Różne twarze Neila Patricka Harrisa w serialu na podstawie „Serii niefortunnych zdarzeń”

17 stycznia 2017


Już od piątku 13 stycznia możemy oglądać nowy serial Netflixa ? adaptację „Serii niefortunnych zdarzeń” Daniela Handlera. Demonicznego hrabiego Olafa gra w nim Neil Patrick Harris. Rola ta stanowiła ciekawe wyzwanie dla aktora, ponieważ wymagała wcielenia się w liczne postacie, jakie udaje wspomniany bohater.

„Lemony Snicket: Seria niefortunnych zdarzeń” opowiada tragiczną historię sierot Baudelaire (Wioletki, Klausa i Słoneczka), które trafiają pod opiekę nikczemnego hrabiego Olafa. Krewny dzieci nie cofnie się przed niczym, by przejąć należny im spadek, a swe niecne plany realizuje pod różnymi przebraniami.

Na ekranie oglądamy więc hrabiego nie tylko w jego własnej postaci, ale także jako Stefano – tajemniczego asystenta Olafa, w którego głosie wyraźnie słychać włoski akcent. Oprócz tego w pierwszym sezonie serialu dane będzie nam poznać kapitana Szlama – kochanka ciotki Józefiny, który zdaniem Harrisa przypomina Seana Connery?ego, tyle że ze sztucznymi zębami, a także Shirley – ekscentryczną recepcjonistkę.

Barry Sonnenfeld, producent widowiska, który ma na swoim koncie takie filmy, jak „Rodzina Addamsów” czy „Faceci w czerni”, uważa, iż sztuka, której dokonał wcielający się w hrabiego Olafa Neil Patrick Harris, jest naprawdę niezwykła. „Neil jest nadzwyczajny jako hrabia Olaf” – powiedział Sonnenfeld. „Nieważne, czy gra jako Shirley, Olaf, kapitan Szlam czy Stefano ? zawsze jest wyjątkowy. Powinien być nominowany za cztery różne role do nagród Emmy. Jest aż tak dobry. A na dokładkę pod powierzchnią każdego z tych bohaterów zawsze widzi się jednak Olafa. Niezwykłe wykonanie”.

Trzeba wiedzieć, że charakteryzacja Harrisa do roli wymagała wiele pracy ? aby uzyskać efekt, który możemy zobaczyć w serialu, aktor spędzał od dwóch i pół do czterech godzin na fotelu w charakteryzatorni. Jak sam przyznaje, dzięki temu był zmuszony tak długo patrzeć na swoją twarz, że pozwoliło mu to lepiej poznać własną mimikę oraz emocje, jakie mógł za jej pomocą wyrazić.

Harris, który jest również producentem serialu, wypowiedział się na temat charakteru serialowej adaptacji książek. „Jest mniej komediowo, w mniejszym stopniu opieramy się na kinowej wersji z 2004 roku. Uważam, że moja wersja Olafa jest generalnie bardziej niemiła, mroczna, intensywna w stylu Tima Burtona” – stwierdził aktor, który dodał, iż inspiracji do swojej roli szukał w ikonicznych postaciach z kinematografii dziecięcej, choćby w kreacji zmarłego w ubiegłym roku Gene?a Wildera w filmie „Willy Wonka i fabryka czekolady”.

Pierwszy sezon serialu „Seria niefortunnych zdarzeń” składa się z ośmiu godzinnych odcinków i jest już dostępny na platformie Netflix. Jako że cykl książek obejmuje 13 tomów, warto nadmienić, że wydarzenia z każdej powieści filmowcy zmieścili w dwóch odcinkach serialu. Czyli w pierwszym sezonie zekranizowano cztery książki. Dzięki temu widzowie mogą rozkoszować się szczegółami fabularnymi historii, a jednocześnie nie utracono nic z kinowego tempa narracji.

[mw,am]

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: film