Conan ? nieśmiertelny bohater ze świata magii i miecza

23 listopada 2018

Kurt Busiek, Cary Nord, Greg Ruth „Conan. Narodziny legendy”, tłum. Dariusz Stańczyk, wyg. Egmont
Ocena: 9 / 10

Honorowy, ale charakterny. Dziki, lecz z zasadami. Nieokrzesany, choć na swój sposób? romantyczny. Oto Conan z Cymerii, jeden z największych herosów światowej fantastyki, któremu poświęcono opowieści zawarte w komiksie „Narodziny legendy” ? albumie doprawdy wielkim, nie tylko za sprawą formy wydania, ale przede wszystkim magicznej treści.

Trudno powiedzieć, czy Robert E. Howard ? teksański pisarz specjalizujący się w fantasy i horrorze, ale piszący również historie awanturniczo-przygodowe, prywatnie przyjaciel H.P. Lovecrafta ? spodziewał się, że jego literacki syn, Conan, faktycznie stanie się legendą, która rozsławi imię ojca, a także zainspiruje innych twórców. Jednym z nich jest Kurt Busiek, ceniony scenarzysta komiksowy, który z szacunkiem odniósł się do schedy pozostawionej przez Howarda.

„Narodziny legendy” to przejmujący zapis narodzin, dojrzewania i kształtowania się charakteru oraz wrażliwości Conana z Cymerii, zwanego również Barbarzyńcą ? wszak górzysta kraina, z której wywodzi się heros zamieszkiwana jest przez ludzi o nad wyraz surowym, krewkim usposobieniu. Życie Conana od początku naznaczone było zaś walką o przetrwanie, o czym dowiadujemy się już z zeszytów „Zrodzony na polu bitwy” i „Wilki w gęstwinie”. Syn kowala Conaldara oraz Fiall narodził się jako malec krzepki, naturalnie silny, który z czasem wykształcił w sobie cechy przywódcze, stając się prawdziwie charyzmatycznym liderem, późniejszym władcą krainy zwanej Akwilonią.

O tym, że Conan był przeznaczony do rzeczy wielkich i niesłychanych, chciałoby się rzec: dziejowych, przekonywał jego dziadek, który przelał w serce młodego wojownika marzenia o poznawaniu nowych, pięknych, ale i niebezpiecznych krain. Kurt Busiek w niesłychanie przekonywujący sposób oddał charakter dorastającego chłopaka, jego pierwsze inicjacje ? związane zarówno ze sztuką fechtunku, jak i sferą miłosną ? oraz kiełkującą chęć odkrywania swojego przeznaczenia. Los, który prowadził Barbarzyńcę, potrafił być jednak bardzo kapryśny i zaskakujący.

Conan to bohater opowieści spod znaku magii i miecza, podgatunku fantasy, w którym eksploracja świata naznaczona jest awanturniczymi, bywa że krwawymi przygodami. Z kolei dla śmiałka, który podejmuje się odkrywania dalekich krain, ważne są osobiste przekonania, unikalny świat wartości. Conan konfrontuje się jednak nie tylko z własnymi demonami, lecz całymi prehistorycznymi cywilizacjami. Doskonale oddano to na łamach historii „Bramy Raju”, w której ukazano Hiperboreę, krainę wiecznej szczęśliwości zamieszkiwaną przez nieśmiertelne istoty. To, co piękne, bywa jednak zwodnicze, o czym w przyszłości wielokrotnie przekonać się miał Cymeryjczyk.

Barbarzyńca musiał zresztą udowodnić hart ducha i sprawność we władaniu orężem, gdy spotkał córkę lodowego olbrzyma czy wówczas, gdy mierzył się z bandą aesirskich rzezimieszków. Na drodze obieżyświata pojawiały się także kobiety ? w czasach nastoletniej młodości była to Arianna, córka maga Alcibiadesa, potem Henga, jedna z niewiast z dalekiej północy, zmysłowa niewolnica Iasmini czy równie zabójcza, co piękna Jannissa. Z tą ostatnią wiąże się zaś historia opowiadająca o Kościanej Pani, potężnej wiedźmie, która bawi się nićmi przeznaczenia oraz postać Toth-Amona, mrocznego czarnoksiężnika, bodaj największego przeciwnika Conana.

Kurt Busiek opracował historię, która skrzy się od emocji. Znać scenopisarski talent w momentach, gdy Conan portretowany jest zarówno jako zawadiaka, agresywny wojownik stworzony do bitki, ale również wtedy, gdy widzimy go jako mężczyznę targanego poczuciem niesłabnącej melancholii za porzuconym domem. Cymeryjczyk potrafi ryzykować nie tylko życiem, ale też sercem, kiedy spotyka na swojej drodze niewiasty. Surowa, ale liryczna zarazem warstwa językowa w znakomitym przekładzie Dariusza Stańczyka doskonale koresponduje również z wizualną stroną albumu. Greg Ruth, a przede wszystkim Cary Nord potrafili wydobyć z historii Howarda, zinterpretowanej przez Busieka, unikalną egzotykę, bogactwo mitologii tak z północnych, jak i południowych krain, nadać pejzażom poetycki charakter, scenom miłosnym odpowiednią namiętność, a krwistym pojedynkom ekspresję i dramaturgię, którą zwielokrotnił Dave Steward, ceniony kolorysta, czarodziejsko posługujący się barwami.

„Narodziny Legendy” to kolejna perełka ze świata komiksowej fantastyki. Na pierwszy album zbiorczy składa się prawie pół tysiąca stron historii o miłości i szaleństwie, śmierci i życiu, pradawnych bogach i plugawych demonach, zmysłowych i niebezpiecznych kobietach, tyranach, nieśmiertelnych istotach i pewnym wojowniku, który musi się z tym wszystkim zmierzyć?

Marcin Waincetel

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: recenzje