Zbrodnia w Katowicach. Debiutancki kryminał „Terapeutka” psycholożki Bernadety Prandzioch

8 czerwca 2017


Nakładem wydawnictwa Rebis ukazał się mroczny kryminał psychologiczny „Terapeutka” autorstwa Bernadety Prandzioch opowiadający o tajemniczej zbrodni i porwaniach dzieci w Katowicach. Książka jest debiutem pochodzącej z Katowic pisarki i psycholożki.

Akcja książki rozgrywa się w Katowicach. W ogrodzie gabinetu terapeutycznego, w którym pracuje Marta Szarycka, młoda psycholożka, znaleziono zwłoki kilkuletniego dziecka. Szarycka zostaje uwikłana w intrygę, która może ją słono kosztować, tym bardziej, że zaczynają znikać kolejne dzieci. Tak zaczyna się wydana przez Rebis „Terapeutka”, debiutancki kryminał Bernadety Prandzioch.

„To mroczna opowieść, łącząca w sobie kryminał i powieść psychologiczną. Główną osią powieści jest historia Marty Szaryckiej, dobrze zapowiadającej się terapeutki, która za sprawą prowadzącego śledztwo policjanta i anonimowych wiadomości, zostaje wciągnięta w bieg wydarzeń. W efekcie tego będzie musiała skonfrontować się z własną przeszłością. Ta 'przygoda’ dla Szaryckiej może okazać się bardzo bolesna, zwłaszcza, że od początku nie chce uczestniczyć w śledztwie” ? mówi o swoim debiucie Bernadeta Prandzioch.

Jak podkreśla autorka, zależało jej na stworzeniu niejednoznacznej kobiecej postaci, której jeszcze nie było w polskim kryminale. Postaci, która zamiast koncentrować się na rozwikłaniu zagadki, ucieka od prawdy. „Szarycka to postać irytująca i nieracjonalna. Z jednej strony jest perfekcyjna, na zewnątrz sprawia wrażenie poukładanej i stara się zbytnio nie angażować, jak dobry psycholog. Z drugiej strony cały czas trawi ją przeszłość, pociąga przygodny seks i toksyczne związki z facetami. Nie jest to idealna kryminalna bohaterka. Kiedy zderza się ze zbrodnią, nie podejmuje próby znalezienia zabójcy, nie ułatwia i nie pomaga. Sama staje się problemem w śledztwie, od którego wolałaby trzymać się z daleka. Momentami bohaterka tak irytuje, że ma się ochotę wepchnąć ją pod autobus” ? mówi autorka.

„Terapeutka” posiada wszystkie cechy kryminału psychologicznego, poddającego analizie? psychologa, i to mocno poranionego. Autorka stawia w książce pytanie, nie tylko o to, kto zabił, ale także o motywy ludzkiego postępowania. Takie podejście do postaci nie powinno zresztą dziwić, Prandzioch sama jest psycholożką i od lat pracuje z pacjentami. Dzięki temu czytelnik może sprawnie wniknąć w myśli bohaterki, może także zajrzeć na zamknięte spotkania terapeutyczne Szaryckiej, realistycznie skonstruowane przez Prandzioch.

„Chociaż mnie samej daleko do Szaryckiej, to praca zawodowa pozwoliła mi stworzyć taką bohaterkę. Zebrać w niej realistyczny ciężar doświadczeń, niezbędnych do zbudowania skonfliktowanej ze sobą, wielowymiarowej postaci, która w konfrontacji ze zbrodnią, przytłoczona własną przeszłością, musi sama poddać się analizie. To bohaterka nietypowa dla polskiego kryminału, która walkę ze złem zaczyna od samej siebie” ? mówi Prandzioch.

Ale nie tylko Szarycka jest bohaterką powieści. Prandzioch od początku nie wyobrażała sobie, aby umieścić akcję powieści w innym mieście niż Katowice, rodzinnych stronach autorki. „Katowice rzadko stają się areną dla powieści kryminalnej, można odnieść wrażenie, że to miasto bez zbrodni, do bólu prowincjonalne. Tymczasem Katowice jak żadne inne miasto w Polsce idealnie wpisują się duszny klimat kryminału ? są pełne zakamarków i ciemnych ulic, dziwnych postaci. A późną jesienią stają się w dodatku jednostajnie szare i naprawdę przygnębiające. To gotowa sceneria dla mrocznej intrygi” ? mówi autorka.

Powieść „Terapeutka” Bernadety Prandzioch jest już dostępna w księgarniach.

fot. Radek Kazimierczak/materiały prasowe Rebis

Tematy: , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi