Więckiewicz zapewnia, że głównego bohatera „Pod Mocnym Aniołem” zagrał zupełnie na trzeźwo

30 grudnia 2013

Pod Mocnym Aniołem - Więckiewicz 2
Robert Więckiewicz, który wcielił się w filmie Wojciecha Smarzowskiego w głównego bohatera powieści Jerzego Pilcha „Pod Mocnym Aniołem”, przyznaje, że zagrał swoją rolę zupełnie na trzeźwo, inaczej fizycznie by nie wytrzymał.

„Są różne metody, by zagrać człowieka w stanie upojenia alkoholowego. Agnieszka Holland opowiadała mi, że wcale nie zgadza się z tym, że trzeba być trzeźwym, by zagrać pijanego. Sama była świadkiem, jak przy realizacji 'Teatru Telewizji’, który reżyserowała, aktorzy pili w trakcie zdjęć. Ja miałem przed sobą 45 dni zdjęciowych i jest duże prawdopodobieństwo, że gdybym w ich trakcie 'trenował’, to skończyłbym tam gdzie Juruś” – śmieje się Więckiewicz. „A z mojego punktu widzenia najważniejsza jest precyzja i maksymalna kontrola nad tym, co robię. Jeden gest, jeden grymas za daleko i to już wymyka się spod kontroli. Dla mnie zagranie takiej roli było możliwe tylko na trzeźwo. Już nie mówiąc o tym, że pewnie fizycznie bym nie wytrzymał. W 'Pod Mocnym Aniołem’ grałem pijanego, a sam nie byłem pijany. Kreowałem rzeczywistość. To było nie tylko większe wyzwanie, ale i coś zdecydowanie uczciwszego.”

Więckiewicz przyznaje, że od początku zdawał sobie sprawę z rangi wyzwania, jakim będzie wcielenie się w głównego bohatera powieści Jerzego Pilcha, jednak wraz z Wojciechem Smarzowskim postanowili, że trzeba to zrobić „na sto procent, bez żadnej taryfy ulgowej”. „Wiedziałem, że to nie będzie spacer, natomiast powiem szczerze, że skala tego przedsięwzięcia przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Dopiero w momencie zetknięcia się z materiałem przed kamerą, zrozumiałem, że jest to coś, co wykracza poza wszystko, co dotychczas zrobiłem. Udział w tym filmie i ta cała półroczna przygoda były dla mnie czymś więcej niż tylko zagraniem roli” – wyznaje aktor.

W „Pod Mocnym Aniołem” Więckiewicz wcielił się w Jerzego, który jest pisarzem i alkoholikiem. Poznajemy go w momencie, w którym uwierzył, że może wygrać z nałogiem. Zakochuje się w młodej dziewczynie (w filmie gra ją Julia Kijowska) i wreszcie czuje, że ma po co i dla kogo żyć. Jednak nie wytrzymuje długo. Pewnego dnia idzie prosto do baru Pod Mocnym Aniołem, gdzie zaczyna pić. Wkrótce trafia na odwyk, gdzie spotyka doktora Granadę (Andrzej Grabowski), personel (m.in. Iza Kuna, Robert Wabich) i innych pacjentów (Jacek Braciak, Kinga Preis, Marian Dziędziel, Marcin Dorociński, Arkadiusz Jakubik, Lech Dyblik, Iwona Wszołkówna, Iwona Bielska, Krzysztof Kiersznowski), którzy tworzą niezwykle barwną galerię postaci. Jedną z metod leczenia jest czytanie spisanych wcześniej opowieści, z czasów kiedy się piło. Swoje historie, zabawne i niekiedy wstrząsające, opowiedzą: reżyser, ksiądz, menelka, policjant, kierowca TIR-a, farmaceutka, robotnik, fryzjerka i inni. Wszyscy piją, bo picie to nasz sport narodowy.

Długo wyczekiwana ekranizacja wyróżnionej Nagrodą Literacką Nike powieści Jerzego Pilcha w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego trafi na ekrany polskich kin 17 stycznia 2014 roku. Chociaż sam Pilch zapowiedział, że filmu nie obejrzy, bo „dotyczy czasu, do którego nie chce już wracać”, my wizytę w kinie polecamy. Jak twierdzi Smarzowski, z książki oraz jego niegrzecznego widzenia kina udało mu się bowiem zmontować ekstra-mocny koktajl: „Chciałbym, żeby przez pierwszą część filmu widz się świetnie bawił (kto z nas się nie śmiał z pijaka?), przez następną czuł narastające zażenowanie, a na koniec, żeby przerażony milczał”.

Pod Mocnym Aniołem - Więckiewicz

fot. Jacek Drygała

Tematy: , , , ,

Kategoria: film