9 ciekawostek na temat powieści „Gwiazd naszych wina”, o których mogliście nie wiedzieć

6 lutego 2016

9-ciekawostek-gwiazd-naszych-wina-1
6 lutego minęły trzy lata od polskiej premiery „Gwiazd naszych winy”. Inteligentna, zabawna i przejmująca powieść Johna Greena stała się jednym z największych fenomenów literackich minionej dekady. Pochłaniają ją nie tylko młodzi, do których jest adresowana, ale też osiemdziesięciokilkuletni czytelnicy, wysyłając później na adres autora pełne zachwytu maile pisane zwykle dużymi literami. Polska nie stanowi tu wyjątku, czego dowodem jest fakt, że już w 2014 roku nakład książki przekroczył u nas 140 tysięcy egzemplarzy.

Z okazji trzeciej rocznicy wydania na polskim rynku powieści „Gwiazd naszych wina” przybliżamy wam kilka ciekawostek na temat książki (i jej ekranizacji), o których mogliście nie wiedzieć:

1. Do napisania książki zainspirowała Greena studencka praca w szpitalu dziecięcym w charakterze „świeckiego kapelana”. Jego zadaniem było udzielanie wsparcia umierającym na raka dzieciom oraz ich rodzicom. Styczność z młodymi ludźmi, którym mimo poważnych problemów zdrowotnych, często nie brakowało poczucia humoru i energii, sprawiła, że zapragnął napisać o tym książkę. „Wiedziałem, że to będzie historia o miłości, ale długo nie miałem konkretnego pomysłu” – mówi Green.

2. Początkowo fabuła „Gwiazd naszych winy” przedstawiała się zupełnie inaczej niż ta, którą znamy z książki. Prace nad powieścią trwały 12 lat i w tym czasie pomysł na historię znacznie ewoluował. Najpierw miała być to opowieść o grupie dzieciaków z chorobą nowotworową, które w jaskini nieopodal szpitala zakładają Stowarzyszenie Umarłych. Green uznał jednak, że to absurdalny pomysł. W końcu kiedy stworzył postacie Hazel i Gusa, uznał, że najlepiej będzie opowiedzieć losy tej pary z punktu widzenia ich niewidomego przyjaciela, Isaaca, ale i ten pomysł odrzucił. Wszystkie wcześniejsze wersje książki autor trzyma zapisane na swoim dysku. Nie zamierza ich jednak ujawniać.

3. Osoba, której Green dedykował książkę, nie miała okazji nigdy jej przeczytać. Pisarz zadedykował swoją powieść Esther Earl (na zdj.), nastoletniej vlogerce, którą poznał na zlocie fanów Harry?ego Pottera, gdzie przyjechał razem z bratem. Nie wzorował na niej żadnej postaci, ale ich przyjaźń i pogodna natura dziewczyny sprawiły, że historia, nad którą pracował od lat, nabrała ostatecznych kształtów: uznał, że narratorką powinien uczynić Hazel. Esther cierpiała na raka tarczycy – zmarła w 2010 roku, mając 16 lat. Książka ukazała się dwa lata później.

9-ciekawostek-gwiazd-naszych-wina-2

4. Tytuł powieści zaczerpnięty został ze sztuki Williama Szekspira. W akcie 1 scenie 2 „Juliusza Cezara” Kasjusz wypowiada następujące słowa: „Są w życiu tym chwile, / W których przeznaczeń swych panem jest człowiek. / Jeśliśmy zeszli do nędznej sług roli, / To nasza tylko, nie gwiazd naszych wina”. Zdaniem Greena słowa te wyrwane z kontekstu dzieła cytowane są często na podparcie twierdzenia, że nasz los jest zależny od nas samych. Pisarz uważa, że w życiu jest zupełnie odwrotnie, gwiazdy mają wiele przewin na koncie, a świat jest miejscem, w którym cierpienie rozdzielane jest między ludzi niesprawiedliwie. Jego powieść jest więc niejako rękawicą rzuconą Szekspirowi, jedyne zaś, co mogą zrobić ludzie, to dalej żyć, pomimo win popełnianych przez gwiazdy.

5. „Gwiazd naszych wina” pełna jest intertekstualnych odniesień do znanych dzieł literackich. Literatura odgrywa w powieści Greena dużą rolę. Poza książkami i wierszami, o których wspomina się wprost, pisarz ukrył w treści wiele tropów, które odnajdą jedynie najbardziej dociekliwi. Oto kilka przykładów. Dziwnie zielona łuna nad Dzielnicą Czerwonych Latarni w Amsterdamie, a także zielony samochód Moniki (który wyglądał „jak wszystkie nadzieje, które tak głupio żywiliśmy”) i opis oczu Isaaka nawiązują do zielonego światła na przystani Daisy i opisu oczu doktora Eckleburga z „Wielkiego Gatsby?ego”. Nazwa ulubionego zespołu Augustusa, The Hectic Glow, zaczerpnięta została z „Dziennika” Henry?ego Davida Thoreau. Ulubiona powieść Hazel, „Cios udręki” Petera van Houtena, pod pewnymi względami podobna jest do „Infinite Jest” Davida Fostera Wallace?a. Szklane oko matki opisane w pierwszym zdaniu tejże nieistniejącej powieści przypomina szklane oko Nell Gunther, bohaterki najsłynniejszego dzieła Wallace?a. Fakt, że Hazel i Augustus zakochali się w sobie, bo połączyły ich bystrość i poczucie humoru, zainspirowany został ideą, jaką Philip Roth zawarł w „Ludzkiej skazie”, zgodnie z którą przyjemność nie polega na zdobyciu drugiego człowieka, tylko na stawieniu czoła godnego przeciwnikowi. I wreszcie ? „Gwiazd naszych wina” kończy się w oryginale identycznym sformułowaniem jak „Ulisses” Jamesa Joyce?a.

9-ciekawostek-gwiazd-naszych-wina-3

6. Oryginalnie „Gwiazd naszych wina” miała kończyć się rozprawą z meksykańskim kartelem narkotykowym. Green wymyślił zakończenie, w którym Hazel oraz jej ulubiony pisarz Peter Van Houten udają się do Meksyku, aby zabić barona narkotykowego, ale giną od gradu kul jego ochroniarzy. Kiedy redaktorka Julie Strauss-Gabel przeczytała ostatnie 40 stron powieści, zapytała autora, czy to jakiś żart.

7. Green nie chciał pozwolić na ekranizację książki, bo sądził, że w Hollywood zrobią z niej ckliwy film. „To bardzo osobista powieść i bałem się, że film nie spełni moich oczekiwań” – przyznaje autor. Do tego stopnia był przeciwny pomysłowi przeniesienia książki na ekran, że kiedy jego agent filmowy zaproponował rozesłanie egzemplarzy studiom i producentom filmowym, Green się nie zgodził. „Książka jest w księgarniach, mogą sobie kupić” ? odpowiedział. Zdanie zmienił dopiero po spotkaniu z dwójką producentów, którzy obiecali, że będą wierni powieści. „Pamiętam, jak Wyck powiedział, że nie nakręcą filmu o raku, bo to nie główny motyw powieści. Pragnęli zrobić film o afirmacji życia ? to podejście mnie ujęło” – mówi Green i dodaje: „Zależało mi na tym, by podnieść ludzi na duchu i przywrócić im wiarę w to, że życie jest piękne. Wyck i Isaac chcieli tego samego”. Po przeczytaniu scenariusza i obejrzeniu filmu Green nie miał złudzeń, że twórcy ekranizacji wzorowo wykonali swoją pracę. Stwierdził nawet, że napisali lepsze zakończenie od niego.

9-ciekawostek-gwiazd-naszych-wina-4

8. Autor wystąpił gościnnie w filmie na podstawie książki, ale sceny z jego udziałem nie zobaczymy na ekranie. Green zagrał ojca dziewczynki, która pyta Hazel na lotnisku o jej rurkę z tlenem. Fragment ten skończył ostatecznie wśród ścinków na stole montażowym. Wprawdzie reżyser twierdził, że pisarz wypadł „absolutnie wystarczająco”, ten miał inne zdanie na temat swojej roli, dlatego z ulgą przyjął wiadomość o wycięciu sceny. Jest ona dostępna jedynie w dodatkach na niektórych wydaniach płyt DVD i Blu-ray (oraz na YouTube).

9. Z myślą o swoich fanach John Green podpisał cały pierwszy nakład powieści „Gwiazd naszych wina” ? łącznie 150 tysięcy egzemplarzy. Autor postanowił podpisywać tyle kopii, ile będzie w stanie, gdy pewnego dnia zobaczył na eBayu, jak duże sumy ludzie muszą płacić za książki z jego autografem. Nie miał zamiaru dawać zarobić kolekcjonerom i spekulantom, dlatego w przypadku „Gwiazd naszych wina” zdecydował się podpisać cały pierwszy nakład książki. Zadanie okazało się jednak trudniejsze, niż mógł przypuszczać. Po pierwszych 20 tysiącach sztuk wciąż jeszcze wierzył, że da radę. Kiedy jednak dotarł do połowy nakładu, wydawca musiał zatrudnić fizjoterapeutę, który doradził pisarzowi, że jak wyeliminuje jeden zawijas z podpisu i rozluźni uchwyt, będzie mógł składać autografy godzinami.

Zebrał i opracował: Artur Maszota

Tematy: , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: zestawienia