Boski nędznik

2 kwietnia 2015

priapNicolas Presl „Priap”, wyd. Lokator
Ocena: 7,5 / 10

Francuski scenarzysta i rysownik Nicolas Presl uchodzi za jednego z najbardziej oryginalnych i dojrzałych europejskich artystów komiksowych, który w przeciągu krótkiej (trwającej dopiero od 2006 roku) kariery wypracował własny, niepowtarzalny styl. Postaci pojawiające się w jego osobliwych dziełach to upiorne ludzkie karykatury o wyraźnych cechach zwierząt, choćby rybie ślepia czy małpie nosy, a ton poszczególnych opowieści jest na wskroś pesymistyczny, dramatyczny i ponury. Presl z zegarmistrzowską precyzją ukazuje totalitarne systemy, zniewalające anonimowe trybiki bezdusznej rzeczywistości („Fabryka”), konfrontuje dzikość autochtonów ze ślepą moralnością renesansowych kolonizatorów („Boska kolonia”) czy w końcu zestawia ze sobą świat ludzki i zwierzęcy, które łączą się w zaskakujący, absolutnie niedopuszczalny sposób („Syn swojego ojca”). W „Priapie” przedstawia nam żywot przeklętego bóstwa, które musi borykać się z problemami typowymi dla śmiertelników.

Sam moment narodzin protagonisty recenzowanego albumu zwiastował nieprawdopodobny los nowo narodzonego dziecka. Oto po długim i ciężkim porodzie, zakończonym widokiem zmizerniałej kobiety, na świat przyszedł Priap o gargantuicznym przyrodzeniu. Rodziciele błyskawicznie porzucają swego potomka, którego pozostawiają na pustyni. Niemowlaka odnajduje poczciwy pasterz. Młodość chłopaka upływa w miarę beztrosko ? z wyjątkiem momentów, gdy zazdrosny o jego powodzenie wśród płci pięknej przyrodni brat pastwi się nad nim psychicznie i fizycznie. Natura obficie wyposażyła Priapa, co sprawia, iż kolejne damy zabiegają o jego względy. W końcu młodzieniec musi opuścić rodzinę, która przyjęła go pod swój dach i wyruszyć do cywilizacji. Tam czekają na niego kolejne niebezpieczeństwa, spotkania z niesamowitymi osobami oraz nie zawsze miłe i przyjazne doświadczenia. Jesteśmy przekonani, że fatum nie opuści chłopaka, a jego życie naznaczone będzie ciągłym cierpieniem i agonią. Jednocześnie kolejne seksualne ekscesy Priapa wzbudzą spore obrzydzenie.

priap-rys1

Twórca „Fabryki” wykorzystał tylko niektóre informacje dotyczące tej barwnej postaci. Zupełnie zrezygnował z boskich aspektów jego życia ? według mitologii Priap był synem Dionizosa i Afrodyty, a klątwę na niego rzuciła zawistna Hera, która pozbawiła go przystojnego oblicza i atletycznego ciała. Presl nie pokazuje również swoistego kultu wokół Priapa, który rozprzestrzenił się w całej starożytnej Grecji. Brak ponadto epizodu dotyczącego powstawania sprośnych wierszy (noszących nazwę priapea) chełpiących owe bóstwo. Francuski wirtuoz skupił się wyłącznie na cielesności i nieszczęsnych wątkach z przeklętej egzystencji odszczepieńca. Podczas erotycznych uniesień Priap ? całkiem zresztą słusznie ? zostaje zilustrowany w postaci dorosłego byka, a epizod z sędziwym myślicielem to prawdziwa gratka dla miłośników zdemoralizowanych, do cna zepsutych relacji międzyludzkich (w tym przypadku pomiędzy grupą jurnych mężczyzn). Symboliczne zakończenie opowieści zadowoli największych przeciwników tego rodzaju specyficznych dzieł.

priap-rys2

Warstwa graficzna niniejszego komiksu w doskonały sposób dopełnia wstrząsającą historię boga płodności. Czarno-białe, wymowne rysunki (kojarzone z pracami Pablo Picasso) prezentują wszelakie niedoskonałości naszej natury i otaczającego nas świata. Ludzie na łamach mitologicznej opowieści mają nieproporcjonalne ciała, paskudne oblicza i szereg ułomności. Słowem ? banda zwyrodniałych dziwolągów, mutantów, paralityków i genetycznych monstrów. Postaci praktycznie zapełniają całe kadry. Wygląda to tak, jakby zamierzały wydostać się z pułapki, w którą nieświadomie zostali wplątani. Odrażający wygląd bohaterów doskonale koresponduje z duszną atmosferą, aurą zaszczucia, niemożności i permanentnego strachu. Trzeba dodać, iż cała opowieść (podobnie jak pozostałe komiksy Presla) jest pozbawiona jakichkolwiek słów. Ekspresja twarzy i wymowne ruchy osób odgrywają zatem priorytetową rolę, co twórca „Boskiej kolonii” przedstawił z pełną maestrią.

priap-rys3

„Priap” to widowiskowy debiut Nicolasa Presla, który (o dziwo) ukazał się u nas dopiero jako czwarty z albumów. Nie jest to bynajmniej wada wydawnictwa Lokator odpowiedzialnego za wprowadzenie utalentowanego twórcy frankofońskiego na polski rynek. Uważam, że pozostałe jego komiksy mają większą siłę wyrazu i są lepiej skonstruowane. Rzeczony komiks to mitologiczna wędrówka śladami boskiego nędznika o dużym przyrodzeniu, któremu towarzyszy chroniczne nieszczęście. Mocne, niepokojące i brutalne. Istna makabra w erotycznym sosie!

Mirosław Skrzydło

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: recenzje