Święty nasz powszedni

8 czerwca 2015

laurJewgienij Wodołazkin „Laur”, tłum. Ewa Skórska, wyd. Zysk i s-ka,
Ocena: 7 / 10

„Laur” to książka-zjawisko. Bo choć czasy, kiedy hagiografia była w cenie, dawno minęły, oto powstała powieść w duchu średniowiecznych żywotów świętych. Jej bohater, Arsenij, był zwany jurodliwym ? świętym szaleńcem, nienawidzonym i szanowanym jednocześnie. Sam autor określał go jako postać fikcyjną, ale złożoną z wielu prawdziwych rosyjskich świętych. Jego losy przyjdzie śledzić czytelnikom.

Akcja powieści umiejscowiona jest w XV wieku. Osłabiona po porodzie matka Arsenija poprosiła swego ojca o zajęcie się malcem. Przygarnięty przez dziadka, który wtajemniczył go w tajniki zielarstwa i znachorstwa, bohater wzrastał i poznawał tajemnice życia i śmierci. Szczególnie śmierć cały czas była mu bliska, czuł ją w powietrzu. Potrafił poznać, kiedy po kogoś przychodziła. Sam się jej nie bał i dlatego niestraszne mu były choroby. Stąd też chciał za wszelką cenę pomagać chorym. Nawet z narażeniem życia. Widząc jednak za dużo zła i cierpienia, udał się do pustelni. Odosobnienie było dla niego naturalną konsekwencją doświadczeń życia. Samotność miała dać mu ukojenie.

Współcześni uważali Arsenija za wysłannika Boga na Ziemi. Nazywano go nie tylko jurodliwym, ale również Nawiedzonym; jego gesty i czyny, choć nie zawsze zrozumiałe, dla ludzi coś znaczyły ? były bramą do świata poza namacalną rzeczywistością. Temu boskiemu szaleńcowi daleko było jednak do ideału świętego, posiadał ludzkie przywary i przymioty ? w swoim życiu kochał, był kochany, cierpiał i błądził.

Wciąż prześladowały go poczucie utraty oraz wyrzuty sumienia z powodu śmierci ukochanej. Ta wspólnota w cierpieniu zbliża bohatera do ludzi wszystkich czasów. Tajemnica jego szaleństwa zastanawia i pociąga równocześnie. Arsenij jest w ciągłym ruchu, wędruje po świecie a czytelnik przemieszcza się razem z nim. Przygląda się złu i całemu cierpieniu, jakie przetacza się przez krainy, które nawiedza. Historia nie ma przed nim tajemnic. Dla ludzi średniowiecza wszystko, co się wydarzyło, miało źródło w moralności ludzkiej. Katastrofy naturalne, historia (jako byt ponadnaturalny, obejmujący całość wydarzeń na świecie, zarówno globalnych, jak i lokalnych) ? są wynikiem uczynków każdego człowieka. Ta wizja każe nam zastanawiać się, czy sukces książki w Rosji i za granicą wynika z tęsknoty za czasami, kiedy ludzie czuli nad sobą oko opatrzności.

Narracja utrzymana jest w tonie przypowieści. Stylizowana na średniowieczne pisma, żywoty świętych. W pewnym stopniu również na gawędę ze względu na dosyć luźny i płynący swobodnie tok wypowiedzi i używaną nagminnie mowę zależną. Jak zaznaczyłem na początku, „Laur” to książka-zjawisko. Zarówno pod względem formalnym, warsztatowym, jak i światopoglądowym. Sięga do tradycji mistycznych, aby dać przeciwwagę współczesnemu przekonaniu, że jedyną tajemnicą istnienia jest to, że tajemnicy nie ma.

Rafał Siemko

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: recenzje