Edukacyjna zabawa

6 listopada 2016

to-nie-jest-las-dla-starych-wilkowTomasz Samojlik „To nie jest las dla starych wilków”, wyd. Kultura Gniewu
Ocena: 7,5 / 10

Oto przed nami opowieści z dzikiego lasu, w którym stary wilk stoi na straży prawa, waleczna łasica wciela się w ninja, a jenot w detektywa. Tak właśnie, moi drodzy, Tomasz Samojlik stara się przekonać dzieciaki do tego, żeby nieco lepiej poznały świat przyrody. Czyżbyśmy zatem mieli do czynienia z komiksem w służbie edukacji?

Owszem, ale nie tylko. Bo choć „To nie jest las dla starych wilków” sprawdza się jako mini-podręcznik, a może bardziej zbiór ciekawostek dotyczących fauny i flory, to jednak w głównej mierze tytuł ten opiera się na humorystycznym przedstawieniu życia naszych braci mniejszych – co faktycznie może pobudzić zainteresowanie tą tematyką u młodych czytelników.

to-nie-jest-las-dla-starych-wilkow-rys1

Samojlik wykazał się w tym zresztą sporą pomysłowością! Dziadek dżdżownica to chodząca (pełzająca?) skarbnica wiedzy, wspomniany na początku jenot wciela się w nietuzinkowego detektywa, sowa jest sędzią, a żubr Żorż to swego rodzaju turysta, który powraca do macierzy ? Puszczy Białowieskiej. Można się uśmiechnąć, zastanowić nad symbolami przypisywanymi do konkretnych zwierząt oraz nad naszym naturalnym dziedzictwem.

to-nie-jest-las-dla-starych-wilkow-rys2

Również to, że komiks jest zbiorem opowieści, będzie stanowić dodatkowy plusik dla małych czytelników. Dynamicznie skadrowane historie, które zazwyczaj spuentowane są w sympatyczny, no i mądry sposób (np. ostrzegając, żeby nie igrać z ogniem w lesie). Pod płaszczem przygody, eksploracji dzikiej natury sprzedawana jest czysta wiedza o świecie roślin i zwierząt ? nic dziwnego, autor jest przecież doktorem nauk przyrodniczych, który ma talent do propagowania wiedzy w tym zakresie pod postacią opowieści obrazkowych.

to-nie-jest-las-dla-starych-wilkow-rys3

Pewne zastrzeżenia wzbudza jednak język. Nie musi być to od razu mowa sienkiewiczowska, która prawdopodobnie skutecznie odstraszyłaby dzieciaki, jednak posługiwanie się wyrażeniami takimi jak: „yo ziomale”, „siemano”, „yo respecta”, „old school, bejbe” budzi pewne wątpliwości. Język polski jest na tyle bogaty, że nie ma potrzeby wykorzystywania tak intensywnie (bo to przecież komiksy rozpisane przeważnie na raptem kilka stron) slangu czy anglicyzmów.

to-nie-jest-las-dla-starych-wilkow-rys4

Natomiast warstwa plastyczna jest urocza. Samojlik ma bardzo pewną rękę do rysunków, stosuje dosyć mocne kontury, dzięki czemu postacie ? oddane w prosty, ale w żadnym razie nie prostacki sposób ? zyskują na wyrazistości. Poszczególne obrazki mogłyby z powodzeniem spełniać funkcję książkowych ilustracji. Dodatkowo ciepłe barwy i całkiem rozbudowana mimika zwierzęcych bohaterów będą podobać się najmłodszym.

„To nie jest las dla starych wilków” stanowi udany przykład tego, jak można bawić się z nauką za sprawą komiksowego medium. Edukacyjna, całkiem pomysłowa, no i odrobinę nietypowa forma ? warto się zapoznać z tomikiem Samojlika.

Marcin Waincetel

Tematy: , , ,

Kategoria: recenzje