Piotr Gawron-Jedlikowski (Wacław), Piotr Kondrat (Rejent Milczek), Mateusz Michnikowski (Śmigalski) i Mateusz Paluch (Dyndalski).

[am]

Tematy: , ,

Kategoria: teatr