„Był sobie pies” – ekranizacja powieści W. Bruce’a Camerona najpopularniejszą premierą ubiegłego weekendu

21 lutego 2017


Niezwykle wzruszająca i zabawna opowieść o tym, że każdy pies ma do wypełnienia swoją misję, była najpopularniejszą premierą ubiegłego weekendu w kinach! „Był sobie pies” to adaptacja powieści W. Bruce’a Camerona w reżyserii Lasse Hallströma, trzykrotnie nominowanego do Oscara twórcy takich przebojów, jak „Co gryzie Gilberta Grape?a”, „Wbrew regułom” czy „Czekolada”. Książkę z filmową okładką znajdziecie na księgarskich półkach.

Najlepszym przyjacielem człowieka jest pies, to fakt. A kto jest najlepszym przyjacielem psa? Bohaterem powieści W. Bruce’a Camerona jest Bailey, czworonożny szczeniak, który nie ma wątpliwości, że jego psie życie ma sens tylko u boku pewnego chłopca o imieniu Ethan. Gdy obaj są mali, wszystko sprowadza się do zabawy. Gdy dorastają, Ethan zamiast za piłką ugania się za dziewczynami, czasem wdaje się w bójkę ? wtedy trzeba gryźć wroga w kostkę, a gdy zbije szybę sąsiadów, ktoś musi wziąć winę na siebie. Bailey jest więc szczęśliwy, bo jak każdy pies chce czuć się w życiu potrzebny. Nadchodzi jednak moment, w którym drogi przyjaciół się rozchodzą. Bailey odchodzi z tego świata z poczuciem, że wypełnił swoją misję. Jak się jednak okazuje, wkrótce odradza się pod postacią nowego psa. Czy na swej drodze uda mu się jeszcze spotkać Ethana?

„Całe życie chciałem znaleźć się w sytuacji, że zobaczę napisaną przez siebie powieść na liście bestsellerów 'New York Timesa’, a następnie przeniesioną na ekran filmowy. I w końcu udało mi się osiągnąć ten cel” – mówi Cameron. „Fani książki nie będą rozczarowani, ponieważ ton, emocje i motywy są dokładnie takie same, jak w powieści”.

Pisaniem scenariusza autor zajął się osobiście wraz ze swoją żoną, scenarzystką Cathryn Michon. „Jest naprawdę świetna w tym, co robi. Byłbym głupcem, gdybym nie włączył jej w ten projekt, ponieważ bardzo dobrze nam się ze sobą współpracuje. Nie sprzedałbym praw do realizacji filmu, gdybyśmy nie zostali zaangażowani w jego napisanie” – wyjaśnia Cameron.

Przełożenie popularnej powieści na język filmu mogło stanowić wyzwanie, ponieważ książka nie posiada typowej narracji. Ci, którzy mieli już okazję ją przeczytać, wiedzą, że historia opowiedziana jest z perspektywy psa dopiero co poznającego świat i uczącego się relacji z ludźmi. Pracę nad skryptem Cameron porównał do podejmowania decyzji, który z własnych palców należałoby odciąć: „Utrata niektórych cennych scen czy postaci sprawia ogromny ból. Po prostu nie masz miejsca, żeby upchać to wszystko tak, jakbyś chciał. Najtrudniejszą lekcją do nauczenia, jako dla powieściopisarza adaptującego własną książkę, jest ta, że nie możesz mieć tego wszystkiego. Ważną rzeczą jest, aby znaleźć najbardziej istotne i znaczące fragmenty książki i upewnić się, że będą sprawdzać się na ekranie”.

Cameron miał to szczęście, że do ożywienia na ekranie jego opowieści producenci wybrali szwedzkiego reżysera Lasse Hallströma. „To mój trzeci film o psach. Uwielbiam psy. Mieliśmy psiaki w mojej rodzinie. Dorastałem wśród nich. Jest w tych zwierzakach coś ujmującego. Jeśli fascynują was autsajderzy czy też irracjonalność wpisana w ludzką naturę, łatwo wam będzie zaprzyjaźnić się z psami, zrozumieć ich emocje” – mówi reżyser. Jak przyznaje, zdaje sobie sprawę, że znany jest z tworzenia podnoszących na duchu filmów. „Coś mnie ciągnie do afirmujących życie historii. Jestem takim typem faceta” – mówi, zaznaczając, że robi jednak wszystko, aby nie przekraczać granicy sentymentalizmu, na który reaguje alergicznie. „Moim celem było nakręcenie jak najbardziej realistycznego filmu. Bez stylizacji. Chciałem realizmu, autentycznych scen i emocji” – dodaje.

Starania filmowców docenili m.in. polscy widzowie, którzy licznie stawili się w kinach. W pierwszy weekend wyświetlania „Był sobie pies” obejrzało aż 88 tysięcy osób. Tuż przed premierą do księgarń trafiło polskie wydanie powieści W. Bruce’a Camerona z filmową okładką. Autor zapewnia, że jeśli sukces zadowoli hollywoodzkich producentów, będziemy mogli spodziewać się kontynuacji. Książkowy sequel jest już od kilku lat gotowy.

Tematy: , , , ,

Kategoria: film