11 ciekawostek na temat powieści „To” Stephena Kinga, o których mogliście nie wiedzieć

5 lutego 2019


Od momentu pierwszej publikacji w 1986 roku „To” Stephena Kinga wciąż zjednuje nowych odbiorców, w czym znaczący udział mają też filmowe adaptacje. Przyjaźń i lojalność, natura zła i lęku, przemoc domowa, potęga wyobraźni, ograniczenia pamięci i sztuka opowieści to tematy tak uniwersalne, że zapewne nawet za kilkadziesiąt lat historia ta będzie oddziaływać na kolejne pokolenia czytelników. Jakie ciekawostki skrywa ta klasyczna pozycja z kanonu literackiego horroru? Przekonajcie się.

1. Powieść „To” zainspirowana jest norweską baśnią „Trzy koziołki”.

Pomysł na książkę zrodził się w trakcie pieszej wyprawy po naprawiony samochód. Zdążył już zapaść zmierzch, ulica była nieoświetlona. Przechodząc przez osobliwy drewniany most, King pomyślał o baśni spisanej w XIX wieku przez Petera Christena Asbjørnsena i Jørgena Moe’a. Historia opowiadała o trzech koziołkach, które przechytrzyły budzącego grozę trolla mieszkającego pod mostem. „Zacząłem się zastanawiać, co bym zrobił, gdyby troll zawołał spod spodu: 'A któż tam tupta po moim moście?’ Nagle zachciałem napisać powieść o prawdziwym trollu mieszkającym pod prawdziwym mostem” – wyjaśnia King. Pisarz zdecydował, że w miejsce mostu wstawi miasto, a trolla przemieni w przerażającą istotę, która zamieszkuje w kanałach pod ulicami.

2. Miasteczko Derry, gdzie rozgrywa się akcja powieści, wzorowane jest na Bangor.

King otwarcie przyznaje, że pierwowzorem Derry jest Bangor w stanie Maine, gdzie w 1979 roku pisarz przeniósł się wraz ze swoją żoną. „Tabby chciała jechać do Portland, a ja wolałem wybrać Bangor, ponieważ uważałem, że to twarde, robotnicze miasto i (…) sądziłem, że ta wielka historia, którą zamierzałem napisać, jest właśnie w nim. (…) Nie chciałem, żeby rozgrywała się w Portland, które poniekąd jest miastem japiszonów” – mówił.

Zanim King przystąpił do pracy nad książką, chodził po mieście i wypytywał ludzi o historie na temat miejsc, które przykuły jego uwagę. „Wiedziałem, że wiele tych opowieści nie jest prawdziwych, ale mnie to nie obchodziło” – przyznał. Usłyszał m.in. że sieć kanałów ściekowych ciągnie się pod całym miastem, ale w trakcie prac budowlanych stracono nad nimi kontrolę, dlatego łatwo się tam zgubić. Część sytuacji opisanych w książce miało jednak źródło w prawdziwych wydarzeniach. Mniej więcej w tym czasie, kiedy Kingowie przeprowadzili się do Bangor, w miejscowej gazecie ukazał się artykuł o młodym geju, który po wyjściu z tawerny w trakcie miejscowego jarmarku, wpadł w ręce grupki mężczyzn. „Kpili z niego, a potem kpiny wymknęły się spod kontroli, wyrzucili go za most i zabili. I pomyślałem, że właśnie o tym chcę napisać” – wspomina King. Nie tylko historie, ale też autentyczne miejsca istniejące w Bangor mają swoje odpowiedniki w książce. Na przykład studzienkę, przy której Georgie natknął się na Pennywise’a, można znaleźć na rogu ulic Union i Jackson (na zdj. powyżej).

3. Jeden z bohaterów książki ma polskie korzenie.

Polskich przodków, jak można domniemywać już po samym nazwisku, ma Eddie Kaspbrak, najdrobniejszy z całego klubu frajerów, wychowywany samotnie przez nadopiekuńczą matkę na hipochondryka. Komentarz na ten temat pojawia się, gdy Richie, Stan i Eddie idą miastem, rozprawiając o zależnościach między religią a dietą. W pewnym momencie Richie przyznaje, że katolicy nie jedzą w piątek mięsa, na co reaguje Eddie, a książka opisuje to w następujący sposób: „Czy katolicy rzeczywiście idą do piekła, jeżeli jedzą mięso w piątki? – spytał zafascynowany Eddie, zupełnie nie zdając sobie sprawy z tego, że jeszcze dwa pokolenia temu jego przodkowie byli praktykującymi polskimi katolikami i zjedzenie mięsa w piątek byłoby dla nich tym samym, czym wyjście nago na ulicę”.

4. Na kartach powieści „To” poznajemy epizod z przeszłości Dicka Halloranna, kucharza z hotelu Panorama w „Lśnieniu”.

Dick Halloran, czarnoskóry kucharz z „Lśnienia” pracujący w hotelu Panorama, w 1930 roku jako dziewiętnastoletni żołnierz stacjonował z wojskiem w Derry. To on wraz z innymi kompanami z oddziału przekształcił starą szopę w klub Black Spot, jedyne miejsce, w którym mogli bawić się wszyscy, bez względu na kolor skóry. Kiedy zwolennicy segregacji rasowej podpalili lokal, wywołując pożar, w którym zginęło wiele niewinnych osób, Dick uratował życie dwóch przyjaciół, w tym ojca Mike’a Hanlona z Klubu Frajerów. Wtedy nikt nie rozumiał, skąd Hallorann wiedział, że – wbrew logice – trzeba pobiec w stronę ognia. Wydawało się, jakby posiadał jakąś nadzwyczajną intuicję. Ci, którzy przeczytali już „Lśnienie” Kinga, znają źródło tych paranormalnych zdolności. Historię pożaru w Black Spot Mike Hanlon usłyszał od swojego ojca, a po jego śmierci spisał ją dla potomnych.

5. Podobieństwa między Pennywise’em z „Tego” a Dandelem z „Mrocznej wieży” nie były zamierzone.

Niektórzy uważni czytelnicy książek Kinga odnotowali, że Pennywise ma dużo cech podobnych do Dandela z siódmego tomu „Mrocznej wieży”, dlatego zaczęli snuć teorie, że to jest albo ten sam stwór, albo też są one spokrewnione (Dandelo miał rzekomo być potomkiem Tego). Przypuszczenia wzięły się stąd, że podobnie jak Pennywise, Dandelo jest zmiennokształtną istotą, która żywi się emocjami (pierwszy z nich czyni to, wywołując strach, a drugi – śmiech). W jednym z fragmentów „Mrocznej wieży” King zamieścił następujący opis: „Jego twarz zmieniała się: ciemniała, kurczyła się, przemieniała w coś nieludzkiego. Była twarzą szalonego klauna”. Ponadto po zabiciu martwy Dandelo przybrał kształt wielkiego owada, co mogło kojarzyć się z pająkiem, czyli możliwie najwierniejszą formą Tego, jaką był w stanie pojąć ludzki umysł. King zapewnia, że jedyne pokrewieństwo, jakie łączy te dwie istoty, to fakt, że zrodziły się w jego głowie. Podobieństwa między nimi nie były jednak zamierzone.

6. Książka zawiera bodaj najbardziej kontrowersyjną scenę w całym dorobku Kinga. Nie umieszczono jej w żadnej z ekranizacji.

W finale książki, tuż po konfrontacji z tytułowym potworem w 1958 roku, znajduje się scena, w której Beverly, świadoma tego, że aby znaleźć wyjście z kanałów pod miastem, musi ponownie połączyć całą grupę, proponuje kolegom swoisty rytuał – z każdym z nich po kolei uprawia seks. Fragment ten wzbudził ogromne kontrowersje i ściągnął na Kinga oskarżenia o seksizm, a nawet skłonności pedofilskie, ponieważ bohaterowie biorący udział w tym akcie mają po 11 i 12 lat. Choć dla warstwy symbolicznej powieści ma ona istotne znaczenie, ze zrozumiałych względów nie wykorzystano jej w żadnej z ekranizacji. Sam King przyznał po latach, że pisząc zakończenie, nie myślał o seksualnym aspekcie tej sceny. Chodziło mu o pokazanie momentu, w którym bohaterowie stają się dorośli. „Od kiedy napisałem tę scenę, czasy się zmieniły i obecnie jest większe wyczulenie na te sprawy” – powiedział. „To fascynujące, że tak wiele pada komentarzy na temat tej sceny seksu, a tak niewiele o licznych morderstwach dzieci” – dodał.

Pisarz Grady Hendrix uważa, że wspomniana scena stanowi wręcz sedno całej książki: „Zarysowuje wyraźną granicę między dzieciństwem a dorosłością, a ludzie po obu stronach tego ogrodzenia mogą równie dobrze być dwoma odrębnymi gatunkami. Przejściem tej granicy jest zazwyczaj seks, a utrata dziewictwa to pieczęć w paszporcie, dzięki której wiesz, że nie jesteś już dzieckiem (dojrzałość płciowa w większości kultur ma miejsce około 12. lub 13. roku życia). Beverly jest w tej książce osobą, która pomaga swym przyjaciołom przejść od magicznych, prostodusznych dzieci do skomplikowanych, prawdziwych dorosłych. Jeśli ktoś ma wątpliwość, że to jest sedno książki, niech sprawdzi tytuł. Przecież określeniem 'to’ nazywa się seks, zanim zaczynamy go uprawiać. 'Robiłeś już to? Czy on chciał to zrobić? Czy oni to robią?'”.

7. Po wydaniu powieści King wcale nie był przekonany o jej wartości.

Choć obecnie King uważa „To” za swoje opus magnum i kulminację opowieści o dzieciach znajdujących się w niebezpieczeństwie, tuż po wydaniu powieści targały nim poważne wątpliwości. W wywiadzie udzielonym w 1986 roku tygodnikowi „Time” określił swoje pisarstwo „literackim ekwiwalentem Big Maca z dużymi frytkami z Mc Donalda”, a „To” nazwał „bardzo źle skonstruowaną książką”.

Obawy wzięły się po części z rosnącej popularności brytyjskiego horroru, a szczególnie wschodzącej gwiazdy tegoż nurtu w literaturze, Clive’a Barkera, którego King uważał za dużo lepszego od siebie, „bardziej energetycznego” pisarza.

8. „To” było najlepiej sprzedającą się powieścią 1986 roku w Stanach Zjednoczonych.

„To” zostało napisane w czasie, gdy King znajdował się u szczytu popularności. Za jego opublikowanie wydawnictwo Viking zapłaciło autorowi zaliczkę w wysokości 3 milionów dolarów. Książka została wydrukowana w astronomicznym jak na powieść (już nie mówiąc o horrorach) pierwszym nakładzie wynoszącym 800 tysięcy egzemplarzy. Szybko trzeba jednak było zrobić pięć mniejszych dodruków, co sprawiło że łączny nakład wzrósł do 1 025 000 egzemplarzy. Dzięki temu powieść wylądowała na pierwszym miejscu zestawienia największych bestsellerów roku w USA, a jej autor trafił na okładkę tygodnika „Time”.

9. Trójka członków Klubu Frajerów występuje też w dwóch innych powieściach Stephena Kinga.

Wprawdzie o bohaterach lub wydarzeniach opisanych w „Tym” wzmianki pojawiają w wielu książkach Kinga, ale tylko w dwóch znajdziemy sceny, w których występują członkowie Klubu Frajerów. Jake Epping, bohater powieści „Dallas ’63”, odkrywszy sposób na przenoszenie się w czasie do 1958 roku, udaje się do Derry, aby zmienić przeszłość i uchronić zaprzyjaźnionego woźnego od tragedii, która spotkała go w dzieciństwie. Kiedy przyjeżdża na miejsce, panuje tam napięta atmosfera po serii morderstw na dzieciach, za które, jak wiemy, bezpośrednio lub pośrednio odpowiedzialny jest Pennywise. Dochodząc do małego placyku piknikowego, Jake widzi, jak Richie Tozier i Beverly Marsh próbują tańczyć lindy hopa w rytm standardu Glena Millera. Nawiązuje z nimi sympatyczną rozmowę, podczas której udaje mu się zdobyć potrzebne informacje. Przy okazji podpowiada młodym, w jaki sposób łatwiej opanować kroki szybkiego tańca.

Z kolei Mike Hanlon, który, jak wiemy, gdy dorósł, został bibliotekarzem w Derry, powraca w powieści „Bezsenność”. Gdy pewnej niedzieli główny bohater, Ralph Roberts, odwiedza bibliotekę, niezrównoważony psychicznie przeciwnik aborcji atakuje go nożem. Zamieszanie słyszy dyżurujący tam akurat Mike, który przybiega wraz z asystentem i kilkoma gapiami przebywającymi w czytelni. Były członek Klubu Frajerów próbuje ogarnąć sytuację. Uczestniczy również w przesłuchaniu rannego Ralpha przez przybyłego na miejsce policjanta.

10. Światowe Stowarzyszenie Klaunów wini „To” Stephena Kinga za spadek zainteresowania usługami zawodowych klaunów.

Od czasu, kiedy Stephen King opublikował „To”, zawód klaunów jest postrzegany dużo bardziej negatywnie niż kiedyś. A to za sprawą wymyślonego przez pisarza potwora, który zamieszkuje kanały pod Derry. Wizerunek demonicznego klauna jeszcze mocniej zakorzenił się w światowej popkulturze dzięki dwóm ekranizacjom książki – telewizyjnej produkcji z 1990 roku i najnowszej, kinowej wersji w reżyserii Andy’ego Muschiettiego. Oczywiście w ślad za „Tym” poszli inni twórcy, dlatego później klauny wielokrotnie straszyły w horrorach, ale zdaniem Pam Moody, prezes Światowego Stowarzyszenia Klaunów, to właśnie King zapoczątkował całe zjawisko. Przy okazji premiery nowej ekranizacji sytuacja się powtórzyła, a część szkół i biblioteki zrezygnowała z zamówionych wcześniej pokazów zawodowych klaunów. Odbija się to nie tylko na zarobkach artystów trudniących się tym fachem, ale też samych dzieci, ponieważ na Zachodzie klauny zatrudnia się m.in. do prowadzenia zajęć, podczas których najmłodsi uczeni są w zabawnej formie np. przepisów dotyczących bezpieczeństwa. Sam Stephen King zdaje sobie zresztą sprawę z kłopotów, jakie narobił artystom. Przepraszał ich nawet w jednym z wpisów na Twitterze, tłumacząc przy okazji, że jego pomysł na „To” odwołuje się po prostu do instynktu dzieci, które zawsze bały się klaunów i innych postaci w przebraniach.

11. Bollywoodzka ekranizacja książki.

Niewielu miłośników horrorów wie, że w 1998 roku powieść „To” została również zekranizowana w Bollywood w formie 52-odcinkowego serialu. W rolę Pennywise’a wcielił się znany indyjski reżyser i aktor Ashutosh Gowariker. Adaptacja nosiła tytuł „Woh”, a jej twórcy bardzo swobodnie podeszli do literackiego pierwowzoru. Akcja rozgrywa się we współczesnych Indiach. Tytułową istotą jest mściwy duch, który jako Pennywise Tańczący Klaun porywa i zabija dzieci w miejscowości Pānchgani. Przed kilkunastu laty zmierzyła się z nim grupa nastolatków. Kiedy więc dzieci znów zaczęły ginąć, a na ulicach pojawiły się złowieszcze balony, bohaterowie musieli ponownie zjednoczyć siły, aby jeszcze raz stanąć do walki z potworem. W indyjskiej wersji Pennywise posiada matkę, a co za tym idzie – filmowcy mogli ukazać przeszłość i motywację klauna. Okazuje się, że za życia miał on problemy w kontaktach towarzyskich z powodu niskiego wzrostu. Wskutek tego popełnił samobójstwo i stał się mściwym duchem. Bohaterowie nie pokonują go dosłownie, lecz nakłaniają, by opuścił ciało dziecka (które w międzyczasie nawiedził) i pomagają mu osiągnąć „zbawienie”. Poniżej możecie zobaczyć porównanie sceny, w której mały George spotyka Pennywise’a, z indyjskiej produkcji (po lewej) oraz amerykańskiej z 2017 roku (po prawej).

Akcja powieści „To” rozgrywa się w Derry w stanie Maine, miejscu ledwie widocznym na mapie. Dochodzi tam do wyjątkowej eskalacji zbrodni, okrutnych morderstw, gwałtów i tajemniczych wypadków. W kanałach miasteczka zaległo się To. Bliżej nieokreślone, przybiera najróżniejsze postacie – klauna, ogromnego ptaszyska, głosu w rurach. Poluje na dzieci. I tylko dzieci potrafią dostrzec To. Dlatego właśnie one stają do walki z potworem. Mija dwadzieścia kilka lat i To powraca. Dzieci są już dorosłymi, ale muszą odnaleźć w sobie dziecięcą wiarę, lojalność i odwagę, by skutecznie stawić mu czoła.

Zebrał i opracował: Artur Maszota
rys. grafika główna: okładka amerykańskiego wydania powieści „To” w miękkiej okładce, wyd. Scribner, 2016
źródło: Time, Mental Floss, Tor, Entertainment Weekly, Wikipedia i inne
cytaty: (3) Stephen King „To”, tłum. Robert Lipski, (5) Stephen King „Mroczna wieża tom 7”, tłum. Zbigniew A. Królicki.

Tematy: , , , , , , , , ,

Kategoria: zestawienia