Wymowna biografia – recenzja komiksu „Orwell” Pierre’a Christina i Sébastiena Verdiera

24 kwietnia 2020

Pierre Christin, Sébastien Verdier „Orwell” tłum. Paweł Łapiński, wyd. Marginesy
Ocena: 7,5 / 10

Nazwisko Orwella, w chwili gdy je słyszymy, działa jak skrót myślowy, wytrych, który od razu przywołuje konkretne skojarzenia. Ten brytyjski pisarz i publicysta stworzył dwie antyutopijne powieści, które na stałe wpisały się nie tylko do klasyki literatury, ale też do kultury masowej i życia codziennego. Co smutne, dziś są bardziej aktualne niż w chwili, gdy zostały napisane, bowiem w ich przypadku rzeczywistość dogoniła, a nawet przegoniła fantastykę.

Mowa oczywiście o „Folwarku zwierzęcym” i „Roku 1984”, najbardziej znanych powieściach Orwella, dzięki którym stał się jednym z najchętniej czytanych i omawianych pisarzy XX wieku. Za jego graficzną biografię zabrał się weteran komiksu francuskiego, Pierre Christin, który oprócz politycznie i społecznie zaangażowanych dystopijnych tytułów („Legendy naszych czasów”, „Polowanie”, „Falangi czarnego porządku”) napisał też m.in. ponad dwadzieścia tomów mocno oddziałującej na popkulturę serii o przygodach Valeriana i Laureliny. Można więc powiedzieć, że to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Scenarzysta przygotował się do pracy nad wyraz sumiennie, zbierając potężną bazę wiedzy składającą się z licznych opracowań, biografii, artykułów czy listów, a nawet odwiedzając miejsca z Orwellem ściśle związane jak Birmę, hiszpańską Aragonię czy szkocką Jurę.

Christin podszedł do swojej opowieści w klasyczny sposób, prowadząc narrację jak po sznurku, od narodzin, przez kluczowe wydarzenia, aż po śmierć bohatera. Sporo tu skrótów i przeskoków, ale udało mu się uchwycić najważniejsze czynniki kształtujące osobowość i poglądy Orwella, które później zostały przekute w konkretne czyny i zachowania. Z tych krótszych i dłuższych, a tylko czasem niepotrzebnie przeciągniętych scen wyłania się obraz człowieka wrażliwego, racjonalnego, pełnego empatii i wewnętrznego buntu, który nie tylko przenikliwie i z dowcipem opisywał swoje spostrzeżenia na tematy społeczne i polityczne, ale też aktywnie na tych polach działał, nie bojąc się sięgnąć po broń czy stanąć w szeregu na pierwszej linii frontu. Christin całe szczęście nie skupia się wyłącznie na działalności Orwella, ale prezentuje też jego drugie oblicze, oddane naturze, rodzinie i przyjaciołom, dzięki czemu obraz pisarza nabiera głębi i szerszego kontekstu. Scenarzysta często też oddaje mu głos w narracji, cytując fragmenty z dzienników, przez co można odnieść wrażenie, że to sam Orwell opowiada swoją historię.

W ślad za wciągającą opowieścią idą ilustracje Sébastiena Verdiera, który za pomocą realistycznej kreski obrazuje niuanse ówczesnego świata. Wrażenie robią dbałość o detale i ogrom szczegółów wypełniających każdy kadr. Artysta włożył w album masę pracy, której efekt jest imponujący i cieszy oczy dodatkowym walorem pozwalając studiować każdą cząstkę planszy. Czarno-białe kadry tylko gdzieniegdzie uzupełniane są kolorem mającym za zadanie podkreślić ważność przedmiotu lub wydarzenia. Dodatkowo Verdiera wspomaga gościnnie kilku artystów (m.in. Juanjo Guarnido czy Enki Bilal) ilustrujących w swoim stylu wybrane fragmenty, najczęściej będące urywkami prozy Orwella.

Sporych rozmiarów album Christina i Verdiera nie jest biografią idealną, ale ze względu na liczne atuty z pewnością jest lekturą obowiązkową. Zgrabnie przybliża postać twórcy dwóch najważniejszych powieści XX wieku i pozwala zrozumieć mechanizmy stojące za jego pesymistycznymi przewidywaniami, które, jeśli przyjrzeć się współczesnej rzeczywistości, spełniły się co do joty.

Paweł Deptuch

Tematy: , , , , , , , , , ,

Kategoria: recenzje