Rodzinne pamiątki

31 października 2012

Line Hoven „Podejdź bliżej”, Wyd. Centrala
Ocena: 7 / 10

Uwaga, prosta historia! Bez wielkiej intrygi, dynamicznej akcji czy choćby cienia niesamowitości. Jeśli zgodnie z sugestią odważysz się podejść bliżej, nie unikniesz wrażenia, że zaglądasz do czyjejś szuflady z rodzinnymi pamiątkami.

„Czujesz się bardziej Niemką czy Amerykanką?”. Można tylko zgadywać jak często to pytanie słyszała Line Hoven, po matce związana z USA, po ojcu z Bundesrepubliką. Podążając śladem historii własnej rodziny, stworzyła więc ten komiks – retrospektywną opowieść sięgającą dwóch pokoleń wstecz.

Erich, dziadek od strony ojca interesował się techniką, skonstruował nawet własne radio. Kiedy nie przebierał w opornikach i kondensatorach, przywdziewał modny mundurek i z innymi dziarskimi rówieśnikami ćwiczył marszowy krok na ulicach. Hoven wprawdzie nie pisze o tym wprost, ale prawdopodobnie właśnie na obozie letnim Hitlerjugend spotkał swą przyszłą żonę. Nazizm w roli swata? Dziwnie się plotą ludzkie losy.

Drudzy dziadkowie, ci zza Oceanu poznali się na lodowisku. Gdzieś w Michigan. Po wybuchu wojny, on, czyli Harold gotów był odpowiedzieć na wezwanie ojczyzny, ale problemy ze zdrowiem uniemożliwiły mu wyjazd na front. Kto wie, a nuż w zgliszczach jakiegoś germańskiego grodu wziąłby na muszkę małego Ericha zmuszonego do biegania z Panzerfaustem większym niż on sam. W końcu ludzkie losy dziwnie się plotą.

A potem wojna się kończy, a w błogostanie boomu ekonomicznego lat 50. dorasta kolejna generacja. Amerykanie są bogaci, Niemcy są bogaci dzięki Amerykanom. Jankesi zdobyli też duszę syna Ericha, Reinharda, który uwielbia literaturę science-fiction i marzy o lotach w kosmos. Tymczasem do Bonn (ciekawe jak wielu pamięta jeszcze, że to miasto wielkości Lublina było stolicą Niemiec Zachodnich) przybywa córka Harolda, Charlotte, która ma zamiar studiować literaturę kraju Goethego.

Wiadomo co dzieje się dalej – między młodymi nawiązuje się nader intensywny Deutsch-Amerikanische Freundschaft. Pomimo obiekcji rodziców dziewczyny, co nie chcieli Niemca, młodzi biorą ślub i przenoszą się do USA. Nie na długo jednak. Do Bonn powracają w samą porę, by Charlotte urodziła ich córkę.

Proste, prawda? Ostrzegałem. „Podejdź bliżej” to intymna kronika rodzinna, sklecona dość prowizorycznie z kilku jak gdyby niekompletnych wątków. Do jej przejrzenia Hoven zaprosiła najpierw swoich wykładowców (rzecz powstała jako praca dyplomowa podczas studiów w Hamburgu), a następnie szerokiego odbiorcę (jest to jej debiut komiksowy). Sceny z życia dziadków/ojców poprzeplatane zostały zresztą domowymi pamiątkami ? zdjęciami, legitymacjami i dokumentami, przerysowanymi – jak można się domyśleć – na podstawie oryginałów. A jeśli o ilustracjach mowa, to wydają się dość nieporadne, niczym z dziecięcego brulionu, ale misterne wykonanie (scratchboarding) pokazuje, że ten prymitywizm jest tak naprawdę wystudiowany. Zresztą im później rozgrywają się zdarzenia, tym większej głębi nabiera rysunek. Zupełnie jakbyśmy przerzucając strony albumu przechodzili od wyblakłych zdjęć z dwuobiektywowej lustrzanki po znacznie ostrzejsze fotografie wykonane już solidnym Pentaksem.

Co ważne, przeglądaniu pamiątek Line Hoven nie towarzyszy poczucie wtargnięcia w cudzą prywatność. Łatwiej o zaciekawienie, sympatię, chwilę zadumy. Czyli wszystko to, co składa się na proste historie, jakie każdy musi przeżyć.

Sebastian Rerak

Gdzie kupić:
Kup komiks na stronie wydawnictwa
Kup komiks w księgarni Selkar
Kup komiks w księgarni Lideria

Tematy: , , , , ,

Kategoria: recenzje