„Wysoka dziewczyna” – film inspirowany reportażem „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” Swietłany Aleksijewicz od piątku w kinach

9 października 2019


W piątek 11 października do kin trafi rosyjski kandydat do Oscara, film Kantemira Bałagowa „Wysoka dziewczyna”. Scenariusz powstał z inspiracji reportażem noblistki Swietłany Aleksijewicz „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”, który ukazał się w Polsce nakładem Wydawnictwa Czarnego.

W nagrodzonym w Cannes, trzymającym za gardło i gęstym od emocji filmie Kantemira Bałagowa, oglądamy miasto i ludzi podnoszących się z ruin. Opowieść o dwóch przyjaciółkach, które pragną otrząsnąć się z wojennej traumy, toczy się w 1945 roku w Leningradzie, który dochodzi do siebie po latach oblężenia. Bohaterki „Wysokiej dziewczyny”, Masza i Ija, próbują nie tylko zapomnieć o tym, czego doświadczyły, ale także przypomnieć sobie kim były, nim zardzewiały ich plany, emocje i uczucia.

„To mój drugi film pełnometrażowy. Ogromne znaczenie miało dla mnie to, że historia rozgrywa się w 1945 roku. Leningrad przetrwał jedno z najcięższych oblężeń w historii działań wojennych; podobnie jak miasto wyniszczone i okaleczone przez wojnę są moje bohaterki. Ich osobiste historie, historie ludzi, których spotykają; przeszkody, które muszą pokonać, role społeczne – okaleczone przez wojnę długo będą musiały na powrót uczyć się normalnego życia” – mówi Kantemir Bałagow.

Inspiracją dla młodego reżysera był wstrząsający reportaż Swietłany Aleksijewicz „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” i tym, co film Bałagowa czyni wyjątkowym, jest właśnie kobieca perspektywa. Reżyser nie skupia się więc na heroicznych wojennych czynach, lecz na nowo definiuje bohaterstwo: jako codzienne drobne zwycięstwa życia nad śmiercią, nadziei nad żałobą, młodości nad dramatycznymi doświadczeniami.

„Skala udziału kobiet w II wojnie światowej była bezprecedensowa. Jako twórca szukam odpowiedzi na pytanie: w jaki sposób wojna zmienia kobietę? Główną inspiracją do stworzenia filmu była książka noblistki, Swiatłany Aleksijewicz 'Wojna nie ma w sobie nic z kobiety’, która otworzyła przede mną całkiem nowy świat. Zdałem sobie sprawę, jak niewiele wiem o wojnie i udziale w niej kobiet, a to doprowadziło mnie do kolejnej myśli: jaka zmiana dokonuje się w umyśle kobiety, w samej jej naturze, wskutek wojny?” – komentuje reżyser.

„Wysoka dziewczyna” rekonstruuje brutalne realia i pełną napięcia atmosferę czasów tużpowojennych, gdzie euforia miesza się z żałobą, ludzie składają na nowo potrzaskane życiorysy; a na ruinach – wbrew wszystkiemu – powoli kiełkuje nadzieja.

„Mój film ma szczególną paletę kolorystyczną. Kiedy zacząłem studiować pamiętniki z czasów wojny, zauważyłem, że niezależnie od przytłaczającej rzeczywistości, ludzie na co dzień byli otoczeni jasnymi kolorami. Kontrast pomiędzy naturą powojennej codzienności a jasnymi barwami wywarł na mnie wielkie wrażenie. Bardzo ważny był dla mnie Leningrad. Chciałem, żeby skutki wyniszczającego oblężenia były obecne w filmie; ta przestrzeń niesie ze sobą wrażenia wyczuwalne nawet w dzisiejszym Petersburgu. Tak więc konsekwencje wojny widzimy w przestrzeni, kolorystyce filmu, ale przede wszystkim w historiach jego bohaterek. Zależało mi na tym, żeby wojny nie wyrażały tylko zrujnowane, porzucone budynki, ale także twarze, oczy, fizjonomie, ciała. Na podstawowym, powierzchniowym poziomie 'Wysoka dziewczyna’ (rosyjska 'Dylda’ – wysoka jak tyczka) to określenie opisujące fizyczne atrybuty i wygląd głównej bohaterki, Ija jest po prostu wysoką dziewczyną. Ale dla mnie 'Wysoka dziewczyna’ opowiada o niezdarności właściwej dorastaniu, także dorastaniu do życia po wojnie, uczeniu się go na nowo” – tłumaczy Bałagow.

W głównych rolach w filmie występują: Wiktoria Miroszniczenko, Wasilisa Perełygina, Andriej Bykow, Konstantin Bałakiriew i Timofiej Głazkow. Scenariusz napisali wspólnie reżyser Kantemir Bałagow oraz Aleksandr Terechow.

Poniżej możecie zobaczyć zwiastun „Wysokiej dziewczyny”:

fot. i źródło: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty

Tematy: , , , ,

Kategoria: film