„Płomienie” ? polska premiera południowokoreańskiego filmu na motywach opowiadania Harukiego Murakamiego

28 grudnia 2018


W piątek 28 grudnia do kin studyjnych w Polsce wchodzi najnowszy film wybitnego koreańskiego reżysera Chang-donga Lee, który specjalnie dla tego projektu powrócił z emerytury. „Płomienie” to luźna adaptacja opowiadania „Spalenie stodoły” Harukiego Murakamiego.

Jong-soo żyje z dorywczych prac w położonym niedaleko Koreańskiej Strefy Zdemilitaryzowanej miasteczku Paju. Pewnego dnia spotyka Hae-mi, dawną koleżankę z klasy. Idą na drinka, gdzie Hae-mi wyznaje, że lubiła Jong-soo, kiedy była młodsza, ale zawsze ją ignorował. Dziewczyna opowiada koledze o bliskich planach podróży do Afryki i prosi go o karmienie kota, kiedy jej nie będzie. Następnego dnia para spotyka się w mieszkaniu Hae-mi, co kończy się namiętnym seksem. Niedługo potem Hae-mi wyjeżdża, zaś zakochanemu Jong-soo pozostaje snucie planów o wspólnej przyszłości.

Kilka tygodni później Jong-soo odbiera telefon od Hae-mi, która utknęła na trzy dni na lotnisku w Nairobi wskutek alarmu terrorystycznego. Dziewczyna prosi chłopaka, aby odebrał ją z lotniska następnego dnia. Na lotnisku Hae-mi pojawia się w towarzystwie bogatego Bena, którego spotkała w Kenii. Po Bena zajeżdża porsche, a Hae-mi wybiera ekskluzywne auto przybysza zamiast brudnej ciężarówki Jong-soo.

Aby załagodzić niekomfortową sytuację, Ben zaprasza Hae-mi i Jong-soo na obiad. W designerskim mieszkaniu nowego znajomego Jong-soo na osobności wyraża Hae-mi wątpliwość co do zamiarów Bena…

Scenariusz „Płomieni” powstał w oparciu o opowiadanie „Spalenie stodoły” Harukiego Murakamiego. To jedna z tych historii, których filmowcy zazwyczaj unikają. „Kiedy Jung-mi Oh (stały współpracownik i współscenarzysta ? przyp. red.) polecił mi to opowiadanie, trochę się zaskoczyłem. Ponieważ historia była tajemnicza, ale tak naprawdę nic się w niej nie działo. Musiałem jednak przyznać, że w tej tajemniczości kryło się coś bardzo filmowego. Mała zagadka z opowiadania mogła zostać rozwinięta filmowo w większe, wielowarstwowe tajemnice. Luki w łańcuchu wydarzeń ? brakujące elementy, przez które nigdy nie poznamy prawdy ? nawiązują do zagadkowego świata, w którym obecnie żyjemy; wyczuwamy, że coś z tym światem jest nie tak, ale nie jesteśmy w stanie określić, na czym polega problem” ? komentuje reżyser.

Filmowcy chcieli, żeby „Spalenie stodoły” Murakamiego posłużyło za punkt wyjścia do opowiedzenia historii o gniewie, zwłaszcza o gniewie, który czują obecnie młodzi ludzie. Jednocześnie zależało im, żeby nie była to konwencjonalna opowieść poświęcona tego typu zagadnieniom. „Wydaje się, że dziś ludzie na całym świecie, niezależnie od narodowości, religii czy statusu społecznego, są wściekli z różnych powodów. Wściekłość młodych jest szczególnie palącym problemem. To również ciężki czas dla młodych ludzi w Korei. Borykają się z bezrobociem. Teraźniejszość nie daje im żadnej nadziei i widzą, że w przyszłości sytuacja się nie poprawi. Niezdolni do zidentyfikowania celu, w który mogliby skierować swoją wściekłość, czują się bezradni. Tymczasem świat zdaje się coraz bardziej zaawansowany i wygodny, z zewnątrz przypomina doskonale funkcjonujące miejsce. Dla wielu młodych staje się jednak wielką łamigłówką. To trochę tak jak z bohaterem opowiadania Murakamiego, ogarniętym apatią w stosunku do mężczyzny, którego prawdziwa tożsamość jest spowita tajemnicą” ? mówi Chang-dong Lee.

„Płomienie” nawiązują również do twórczości Wiliama Faulknera, który w 1939 roku napisał opowiadanie o tym samym tytule, co Murakami ? „Spalenie stodoły”. Reżyser wraz ze współscenarzystą, Jung-mi Ohem, wpletli w tę z pozoru nieskomplikowaną filmową opowieść wiele różnych podtekstów i subtelnych aluzji do obu opowiadań. „Opowiadanie Faulknera jest w istocie o wściekłości. Mimo że film opiera się na opowiadaniu Murakamiego, znajdziemy w nim również odwołania do świata Faulknera. Historia napisana przez Faulknera traktuje o mężczyźnie i jego wściekłości na życie i świat, a przy tym barwnie opisuje poczucie winy, które odczuwa syn z powodu podpalenia dokonanego przez ojca. W przeciwieństwie do Faulknera opowiadanie Murakamiego traktuje o człowieku, który podpala stodoły dla zabawy. Obaj opowiadają więc historie w zupełnie odmienny sposób: stodoła u Murakamiego jest metaforą, a nie namacalnym obiektem, podczas gdy stodoła u Faulknera przedstawia rzeczywistość samą w sobie ? przedmiot, na którym skupia się wściekłość” ? tłumaczy reżyser.

W filmie stodoły zastąpiono szklarniami foliowymi, ponieważ o wiele częściej spotka się je w Korei Południowej, gdzie rozgrywa się akcja „Płomieni”. Nie wpływa to jednak na wymowę historii. Produkcja pokazywana był na wielu światowych festiwalach, zdobywając szereg nagród, w tym nagrodę FIPRESCI na ostatnim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes, gdzie została najwyżej w historii ocenionym filmem magazynu festiwalowego „Screen Daily” (3.8/4). „Płomienie” znalazły się również na shortliście Akademii Filmowej do Oscara w kategorii „najlepszy film nieanglojęzyczny”. Czy adaptacji uda się zdobyć nominację? Tego dowiemy się już 22 stycznia 2019 roku, a do tego czasu polecamy wizytę w kinie. W jednej z głównych ról w „Płomieniach” występuje Steven Yeun, gwiazda serialu „The Walking Dead” oraz netflixowej „Okji”.

Poniżej możecie zobaczyć zwiastun filmu „Płomienie”:

Materiał filmowy z planu zdjęciowego oraz wywiady z aktorami:

Plakat promujący film „Płomienie”:

Tematy: , , ,

Kategoria: film