Przypadki Travisa McGee

10 kwietnia 2014

purpurowe_miejsce_zgonuJohn D. MacDonald „Purpurowe miejsce zgonu”, wyd Albatros A. Kuryłowicz
Ocena: 7 / 10

Travis McGee to bohater dwudziestu jeden powieści kryminalnych amerykańskiego pisarza Johna D. MacDonalda. Jako detektyw-amator zajmuje się przede wszystkim… odzyskiwaniem skradzionego mienia. Jednak los często płata mu figle i Travis niejednokrotnie musi stawać twarzą w twarz z kryminalną intrygą, w której trup ściele się gęsto. Jednakże wrodzona ciekawość i wewnętrzny przymus popychają go do rozwiązywania nawet najbardziej zawiłych zagadek. A że jako mężczyzna przystojny, charakteryzujący się błyskotliwą inteligencją nawiązuje często przygodne relacje z kobietami, czytelnicy znajdą w powieściach z jego udziałem nie tylko wątki kryminalne, ale również i romansowe.

W „Purpurowym miejscu zgonu” Mona Yeoman atrakcyjna blondynka, żona starszego i bogatego mężczyzny, zleca Travisowi odzyskanie majątku swego ojca. Uważa, że został on zagarnięty bezpodstawnie przez jej męża. Po wysłuchaniu motywacji kobiety detektyw postanawia nie angażować się w zlecone mu zadanie. Ale wtedy kobieta niespodziewanie zostaje postrzelona i umiera na miejscu. Zdarzenie to uruchamia lawinę zaskakujących wypadków, które na tyle intrygują Travisa, że decyduje się rozwikłać zagadkę śmierci Mony Yeoman. Kiedy detektyw udaje się na miejscowy posterunek policji, aby zawiadomić stosowne władze o popełnionym morderstwie, ciało zamordowanej kobiety znika. Dodatkowo ktoś włożył wiele trudu w to, aby całe zdarzenie zatuszować. Znikło nie tylko ciało, ale wszelkie ślady świadczące o tym, iż ma się do czynienia z miejscem zbrodni. Pojawiają się pytania: Kto zabił Monę Yeoman? Dlaczego? Co zrobił z ciałem? I wreszcie: dlaczego zginęła tylko kobieta, a Travis pozostał przy życiu? Kolejne karty powieści to próby odpowiedzi na powyższe pytania oraz w efekcie końcowym: rozwikłanie zaskakującej zagadki.

„Purpurowe miejsce zgonu” to kryminał, w którym wszelkie wydarzenia ogniskują się wokół śledztwa i jego poszczególnych etapów. Czas i miejsce akcji pełnią tu rolę drugoplanową.. Jedynym elementem fabularnym, który zarysowuje się obok, jest wątek romansowy, ale i on zależny jest od zawiązanej intrygi kryminalnej. W tle mamy również dopowiadaną historię amerykańskiej obyczajowości oraz elementy amerykańskiej popkultury. Wątki te są jednak zbyt skąpe, aby na ich podstawie rekonstruować ich cechy charakterystyczne.

Ciekawą postacią jest natomiast sam Travis McGee. Jeśli założymy, że literatura dzieli się na kobiecą i męską, to Travis zdecydowanie jest typem bohatera charakterystycznym dla tej drugiej. Kobiety postrzega przede wszystkim przez pryzmat ich cielesności. Dowiadujemy się o tym dzięki pierwszoosobowej narracji, która zapewnia nam dobry wgląd w myśli Travisa i sposób postrzegania przez niego rzeczywistości.

Zogniskowanie w dużej mierze wokół wątku kryminalnego sprawia, że książka Johna D. Macdonalda jest literaturą głównie rozrywkową. To lektura na jeden wieczór. Zwłaszcza, jeśli ten wieczór ma się ochotę spędzić z czymś lżejszym. „Purpurowe miejsce zgonu” sprawdza się w tej roli znakomicie.

Ewelina Dyda

Tematy: , , , , ,

Kategoria: recenzje