Badanie upośledzonego geniusza – recenzja książki „Kwiaty dla Algernona” Daniela Keyesa

19 lipca 2019

Daniel Keyes „Kwiaty dla Algernona”, tłum. Krzysztof Sokołowski, wyd. Rebis
Ocena: 9 / 10

A gdyby tak opisać życie człowieka, który w przeciągu zaledwie kilku miesięcy z niepełnosprawnego umysłowo mężczyzny stał się jednym z najbardziej inteligentnych przedstawicieli naszej cywilizacji? Ten niesamowicie oryginalny pomysł wykorzystano w powieści „Kwiaty dla Algernona”, której autorem jest Daniel Keyes.

Amerykański pisarz zaproponował nie tylko interesujący temat, dzięki któremu zastanawiamy się nad potęgą i tajemnicami ludzkiego umysłu, ale również rzadko spotykaną formę literacką, a to dlatego, że „Kwiaty dla Algernona” są właściwie dziennikiem spisywanym przez piekarza Charliego Gordona. Upośledzony mężczyzna bierze udział w eksperymencie mającym na celu zwiększenie ilorazu inteligencji. Prowadzenie osobistych zapisków jest natomiast istotną częścią całego procesu nadzorowanego przez zespół specjalistów. Po pewnym czasie to jednak Charlie staje się największym z nich.

Keyes nie wykreował obrazu szaleńca, który chce się mścić na swoich „twórcach”. Nie opisał też społeczeństwa przyszłości ani nie wyjawił, jaka właściwie technologia była potrzebna do przeprowadzenia rewolucyjnego przecież eksperymentu. Zamiast tego skupił się na człowieku. Jego uczuciach, sposobie myślenia, stopniowym dojrzewaniu do pojmowania idei i formułowania własnych osądów. W efekcie otrzymujemy jedną z najbardziej wartościowych historii w kanonie literatury fantastyczno-naukowej.

Autorowi udało się przedstawić losy dorosłego człowieka, który w niezwykły sposób doświadcza – słowo-klucz – rzeczywistości. A my, czytelnicy, stopniowo rejestrujemy, jak wielkie zmiany zachodzą w umyśle bohatera. Widać to chociażby w warstwie językowej powieści. Pierwsze rozdziały książki, a więc zarazem i dziennika, są naszpikowane błędami ortograficznymi i interpunkcyjnymi. Wywodem rządzi chaos. Z czasem – po pierwszych testach, operacji, chemicznym stymulowaniu badanego – zapiski stają się coraz bardziej przejrzyste, ciekawsze, wysublimowane. Oto niepełnosprawny intelektualnie pracownik piekarni po kilku miesiącach staje się specjalistą z różnych dziedzin (między innymi ekonomii, psychologii, matematyki, filozofii), a także biegle włada kilkudziesięcioma językami. Obszarem, który jest jednak dla niego zagadką niemal do samego końca książki, są uczucia.

W sferze emocjonalnej mężczyzna przez długi czas pozostaje bowiem chłopcem. Wątek miłosny – uczuciowe napięcie pomiędzy Charliem a Alice, lekarką, która nadzoruje proces medyczny – opisano w bardzo przekonujący, odpowiednio zniuansowany sposób, co tylko wzmacnia zaangażowanie czytelników. Ze strony na stronę pojmujemy, jak istotna w naszym życiu jest harmonia, wewnętrzny spokój, szczęście. Aby nie odczuwać samotności i niezrozumienia, jak było to na różnych etapach życia głównego bohatera.

Kim zaś jest tytułowy Algernon? To laboratoryjna mysz, która przetarła szlak w eksperymencie na inteligencję. Efekty doświadczenia na zwierzęciu były zdumiewające, ale również trudne do przewidzenia. Co stało się z owym zwierzęciem, a następnie z poddanym testowi mężczyzną? Odpowiedz jest frapująca. Keyes w filozoficzny, ale też przejmujący sposób ukazał nam historię człowieka, którego geniusz okazał się być błogosławieństwem i przekleństwem zarazem. „Kwiaty dla Algernona” to literacki majstersztyk i jedna z najważniejszych powieści fantastyczno-naukowych w dziejach.

Marcin Waincetel

Tematy: , , ,

Kategoria: recenzje