Siostrzana miłość w cieniu zbrodni ? recenzja książki „Sadie” Courtney Summers

20 grudnia 2019

Courtney Summers „Sadie”, tłum. Anna Tomczyk, wyd. We Need YA
Ocena: 8 / 10

Samoakceptacja, zrozumienie ze strony bliskich, utracona niewinność, próba odkupienia win, wymierzenia kary i odnalezienia sprawiedliwości. Kryminał pod tytułem „Sadie” kanadyjskiej autorki Courtney Summers, która dopiero toruje sobie drogę na polskim rynku książki, podejmuje tematy o niebagatelnym znaczeniu dla młodych ludzi, a przy tym jest bardzo dojrzały w wymowie.

Główną bohaterką książki jest dziewiętnastoletnia Sadie, na której barkach spoczęła wielka odpowiedzialność. Dziewczyna musi radzić sobie z trudną codziennością, spełniając się w podwójnej roli ? nie tylko starszej siostry, ale też właściwie zastępczej matki dla Mattie. Bo ta prawdziwa była narkomanką, która pozostawiła swoje nieszczęśliwe pociechy, poniekąd stygmatyzując ich dalsze losy. Gdy dochodzi do jednego z najważniejszych dramaturgicznie momentów w powieści ? zabójstwa młodszej z sióstr ? policja szybko rezygnuje z prowadzenia śledztwa. Przecież każdego dnia ginie ktoś nowy.

Ale Sadie zna tożsamość mordercy. Wie też, w którym kierunku należy się udać, aby pochwycić zbrodniarza. Dziewczyna ? powodowana rozpaczą ? postanawia wyruszyć jego tropem. Początkowe założenie wydawać się może nieco naiwne, jednak motywacja Sadie jest w pełni zrozumiała, a z czasem poznajemy niuanse większej historii, wstrząsającej na kilku dodatkowych poziomach. Bo tak jak diabeł tkwi w szczegółach, tak też nikt nie jest do końca krystalicznie czysty.

Courtney Summers stworzyła panoramiczny obraz USA ze szczególnym uwzględnieniem małomiasteczkowej rzeczywistości. Biedy, zacofania, niedostatku ? nie tylko materialnego, ale również emocjonalnego. Tymczasem to właśnie zaufanie, więzy krwi, poczucie odpowiedzialności i troska stanowią największy kapitał w życiu Sadie. Kanadyjska pisarka ma oko do detali, ale też talent do snucia opowieści, w której makabryczna zbrodnia staje się pretekstem do zastanowienia choćby nad społecznymi podziałami.

Oczywiście treść książki ? w wielu miejscach naprawdę elektryzująca ? jest istotna, ale chyba najciekawiej wypada jednak forma. Bo część wydarzeń poznajemy dzięki Sadie, uczestnicząc w jej podróży i razem z nią poznając fascynujący, ale również niebezpieczny świat. Równolegle mamy okazję wczytać się, a właściwie wsłuchać w głos z radiowej relacji Westa McCraya. Niektóre rozdziały są bowiem zapisem podcastu „The Girls”, w którym to dziennikarz ? powodowany obsesyjnym poczuciem obowiązku i chęcią odkrycia prawdy ? przybliża nam dzieje sióstr.

„Sadie” to historia straty, zemsty i poszukiwania sensu w niesprawiedliwej rzeczywistości. Nie jest powieścią wyłącznie młodzieżową, choć to do odbiorcy w takim wieku odwołują się niektóre wątki. Przemoc, seksualne wykorzystanie, trauma, ale też jakaś forma odkupienia są przecież tematami uniwersalnymi, bliskimi czytelnikom w każdym wieku. Courtney Summers sprawiła, że wydźwięk opowieści pozostaje wyjątkowo słyszalny. Historia Sadie i Mattie może przecież rozgrywać się w każdym miejscu, w każdym czasie, nawet jeśli w tym przypadku tłem jest amerykańska prowincja.

Marcin Waincetel

Tematy: , , , , ,

Kategoria: recenzje