Swingująca ekranizacja „Excentryków” od 15 stycznia w kinach!

14 stycznia 2016

premiera-ekranizacji-excentrykow-1
W piątek 15 stycznia na ekrany polskich kin wchodzi swingująca ekranizacja „Excentryków”. Powieść Włodzimierza Kowalewskiego w doborowej obsadzie przeniósł na taśmę filmową Janusz Majewski.

„Excentrycy” to niezwykła historia jazzmana, który u schyłku lat 50. XX wieku wraz z grupą ekscentrycznych muzyków zakłada w Polsce swingowy big-band. Fabian (w tej roli Maciej Stuhr) to emigrant wojenny i jazzman, który wraca do kraju z Anglii. Przed wojną grał na puzonie w orkiestrze na polskim transatlantyku. Przyjeżdża do siostry – Wandy (Sonia Bohosiewicz) do Ciechocinka, aby znów grać swing. Nie wie jeszcze, że znajdzie tu również miłość.

Z miejscowych profesjonalnych muzyków i grupy amatorów kompletuje big-band. Zespół składa się z grupy ekscentryków, których spotkanie rodzi wiele zabawnych sytuacji. Jest wśród nich gardzący muzyką stroiciel fortepianów – Zuppe, który w każdym pisarzu widzi homoseksualistę (nagrodzony na Festiwalu Filmowym w Gdyni Wojciech Pszoniak), dystyngowany doktor Vogt (Jerzy Schejbal), klarnecista amator (Adam Ferency), milicjant, który przed wojną był trębaczem (Wiktor Zborowski) i młodzi bikiniarze (Wojciech Mazolewski z zespołem). Dołączają do nich siostra Fabiana, która przed wojną była znaną śpiewaczką jazzową, oraz tajemnicza femme fatale – Modesta (Natalia Rybicka).

premiera-ekranizacji-excentrykow-2

Tygodniami ćwiczą repertuar w pensjonacie Bayerowej (Anna Dymna), niegdyś właścicielki, dziś zmęczonej życiem, ale niepozbawionej humoru gospodyni. W końcu dają pierwszy publiczny koncert i z miejsca odnoszą ogromny sukces. Najjaśniejszą gwiazdą zespołu jest piękna i uwodzicielska Modesta. Kobieta rozkochuje w sobie Fabiana, wkrótce zostają kochankami. Okrzyknięci królem i królową swingu wiodą barwne życie. Czy uczucie okaże się prawdziwe?

Pełnoprawnym (o ile nawet nie głównym) bohaterem „Excentryków” jest muzyka. Za ścieżkę dźwiękową filmu odpowiada Wojciech Karolak, który zresztą pojawia się na ekranie jako pianista w barze Hotelu Związkowego. Swingowe szlagiery wykonuje Big Collective Band pod muzycznym kierownictwem Wiesława Pieregorólki. Do współpracy nad swingowymi przebojami w „Excentrykach” zaprosił sławy – choćby Henryka Miśkiewicza, Marka Napiórkowskiego, Jacka Namysłowskiego czy Grzecha Piotrowskiego. Co ciekawe, wszystkie partie wokalne w swingowych przebojach Glenna Millera, Duke’a Ellingtona czy Cole’a Portera popisowo wykonali sami aktorzy! Na ekranie błyszczy również talent Wojtka Mazolewskiego i muzyków jego kwintetu.

premiera-ekranizacji-excentrykow-3

Film oparty jest na powieści „Excentrycy” Włodzimierza Kowalewskiego. „Przeczytałem książkę i od razu zobaczyłem, że jest to materiał na film. Taki film, jaki zrobiłem, bo można sobie wyobrazić też inny film z tej samej książki” – mówi reżyser Janusz Majewski. Jak zaznacza, film na pewno dochował wierności duchowi powieści. „Cieleśnie musiał ją trochę zdradzić, ale to jest zdrada uzasadniona, trudno taką powieść zmieścić w czasie seansu kinowego, skróty są konieczne. Musiałem więc zrezygnować nawet z całych wątków (najważniejszy to ten o cudownym wyleczeniu Wandy: w książce leczy ją romans z tajemniczym mężczyzną na wczasach, w filmie-muzyka). I ta zmiana jest właśnie aktem wierności duchowi powieści. Co do motywów z mojego życia – pewnie jest niejeden, ale ten na pewno: kiedy Fabian wspomina swoją wizytę w nowojorskiej piwnicy, gdzie grał zespól czarnych starców, to jest moje autentyczne przeżycie z roku 1977, kiedy pierwszy raz znalazłem się w Stanach” – dodaje reżyser.

Akcja „Excentryków” rozgrywa się pod koniec lat 50., które nie kojarzą się obecnie zbyt pozytywnie. W filmie widzimy jednak świat niezwykle kolorowy jak na tamte czasy. Jak przyznaje Majewski, nie jest to przypadek, lecz świadoma decyzja. „Po pierwsze szarzyzna PRL-u to mit i stereotyp, to wyobrażenie wydumane przez domorosłych historyków w oparciu o różne kombatanckie legendy. Szarzyzna? A gdzie ulice wylepione fantastycznymi polskimi plakatami? (Dziś za plakat jednego z moich filmów trzeba zapłacić w galerii w Melbourne 1000 dolarów!) Gdzie kolorowe dziewczyny ubierane przez Basię Hoff? Gdzie pisarze tamtych lat: Jarosław Iwaszkiewicz, Andrzej Kuśniewicz, Kazimierz Brandys? Adolf Rudnicki, Władysław Terlecki i wielu, wielu innych? Gdzie Warszawska Jesień i cała awangarda muzyczna świata? Gdzie polski jazz? Gdzie wreszcie polski film? Czy to wszystko powstawało w kazamatach przy łojowych świeczkach? Świat, który odtworzyliśmy, istniał w tamtych latach naprawdę, zwłaszcza w tym konkretnym 1957 roku, kiedy wydawało się, że wrócimy do Europy” – wyjaśnia reżyser.

premiera-ekranizacji-excentrykow-4

Był jednak jeszcze jeden powód, dla którego Polska przedstawiona w „Excentrykach” ma tyle barw. „Miałem już serdecznie dość obrazu świata wykreowanego w naszych filmach w ostatniej dekadzie, tej właśnie szarzyzny, beznadziei, ponuractwa, tych chorób, umierania, nieszczęść i kalectwa, a także, na drugim biegunie, tego blichtru komedii romantycznych w scenerii wieżowców i galerii handlowych. Chciałem pokazać prawdziwy świat, prawdziwych ludzi, tak jak to pamiętam z autopsji, a że film przecież nie jest kalką rzeczywistości, ale raczej snem, bajką o prawdziwym świecie, to moja bajka tak właśnie wygląda” – konkluduje reżyser.

Scenariusz filmu napisał sam autor powieści, Włodzimierz Kowalewski. Na ekranie zobaczymy m.in: Macieja Stuhra, Sonię Bohosiewicz, Natalię Rybicką, Annę Dymną, Wojciecha Pszoniaka, Wiktora Zborowskiego, Magdalenę Zawadzką, Adama Ferencego, Mariana Opanię, Pawła Królikowskiego, Mariana Dziędziela i innych. Film został wyróżniony Srebrnym Lwem podczas zeszłorocznego Festiwalu Filmowego w Gdyni.

Poniżej możecie zobaczyć zwiastun filmu, którego pełny tytuł brzmi „Excentrycy czyli po słonecznej stronie ulicy”:

fot. Marcin Makowski / WFDiF

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: film