Pierwsza filmowa adaptacja „Alicji w Krainie Czarów” z 1903 roku

1 marca 2017


Szalona historia „Alicji w Krainie Czarów” spisana piórem Charlesa Lutwidge?a Dodgsona (angielskiego matematyka, który znany jest jednak przede wszystkim pod pseudonimem Lewis Carroll) doczekała się wielu, niekiedy bardzo zróżnicowanych adaptacji. Pierwsza filmowa ekranizacja powstała już w 1903 roku, a od niedawna możemy ją obejrzeć dzięki Brytyjskiemu Instytutowi Filmowemu.

Dobrze znamy współczesne filmowe wersje tej historii ? choćby wysokobudżetową produkcję Tima Burtona z 2010 roku czy klasyczną animację wytwórni Walta Disneya z 1951 roku, w której zawarto także wydarzenia z powieści „Po drugiej stronie lustra”. Okazuje się jednak, że pierwszą próbę przeniesienia powieści Lewisa Carrolla na duży ekran podjęto już ponad 110 lat temu, gdy dwójka brytyjskich filmowców zrealizowała swój pionierski film niemy.

Reżyserią zajęli się Cecil Hepworth oraz Percy Stow, jedyni twórcy tworzący filmy pod szyldem wytwórni Hepwortha ? pierwszy z nich odpowiadał przede wszystkim za realizację produkcji niefabularnych, gdy drugi specjalizował się właśnie w fikcji. Choć „Alicja w Krainie Czarów” trwała oryginalnie zaledwie około 12 minut, to i tak była wówczas najdłuższym filmem, jaki powstał na terytorium Anglii.

Hepworthowi zależało ponoć na tym, aby warstwa wizualna całego przedsięwzięcia była możliwie wierna wizji Johna Tenniela, oryginalnego ilustratora powieści Carrolla. Zanim na dobre rozpoczęto prace na planie, zlecono m.in. stworzenie kostiumów dla postaci kart i pomalowanie pomieszczeń na wzór rysunków zawartych w książce. Plan zdjęciowy zbudowano na małej drewnianej scenie umiejscowionej w ogrodzie należącym do firmy Hepwortha, natomiast plenery kręcono na terenie ogrodów Mount Felix.

W rolę Alicji wcieliła się Mabel Clark, która ? co ciekawe ? oprócz działalności aktorskiej była również kimś w rodzaju sekretarki zatrudnionej w wytwórni, gdyż na początku firma Hepwortha nie najmowała żadnych profesjonalnych aktorów. On sam zresztą wcielił się w postać Żaby, jednego ze służących, który ostrzega Alicję przed ewentualnym spotkaniem z Księżną. Natomiast Białego Królika i Królową zagrała żona filmowca.

Do czasów współczesnych przetrwała zaledwie jedna kopia tego dzieła, a jej stan pozostawia wiele do życzenia. W 2010 roku Brytyjski Instytut Filmowy postanowił odnowić materiał, dzięki czemu mamy możliwość samodzielnie ocenić efekt prac brytyjskich prekursorów kina. A jest on szczególny. I to nie tylko dlatego, że mamy do czynienia z pierwszą ekranizacją słynnej książki Carrolla. Na uwagę zasługuje również sposób realizacji całego widowiska. Praca Hepwortha jako reżysera i operatora kamery opierała się na nowatorskich, jak na tamte czasy, rozwiązaniach. Choćby zaburzeniu perspektywy poprzez manipulowanie kamerą i taśmą.

Znaczna część prac Brytyjskiego Instytutu Filmowego została już zakończona – odrestaurowano około 75% filmu. Materiał ten można obejrzeć bezpłatnie poniżej. Przekonajcie się zatem sami, jak wygląda dziś pierwsza ekranizacja „Alicji w Krainie Czarów”!

Marcin Waincetel
źródło: Techly, BFI

Tematy: , , , ,

Kategoria: film