Scott McGehee i David Siegel nakręcą żeńską wersję „Władcy much”. Projekt wywołał w sieci lawinę dyskusji

3 września 2017


Wytwórnia Warner Bros. chce zrealizować nową adaptację kultowej powieści „Władca much” Williama Goldinga. Będzie to jednak dość nietypowa próba przeniesienia powieściowego pierwowzoru na ekran, co już wywołało w sieci ożywione dyskusje.

Zgodnie z wstępnymi zapowiedziami historia ma być wierna książce, ale opowiedziana z punktu widzenia dziewczynek. To zasadnicza zmiana względem literackiego pierwowzoru. William Golding pokazał w swym najsłynniejszym dziele, z jaką łatwością może upaść cywilizacja tak mozolnie budowana przez człowieka. Uczynił to na przykładzie grupy chłopców pochodzących z dobrych domów, którzy rozbili się na bezludnej wyspie. Odcięci od świata muszą zmierzyć się nie tylko z siłami natury, ale też własnymi słabościami i wojną charakterów, co prowadzi do upadku obyczajów i społecznych norm.

Reżyserami nowej wersji „Władcy much” mają być Scott McGehee i David Siegel, twórcy obrazu „O czym wiedziała Maisie” na podstawie prozy Henry’ego Jamesa. „Możliwość opowiedzenia tej historii w sposób, w jaki nikt do tej pory tego nie uczynił, z dziewczętami zamiast chłopców, pozwoli odbiorcom przyjrzeć się problemowi z zupełnie innej perspektywy. To pozwoli odciąć się od pewnej konwencji ? na przykład od tego, co myślimy o chłopcach i agresji. Przecież wciąż mówi się o tej książce i filmie głównie ze względu na samą opowieść” – powiedział Scott McGehee. „To ponadczasowa historia, która jest szczególnie ważna dzisiaj, w dobie konfliktów interpersonalnych i znęcania się nad słabszymi” – dodał David Siegel.

Informacja o planowanej ekranizacji wywołała spore poruszenie w sieci. Pisarka Roxane Gay napisała, że „wersja 'Władcy much’ z samymi kobietami nie ma sensu, ponieważ ta historia nie wydarzyłaby się, gdyby występowały w niej same kobiety”. Wtóruje jej pisarka feministyczna Jessica Valenti, która pisze, że „żeński 'Władca much’ będzie po prostu o grupie młodych kobiet przepraszających siebie nawzajem dopóki wszystkie nie umrą”. Pojawiają się jednak również głosy broniące pomysłu na film i twierdzące, że Valenti w swej wypowiedzi infantylizuje kobiety. Jedna z internautek skomentowała wypowiedź pisarki stwierdzeniem, że ta najwyraźniej nigdy nie uczęszczała do szkoły dla dziewcząt. Padają również opinie, że historia z „Władcy much” mogłaby mieć wiele wersji, w zależności nie tylko od płci, ale również kraju pochodzenia bohaterów, ponieważ na całym świecie występują różnorodne wzorce kulturowe. Często można też trafić na komentarze, że bez względu na intencje filmowców, oddawanie pomysłu nakręcenia kobiecej wersji „Władcy much” w ręce mężczyzn – Scott McGehee i David Siegel nie tylko wyreżyserują film, ale również napiszą scenariusz – jest dość dziwnym posunięciem.

Do tej pory doczekaliśmy się dwóch adaptacji powieści Goldinga ? w 1963 roku „Władcę much” wyreżyserował Peter Brook, natomiast w 1990 roku ekranizacji podjął się Harry Hook.

[mw,am]

Tematy: , , ,

Kategoria: film