Maciej Stuhr w roli detektywa Krauza. Oficjalny polski zwiastun ekranizacji „Czerwonego Kapitana”

14 lipca 2016

Czerwony-Kapitan-zwiastun-1
Prezentujemy oficjalny zwiastun słowacko-czesko-polskiej koprodukcji będącej ekranizacją thrillera sensacyjnego „Czerwony Kapitan”, który napisał słowacki autor powieści kryminalnych Dominik Dán. W głównej roli w filmie wystąpił Maciej Stuhr.

Akcja powieści i filmu osadzona jest w 1992 roku. Po upadku komunizmu pozostało wiele nierozwiązanych spraw kryminalnych, których sprawcy nigdy nie ponieśli kary. W ręce Krauza ? ambitnego, młodego detektywa z Wydziału Zabójstw, wpada jedna z nich. Na miejskim cmentarzu odnalezione zostają zwłoki z licznymi śladami tortur. Świadomi niebezpieczeństwa, Krauz wraz ze swoim partnerem, postanawiają rozwiązać zagadkę. Wszystkie tropy prowadzą do „Czerwonego Kapitana” ? owianego złą sławą specjalisty od „ostatecznych” przesłuchań z czasów minionej władzy. Niewielu przeżyło spotkanie z nim. Z każdą minutą śledztwa wychodzi na jaw coraz więcej faktów, a podejrzenia padają na najwyższych decydentów policji i Kościoła.

Choć film nakręcony jest w języku słowackim, główną rolę – detektywa Krauza – gra w nim polski aktor, Maciej Stuhr. Jak mówi, udział w tym projekcie był dla niego wyzwaniem z dwóch powodów: „Pierwszy jest oczywisty ? musiałem nauczyć się tekstu, co zajęło dużo czasu, ale to w końcu moja praca. Drugi to już bardziej złożona kwestia – dla mnie jako aktora słowo jest najpotężniejszą bronią. A bez ojczystego języka nie byłem w stanie wykorzystać w pełni moich umiejętności wyrażenia siebie. Martwi mnie trochę to, bo myślę, że gdybym stworzył tę postać po polsku, to byłaby ona bogatsza. Z drugiej strony reżyser Michal Kollár oczekiwał, że bohater zagrany przeze mnie będzie się wyróżniał i być może z tego właśnie powodu przyjechał do Polski szukać członków obsady”.

Czerwony-Kapitan-zwiastun-2

Historia „Czerwonego Kapitana” rozgrywa się na początku lat 90., ale w retrospekcjach filmowcy zabierają nas w jeszcze bardziej odległą przeszłość. „Moim zdaniem jest to największy atut tej książki – chodzi o jej klimat, o uczucie nostalgii. To nie tylko thriller, ale także swoiste 'wspomnienie z tamtego okresu’, w dużej mierze jest stylizowane, lecz pozostaje wciąż wierne rzeczywistości” – mówi reżyser Michal Kollár.

Odtworzenie tamtej epoki wymagało niemałych nakładów pracy włożonych w efekty specjalne. „Po zakończeniu prac nad filmem okazało się, że w 'Czerwonym Kapitanie’ mamy więcej klatek z efektami specjalnymi niż we 'Władcy Pierścieni'” – opowiada Agnieszka Kurzydło reprezentująca polskiego koproducenta filmu „Czerwony Kapitan”, firmę Mental Disorder 4. Jest to jednak inna kategoria obróbki cyfrowej niż w trylogii Petera Jacksona. „Najszlachetniejsze efekty specjalne to takie, których widz nie będzie w stanie wyłapać. W 'Czerwonym Kapitanie’ nie ma ani jednej sceny, która nie zostałaby zmodyfikowana przez naszych specjalistów od efektów specjalnych. A to wybitni specjaliści zazwyczaj pracujący na potrzeby rynku amerykańskiego (W Czechach w przeciwieństwie do Polski – dzięki polityce podatkowej tamtejszego rządu i dzięki zachętom dla inwestorów realizuje się bardzo wiele amerykańskich produkcji). Modyfikacje obrazu 'Czerwonego Kapitana’ konieczne były zarówno w odniesieniu do plenerów, które trzeba było komputerowo doprowadzić do stanu sprzed 25 lat, jak i w odniesieniu do wnętrz, gdy np. Richard Krauz (Maciej Stuhr) cudem uchodzi z życiem z płonącego domu. W 'Czerwonym Kapitanie’ jest wszystko, co lubią wielbiciele kryminałów: pościgi, strzelaniny, wybuchy, zdeprawowani ubecy, sprawiedliwy bohater walczący o prawdę. Jest miłość, pasja, porażki i zwycięstwa” – wylicza Kurzydło.

Obok Macieja Stuhra w ekranizacji bestsellera Dominika Dána zobaczymy Mariána Geišberga, Oldřicha Kaisera i Zuzanę Kronerovą. Premiera w polskich kinach zapowiedziana jest na 26 sierpnia.

Poniżej możecie zobaczyć oficjalny polski zwiastun „Czerwonego Kapitana”:

Tematy: , ,

Kategoria: film