Odnalezione w tłumaczeniu: cykl filmowych adaptacji dzieł Szekspira w gdańskim IKM

27 lutego 2015

adaptacje_interpretacje
Gdańskie Spotkania Tłumaczy Literatury „Odnalezione w tłumaczeniu” zapraszają na cykl filmowy poświęcony filmowym adaptacjom dzieł Williama Szekspira „Adaptacje ? interpretacje ? szaleństwo”, który rozpocznie się 5 marca o godz. 18.00 pokazem „Hamleta” z 1921 roku. Spotkania filmowe odbywać się będą co czwartek, każde poprzedzi wprowadzenie, a po filmie przewidziana jest dyskusja.

Autorką programu jest dr hab. Olga Katafiasz ? teatrolog i filmoznawca, wykładowczyni Uniwersytetu Jagiellońskiego. Cykl filmowy „Adaptacje ? interpretacje ? szaleństwo”, towarzyszący tegorocznej edycji Gdańskich Spotkań Tłumaczy Literatury „Odnalezione w tłumaczeniu”, prezentuje sześć adaptacji dzieł Williama Szekspira: „Hamleta”, „Burzę” (z roku 1979 oraz 2010), „Moje własne Idaho” (film inspirowany „Henrykiem IV”), „Ofelię” (film inspirowany „Hamletem”), „Anielskie rozmowy” (adaptacja „Sonetów”).

„Nie są one ekranizacjami, które podążałyby za dramatem, przedstawiając kolejno postaci, konflikty, wątki. Łączy je odwaga, z jaką reżyserzy podejmują zmaganie z Szekspirowską materią. Zmieniając płeć bohaterów (co w przypadku Hamleta czy Prospera wydaje się szczególnie istotne), każą zastanowić się nie tylko nad ich płcią kulturową, ale też nad uniwersalnością ludzkiego doświadczenia. Wybierając nieoczekiwane czas i miejsce zdarzeń, narzucają nową perspektywę odbiorczą. Eksponując to, co dotąd było interpretacyjną wariacją, każą ponownie pochylić się nad dziełem. Czyniąc z postaci drugoplanowych głównych bohaterów, nie tylko dekonstruują oryginał, ale też nasze myślenie o nim” ? mówi Olga Katafiasz.

Filmy, które zostały wybrane, powstawały w ciągu niemal stu lat ? od 1921 roku do 2010. To znamienne: od czasów Szekspira nasze pytania i wątpliwości pozostają takie same, i nie zmienił ich nawet burzliwy XX wiek. Przyglądając się bohaterkom „Hamleta” czy „Burzy” Julie Taymor, dostrzec możemy, jak wiele je łączy, mimo upływu dekad. Niezmienny pozostaje zachwyt ? nad urodą słowa i kadru.

Program cyklu „Adaptacje ? interpretacje ? szaleństwo” przedstawia się następująco:

5.03, godz. 18.00 ? „Hamlet”, 1921, reż. Svend Gade, Heinz Schall | prowadzenie: dr hab. Olga Katafiasz.
12.03, godz. 18.00 ? „Burza” (The Tempest), 2010, reż. Julie Taymor | prowadzenie: dr Sylwia Kołos.
19.03, godz. 18.00 ? „Burza” (The Tempest), 1979; „Anielskie rozmowy” (The Angelic Conversation; adaptacja Sonetów), 1987, reż. Derek Jarman | prowadzenie: dr hab. Olga Katafiasz.
26.03, godz. 18.00 ? „Moje własne Idaho” (My Own Private Idaho; film inspirowany Henrykiem IV), 1991, reż. Gus Van Sant | prowadzenie: Bartosz Żurawiecki.
2.04, godz. 18.00 ? „Ofelia” (Ophélia; film inspirowany Hamletem), 1963, reż. Claude Chabrol | prowadzenie: prof. dr hab. Mirosław Przylipiak.

Wszystkie pokazy odbędą się w sieni Instytutu Kultury Miejskiej, przy ul. Długi Targ 39/40. Wstęp wolny.

adaptacje_interpretacje_program

Poniżej znajdziecie informacje o filmach wyświetlanych w ramach cyklu „Adaptacje ? interpretacje ? szaleństwo”:

„Hamlet”, 1921, reż. Svend Gade, Heinz Schall

Hamleta grywały kobiety; pierwszą z nich była Sarah Bernhardt w filmie Clémenta Maurice’a „Pojedynek Hamleta” z 1900 roku. W dziele Svenda Gade’a i Heinza Schalla Hamlet jest kobietą ? w tytułowej roli wystąpiła gwiazda duńskiego kina Asta Nielsen.

„Hamlet” to w równym stopniu adaptacja dramatu Szekspira, co starych legend ? z inspiracji nimi powstała opublikowana w 1881 roku książka Edwarda P. Vininga „The Mistery of Hamlet. An Attempt to Solve an Old Problem”. Wedle teorii Vininga, duński książę jest kobietą, a o przyjęciu męskiej roli, którą gra przez całe życie, zadecydował splot przypadku i konieczności. Powite przez królową Gertrudę dziecko musi stać się mężczyzną, by uratować dynastię i zapewnić bezpieczeństwo poddanym.

„Hamlet” z 1921 roku, jedna z nielicznych zasługujących na uwagę niemych adaptacji szekspirowskich, to film fascynujący. Okazuje się nie tylko znakomitym przykładem dla badaczy zagadnienia płci kulturowej. Wybitna kreacja Asty Nielsen porusza widza po niemal stu latach ? jej bohaterka, uwikłana w gry z otoczeniem, wydaje się zadziwiająco współczesna.

Burza (The Tempest), 2010, reż. Julie Taymor

„Burza” Julie Taymor prowokuje. W roli Prospera, wygnanego księcia Mediolanu, reżyserka obsadza Hellen Mirren; co więcej: kobieta nie gra tu mężczyzny (co utrwalone już zostało w tradycji teatralnej i pojawiało się w kinie), ale rola męska została przepisana na kobiecą ? bohaterka jest Prosperą, wdową po księciu Mediolanu, krótko sprawującą władzę, a potem wygnaną.

Tym, co w „Burzy” Taymor wydaje się najciekawsze, jest demonstracyjne wręcz porzucenie modnych dyskursów, przy pomocy których rozprawiamy się dziś z, między innymi, dziełami klasyki. Porzucenie ? nie odrzucenie ? bo Taymor najpierw uruchamia klucz genderowy czy postkolonialny, by potem obnażyć jego bezradność czy bezużyteczność.

„Burza” stanowi bardzo ciekawy głos w kwestii adaptowania Szekspira: po brawurowych, efektownych, nierzadko epatujących okrucieństwem czy olśniewających zastosowaniem efektów specjalnych ekranizacjach lat dziewięćdziesiątych (od dzieł Branagha, po „Hamleta” Almereydy) Taymor każe widzom zapomnieć o przyzwyczajeniach czy oczekiwaniach i wsłuchać się w tekst dramatu.

„Burza” (The Tempest), 1979, reż. Derek Jarman

Derek Jarman niemal dziesięć lat pracował nad adaptacją „Burzy”, którą do dziś uznaje się za jedną z najbardziej radykalnych ekranizacji Szekspirowskich dramatów. Powodem nie jest znaczna redukcja tekstu, ale oryginalność koncepcji reżysera. Zafascynowany elżbietańskim światem wyobraźni, alchemii i magii, Jarman chciał w swoim filmie zachować niezwykłość i tajemniczość dzieła Szekspira.

Na wyspie Prospera, wykreowanej w umyśle zdetronizowanego księcia i maga, czas uległ zawieszeniu: odnaleźć tu można zarówno odwołania do średniowiecza, jak i współczesności. Szaleństwo, jakie Jarman proponuje widzowi, podlega jednak pewnej logice, poddaje się ustanowionemu przez reżysera porządkowi. Gotyk, barok, kamp ? różnorodność estetyk zachwyca i niepokoi. Burzy również nasze wyobrażenie o dramacie Szekspira: zdarzenia jednej nocy nie przynoszą szczęśliwego zakończenia, finałowe pojednanie wrogów jest pozorne.

Film Jarmana, nazywany „fantasmagoryczną symfonią obrazów i słów”, zachwyca nie tylko oryginalnością wizji plastycznej, ale również ? a może przede wszystkim ? zaskakującą interpretacją.

„Anielskie rozmowy” (The Angelic Conversation), 1985, reż. Derek Jarman

Film Dereka Jarmana jest jedną z najbardziej fascynujących translacji Szekspira, jakich dokonało kino. Adaptując Sonety, reżyser odwołał się w tytule do dzieła Johna Dee, elżbietańskiego astrologa i maga, którego utwory studiował podczas pracy nad scenariuszem. John Dee porzucił alchemiczne eksperymenty, wiedzę tajemną chciał posiąść dzięki rozmowom z aniołami.

Słowa Szekspira wypowiada w filmie Judi Dench, a poetyckie obrazy, kręcone w zwolnionym tempie, są opowieścią o uczuciu dwóch mężczyzn. Krytycy podkreślają jednak, że dzieła Jarmana nie sposób interpretować jednoznacznie, podług raz obranego klucza. Tym, co niewątpliwie przyciąga uwagę widza, jest gra światła i ciemności ? to właśnie światło reżyser uważał za najistotniejszy element budowania filmowego obrazu. Wielokrotnie pojawiają się również alchemiczne symbole: kula i złoto.

Piękno i niezwykłość „Anielskich rozmów”, opowieści o miłości i alchemii, ale również o zmaganiu człowieka z potęgą żywiołu, skłaniają do wielokrotnej lektury, owocującej odnajdywaniem wciąż nowych tropów.

„Moje własne Idaho” (My Own Private Idaho), 1991, reż. Gus Van Sant

„Moje własne Idaho” Gusa Van Santa to film inspirowany dziełem Szekspira: mimo że związki te mogą być dla niektórych widzów niezbyt wyraźne, w istocie są kluczowe. Van Sant odwołuje się do kroniki „Henryk IV”, ale akcja osadzona jest w Stanach Zjednoczonych końca lat 80.

Historia niezwykłej relacji, jaka łączyła księcia Hal, późniejszego króla Henryka V, z Falstaffem, jedną z najbardziej znanych Szekspirowskich postaci, okazała się inspiracją dla wielu artystów. Przyjaźń następcy tronu i ubogiego szlachcica, który radość życia odnajduje w nader przyziemnych rozrywkach, w filmie Van Santa została przepisana na współczesne realia. Królewicz jest synem bogatego biznesmana, Falstaff ? bezdomnym.

Siła filmu tkwi w prostocie historii, którą reżyser obudowuje wątki zaczerpnięte z dzieła Szekspira. Fragmenty tekstu wybrzmiewają szlachetnie i czysto, a przy tym niezwykle przejmująco. Van Sant odwołuje się do Szekspira, znajdując w nim przekaz tak uniwersalny, że nieistotna wydają się zmiana epoki czy uwarunkowań społecznych i kulturowych.

„Ofelia” (Ophélia), 1963, reż. Claude Chabrol

Jeden z czołowych twórców francuskiej Nowej Fali zrealizował film określany przez krytyków jako antyadaptacja czy nawet parodia „Hamleta”. Nie chodzi tu jednak o nieprzychylną ocenę, ale o nazwanie strategii Chabrola wobec oryginału: potraktowany swobodnie tekst dramatu jest kluczowy, odwrócenie Szekspirowskich sensów stanowi o wymowie „Ofelii”. Działania i postawy bohaterów zyskują istotne znaczenie dopiero w konfrontacji z historią Hamleta. Film zaskakuje nie tylko odwagą reżyserskich rozwiązań, ale również urodą zdjęć (Jean Rabier) i dynamiką montażu ? one decydują o niezwykłym nastroju niektórych kadrów i scen.

Yvan jest synem fabrykanta, który po śmierci ojca nie potrafi zaakceptować małżeństwa matki i stryja. Ów „biedny chłopiec z książką w ręku” wyrósł w samotności, a z czasem popada w stan izolacji, uniemożliwiający mu budowanie relacji z innymi. Wyobraża sobie, że ojciec został zabity, a on sam, niczym Hamlet, musi mierzyć się ze złem świata. Udaje szaleństwo, by obnażyć rzekomą grę najbliższych ? ale wynik jego działań będzie inny, niż ten znany z tragedii Szekspira.

Tematy: , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: film, wydarzenia