Debiut króla powieści – recenzja książki „Pan Mercedes” Stephena Kinga

25 czerwca 2014

pan-mercedesStephen King „Pan Mercedes”, wyd. Albatros
Ocena: 7 / 10

Stephen King tym razem napisał kryminał. „Pan Mercedes” promowany jest jako debiutancka powieść detektywistyczna Amerykanina i choć trudno uwierzyć, że autor z dziesiątkami publikacji na koncie mógłby w jakiejkolwiek formie powieściowej zabłysnąć po raz pierwszy, to z pewnością gatunek literatury kryminalnej został wzbogacony o doskonałą pozycję z tego nurtu.

Świtem, w przygnębiającym mieście na Środkowym Zachodzie setki zdesperowanych bezrobotnych stoi w kolejce w oczekiwaniu na targi pracy. Bez ostrzeżenia samotny kierowca skradzionego mercedesa przebija się przez tłum, rozjeżdżając niewinnych ludzi. King prezentuje swoim czytelnikom mocne wejście i na pełnym wrażeń początku nie poprzestanie, z każdą bowiem stroną napięcie w powieści rośnie. Były detektyw Bill Hodges zostaje wciągnięty przez zamachowca w okrutną grę, z której niewielu wyjdzie żywych. Jednak poza krwawymi scenami pisarz oferuje też ciekawe postaci. Bohaterowie książki są przede wszystkim wyraziści, to ludzie z krwi i kości, mający swoje przyzwyczajenia, natręctwa, obsesje. Do popadającego w depresję byłego detektywa dołączają inne osobliwe charaktery, w tym uroczy czarnoskóry młodzieniec, który pomaga policjantowi, cierpiąca na chorobę psychiczną czterdziestolatka o niebywałych zdolnościach komputerowych, a także morderca skrywający w sobie przerażające i szokujące czytelnika historie.

Po ostatnich publikacjach amerykańskiego pisarza, czyli „Joyland” i „Doktor Sen”, można było odnieść wrażenie, że King się wypalił. „Doktor Sen” w żaden sposób nie dorównał pierwszej części przygód Danego Torrance’a, a i „Joyland” daleko odbiega od mistrzowskich powieści grozy pisarza. Jednak to, co oferuje „Pan Mercedes”, jest ciekawie poprowadzoną fabułą pełną zagadek, która z pewnością wzbudza emocje i dostarcza rozrywki na wysokim poziomie. Mocną stroną książki jest także jej autentyczność, nie trudno wyobrazić sobie, że opisane wydarzenia mogą stać się częścią także naszej rzeczywistości. Choć można złapać Kinga na pewnych nieścisłościach fabularnych i w zasadzie dla wprawionego czytelnika, zwłaszcza kryminałów i thrillerów, książka nie będzie specjalnie zaskakująca, to mimo wszystko King sprawdził się w formie powieści detektywistycznej. „Pana Mercedesa” można podsumować, cytując słowa bohatera pierwszej powieści detektywistycznej, „Zabójstwa przy Rue Morgue” autorstwa Edgara Allana Poe: „Śledztwo będzie dla nas rozrywką”. Historia opisana przez Kinga nie jest wyjątkowo skomplikowana, ale skrywa kilka godnych rozwikłania tajemnic, a trup ściele się bez ustanku właśnie ku naszej rozrywce.

Milena Buszkiewicz

Tematy: , , , ,

Kategoria: recenzje