Po latach w Rosji odnaleziono sztukę telewizyjną na podstawie „Władcy Pierścieni”. Znamy okoliczności jej powstania
W Rosji odnaleziono telewizyjne przedstawienie teatralne będące adaptacją pierwszego tomu „Władcy Pierścieni”. Spektakl nakręcono w 1991 roku w leningradzkim studiu Telewizji Centralnej (tuż przed tym, nim miasto odzyskało dawną nazwę Petersburg). Radziecka produkcja zatytułowana „Chranitieli” (z ros. „Strażnicy”) była dotąd uważana za zaginioną. Teraz może ją obejrzeć każdy na kanale YouTube stacji Piatyj Kanał.
W 2012 roku rosyjski magazyn „Mir Fantastiki” umieścił „Chranitieli” wśród zapomnianych adaptacji dzieł Tolkiena. Sztuka została pokazana w Telewizji Centralnej ZSRR tylko raz, tuż po zarejestrowaniu materiału w 1991 roku, a potem ślad po niej zaginął. Rosyjscy miłośnicy Tolkiena szukali jej przez całe lata w archiwach, wśród twórców filmowych i na portalach społecznościowych. Zachodziły obawy, że spektakl nie przetrwał do naszych czasów.
W 2020 roku filolożka Jelena Siemionowa skontaktowała się z aktorem wcielającym się w tym przedstawieniu w rolę Froda, Walerym Djaczenką, który powiedział, że materiał posiada w swych zbiorach Piatyj Kanał, ponieważ stacja odziedziczyła archiwa Programu Leningradzkiego Telewizji Centralnej, gdzie zarejestrowano sztukę „Chranitieli”. Uzyskanie kopii nie było jednak wcale takie łatwe. Siemionowa zwróciła się nawet z prośbą o pomoc do córki reżyserki Natalii Sieriebriakowej. Jej również odmówiono nagrania, wyjaśniając, że materiały udostępniane są jedynie organizacjom, które mają ku temu ważny powód.
Siemionowa twierdzi, że wysłała do przedstawicielki stacji ponad sto e-maili. Osoba, z którą korespondowała, nie mogła zrozumieć, po co jej potrzebna jest taka przestarzała sztuka. Dopiero pracownikowi Ermitrażu, który zna się z filolożką, udało się zdobyć zapis przedstawienia. Nadal jednak nie można go było nigdzie udostępniać pod karą grzywny w wysokości 300 tysięcy rubli (ok. 15 tysięcy złotych).
Wtedy pewien 26-letni fan Tolkiena, który tak bardzo chciał zobaczyć spektakl, że gotów był zwrócić się w tej sprawie nawet do Ministerstwa Kultury, wywalczył publikację materiału. Uprosił przedstawicielkę stacji Piatyj Kanał, by umieszczono sztukę „Chranitieli” na kanale YouTube. I tak też się stało. Posunięcie okazało się jak najbardziej słuszne. Pierwsza z dwóch części przedstawienia odnotowała ponad 1,3 miliona wyświetleń na całym świecie.
Aktor Andriej Tenetko, który zagrał w sztuce Aragorna, wyjawił portalowi Gazeta.ru, że pomysł nakręcenia scenicznej adaptacji „Władcy Pierścieni” wyszedł od reżyserki Natalii Sieriebriakowej. Wcześniej dla Programu Leningradzkiego Telewizji Centralnej ta sama ekipa zrealizowała kilka bajek, postanowiła więc też sięgnąć po twórczość Tolkiena. Zdjęcia powstawały przy bardzo małym budżecie. Kostiumy i dekoracje zdobywano czasem dosłownie cudem. Niektóre znaleziono w magazynach, inne członkowie ekipy przynosili na plan we własnym zakresie. Również operatorzy kamer musieli się wykazać pomysłowością. Warto wspomnieć, że muzykę skomponował współpracujący od jakiegoś czasu z ekipą Andriej Romanow, członek Akwarium, jednego z najbardziej znanych rosyjskich zespołów. Wcielił się on również w narratora.
Tenetko przyznaje, że efekt wyszedł biednie, ale skupiono się na opowiedzeniu historii. „W końcu to nie jest film, lecz przedstawienie. W filmie wszystko musi wyglądać prawdziwe, inaczej odbiorcy w to nie uwierzą. W teatrze nadal dozwolona jest umowność” – komentuje aktor. W 1991 roku spektakl spotkał się ponoć z dobrym odzewem. Zdarzały się głosy krytyki, ale ogólny wydźwięk był pozytywny. „Po prostu nie było nic innego, więc ludzie przyjęli to dobrze, mimo że wyszło kiepsko pod względem projektowania i kostiumów” – dodaje Tenetko.
Co ciekawe, „Chranitieli” nie jest jedyną sowiecką adaptacją Tolkiena. W 1985 roku powstała bowiem niskobudżetowa „Bajkowa podróż pana Bilbo Bagginsa, hobbita”, która przy okazji również trafiła do sieci.
Rosyjski przekład wszystkich tomów „Władcy Pierścieni” pojawił się późno. Zdaniem niektórych interpretatorów wizja sojuszu elfów, krasnoludów i ludzi sprzymierzonych przeciwko totalitarnej potędze nie spodobała się cenzorom. Inni natomiast sugerowali, że specyficzny, nasycony neologizmami język Tolkiena okazał się zbyt wymagający w przekładzie.
Pierwsza część sztuki telewizyjnej „Chranitieli” na podstawie „Władcy Pierścieni”:
Druga część sztuki telewizyjnej „Chranitieli” na podstawie „Władcy Pierścieni”:
Przedstawienie telewizyjne na podstawie „Hobbita”:
[am,kch]
TweetKategoria: film