Zapowiedzi Oficyny Literackiej Noir sur Blanc na 2019 rok

2 stycznia 2019


Oficyna Literacka Noir sur Blanc opublikowała zapowiedzi wydawnicze na 2019 rok. W planach m.in. nowe książki Umberta Eco, Andrei Camilleriego, Frédéricka Beigbedera, Luisa Sepúlvedy, Donny Leon, Olega Pawłowa i Huberta Klimko-Dobrzanieckiego, a także wznowienia, na które od dawna czekaliśmy.

William Dalrymple, Anita Anand „Koh-i-Noor. Historia najsłynniejszego diamentu świata”, tłum. Krzysztof Obłucki
(premiera: 16 stycznia)

Pierwsza pełna historia najsłynniejszego brylantu świata, Koh-i-Noora, czyli Góry światła. 29 marca 1849 roku dziesięcioletni maharadża Pendżabu został wprowadzony do sali tronowej Pałacu Luster we wspaniałym forcie Lahaur. Tam w czasie publicznej ceremonii, wystraszony, ale zachowujący godność chłopiec, formalnie przekazał prawdziwe skarby najbogatszego państwa Indii prywatnej korporacji ? Kompanii Wschodnioindyjskiej. Został również zmuszony do podarowania brytyjskiej monarchini, królowej Wiktorii, prawdopodobnie najcenniejszego przedmiotu na subkontynencie: słynnego brylantu o nazwie Koh-i-Noor.

Na historię klejnotu, będącego przede wszystkim symbolem władzy, składały się w tamtym czasie głównie plotki z bazarów Delhi, niemniej uznawane za obowiązującą wersję. Dopiero teraz kamień został odmitologizowany. W rezultacie świat może nareszcie poznać jego prawdziwe dzieje, pełne chciwości, zbrodni, tortur i morderstw, kolonializmu i grabieży ? autorom udało się bowiem dotrzeć do wielu, nieznanych wcześniej źródeł, znajdujących się między innymi w południowej i środkowej Azji. Historia kończy się na opisie budzącego kontrowersje obecnego miejsca przechowywania drogocennego kamienia: londyńskiej Tower, gdzie w muzeum klejnotów królewskich zdobi koronę królowej matki.

Luis Sepúlveda „Niemy Uzbek i inne historie z podziemia”, tłum. Joanna Skórnicka
(premiera: 16 stycznia)

Luis Sepúlveda tym razem przenosi czytelnika w świat własnych wspomnień z młodości. Opowiadania zamieszczone w zbiorze „Niemy Uzbek i inne historie z podziemia” przywołują okres, kiedy autor, jeszcze jako nastoletni uczeń, podjął działalność w chilijskiej Młodzieżówce Komunistycznej, a w późniejszych latach wraz z przyjaciółmi należał do GAP (Grupy Osobistych Przyjaciół) ? nieformalnej grupy ochroniarzy prezydenta Salvadora Allende.

Zabawne, a niekiedy głęboko wzruszające opowiadania nawiązują do autentycznych wydarzeń i przywołują postaci zarówno żyjących, jak i zmarłych przyjaciół Luisa Sepulvedy, który z łezką nostalgii wspomina ów czas „młodości durnej i chmurnej”, kiedy wraz z przyjaciółmi usiłowali zmieniać świat, podejmując walkę metodami nie zawsze legalnymi, ale zawsze pokojowymi. Uczestnicy „szlachetnych zamachów” dbali o to, by nikogo nie skrzywdzić w wyniku podejmowanych działań, a nawiązane wówczas przyjaźnie przetrwały niejednokrotnie do dziś.

Rafik Schami „Sofia albo początek wszystkich historii”, tłum. Elżbieta Zarych
(premiera: 30 stycznia)

Młoda dziewczyna Sophia jest do szaleństwa zakochana w Karimie, jednak na męża wybiera nie jego, tylko bogatego złotnika. Po kilku latach Karim zostaje niesłusznie posądzony o morderstwo, wówczas Sophia ratuje mu życie. Karim obiecuje jej, że kiedy tylko zaistnieje taka potrzeba, zawsze będzie stał przy niej.

Minęło wiele lat. Jedyny syn Sophii, Salman, emigruje do Włoch. Tam uśmiechnęło się do niego szczęście i dobrobyt. Ale ciężar emigracji był bardzo bolesny, toteż na krótko przed Arabską Wiosną Salman postanawia wyjechać do Damaszku, aby znów ujrzeć swoich starych rodziców. Wszędzie jest przez wszystkich serdecznie witany, tylko jego kuzyn Eliasz, który tymczasem został wysokim oficerem wywiadu, ma z nim jeszcze niewyrównany rachunek. Salman odkrywa nagle swoje zdjęcie w liście gończym zamieszczonym w gazecie i musi się ukrywać. Ale jego matka Sophia przypomina sobie o swoim przyjacielu Karimie, który już w późnym wieku znalazł nową miłość, i postanawia prosić go o pomoc. Teraz okaże się, czy Karim będzie mógł dotrzymać danej przed laty obietnicy.

To misternie osnuta i wciągająca opowieść o ludzkich namiętnościach, tęsknocie i poszukiwaniu swojego miejsca w świecie, która ? choć toczy się wśród pierwszych płomieni Arabskiej Wiosny ? mogłaby wydarzyć się wszędzie.

Alicia Giménez Bartlett „Milczenie krużganków”, tłum. Maria Raczkiewicz-Śledziewska
(premiera: 27 lutego)

Poślubiając architekta Marcosa Artigasa inspektor Petra Delicado nie sądziła, że jej nowe życie zaprowadzi ją do klasztoru. Zakonnice, które udzielają lekcji religii najmłodszej córce Marcosa zostają okradzione z cennej relikwii. Co gorsza znajdują w swojej kaplicy trupa. W Hiszpanii, gdzie prasa brukowa tylko czeka na okazję, żeby ruszyć do ataku, tworzone są na ten temat coraz bardziej nieprawdopodobne teorie. Na szczęście Petra Delicado i Fermín Garzón stoją mocno na ziemi i postanawiają rozwiązać zagadkę.

Eric Karpeles „Prawie nic. Józef Czapski. Biografia malarza” tłum. Marek Fedyszak
(premiera: 13 marca)

To pierwsza na polskim rynku rzetelna biografia sensu stricto Józefa Czapskiego, napisana przez zafascynowanego nim Amerykanina (w 2007 roku Zeszyty Literackie wydały „Portet Józefa Czapskiego” Wojciecha Karpińskiego). Józef Czapski ? żołnierz, postać publiczna, świadek historii, pamiętnikarz, pisarz i malarz. Jego życie objęło niemal cały wiek dwudziesty. W czasie Rewolucji był studentem w Petersburgu, w szalonych latach dwudziestych ? malarzem w Paryżu. Jako polski oficer rezerwy wróciwszy do ojczyzny walczył z Niemcami na początku II wojny światowej, przez Sowietów został wzięty do niewoli i cudem ocalał z masakry tysięcy jego towarzyszy broni. Potem nie wrócił do Polski, pracował w powojennym Paryżu, zdając relacje z tragicznego położenia swojego kraju niszczonego przez totalitarny ustrój. Wydane tuż po wojnie, choć mniej znane, wspomnienia Czapskiego z sowieckiego obozu pt. „Na nieludzkiej ziemi” wyprzedzają „Archipelag Gułag” Sołżenicyna o ćwierć wieku. Czapski narzucił sobie również ścisłą dyscyplinę jako malarz ? twórczość ta nadawała sens jego życiu i przez dziesięciolecia zajmował się nią codziennie.

„Mimo gorliwego zaangażowania w walkę z totalitaryzmem i pomoc innym Czapski uważał się przede wszystkim za malarza. Malowanie, jak dowie się czytelnik, nadawało sens jego życiu. (?) Według jednego z przyjaciół Czapskiego 'bardziej podziwiano go za charakter niż za twórczość malarską. Ci, który kupowali jego prace, robili to głównie z przyjaźni dla tego człowieka. Jego malarstwo pozostaje praktycznie nieznane’. I tak jest nadal. Obrazów Czapskiego prawie nie ma w zbiorach publicznych, większość znajduje się w prywatnych kolekcjach w różnych miejscach Europy. Wiele dziesięcioleci temu obrazy Czapskiego zostały zakupione i oficjalne zarejestrowane w narodowych zbiorach w Polsce i Francji, ale ich tytuły pojawiają się jedynie z numerami inwentaryzacyjnymi przyporządkowanymi pracom przechowywanym w magazynach. Tylko nieliczne płótna są wystawiane publicznie. (?) Zapis w jego dzienniku ukazuje rezultaty kilkudniowej pracy poświęconej rysowaniu różnych kwiatów. Czapski, potrafiący wykraczać poza własne dostrzeżone niepowodzenia, odnotowuje zniechęcenie faktem, że zdołał uchwycić tylko odrobinę ich witalności. 'Kiedy rysujesz, czujesz każdą kreskę prowadzoną na papierze jako coś żyjącego, nieodwołalnego, i naraz rysunek zaczyna żyć. (?) Potem dwie ? jedną kreską ? notatki tulipanów wydały mi się nagle żywiej istniejące. Dlaczego? Bo je czułem podczas rysowania, czułem ten związek niezdarnego, niepewnego, zdeformowanego trochę rysunku, jakby między końcem mojego ołówka a mną nie było żadnej przerwy. Ja byłem na końcu ołówka’. Mam nadzieję ożywić Czapskiego w sposób, w jaki opisuje rysowanie tych tulipanów. On i ja spotykamy się na końcu mojego ołówka” ? pisze we wstępie autor.

Donna Leon „Zauroczenie”, tłum. Marek Fedyszak
(premiera: 20 marca)

W „Śmierci w La Fenice”, pierwszej powieści z cyklu o śledztwach komisarza Brunettiego, Donna Leon zapoznała czytelników z wytwornym i okrutnym światem opery oraz z jedną z najznakomitszych żyjących włoskich sopranistek, Flavią Petrelli. Teraz Flavia wraca do Wenecji, by wystąpić w tytułowej roli w Tosce. Pewnego wieczoru po przedstawieniu okazuje się, że w jej garderobie jest mnóstwo ? stanowczo zbyt wiele ? żółtych róż. Jakiś anonimowy wielbiciel zasypywał ją prezentami w Londynie, Petersburgu i Amsterdamie, teraz zaś robi to w Wenecji. Flavia wyznaje Brunettiemu, że jest przerażona tymi wyjątkowymi przejawami uwielbienia. Kiedy młoda wenecjanka, utalentowana śpiewaczka, która w jakimś momencie zwróciła Flavii uwagę, pada ofiarą brutalnej napaści, komisarz dochodzi do wniosku, że obawy Petrelli są uzasadnione w sposób niewyobrażalny dla nich obojga. Brunetti musi wczuć się w psychikę jakiegoś wyraźnie niezrównoważonego admiratora śpiewaczki, zanim jej bądź komuś innemu stanie się krzywda.

Gerald Durrell „Moja rodzina i inne zwierzęta”, tłum. Anna Przedpełska-Trzeciakowska
(premiera: 10 kwietnia)

W listopadzie 2018 roku ukazała się książka Michaela Haaga „Durrelowie z Korfu”, opowieść o losach sławnej rodziny Durrellów. Autor wypełnił pewne białe plamy, które pozostawił w swojej bestsellerowej autobiograficznej książce „Moja rodzina i inne zwierzęta” Gerald Durrell. A jednak ta pełna humoru i anegdotycznych opowieści, barwnych postaci i uważnych opisów wyspiarskiej przyrody opowieść, opisująca lata spędzone przez jego rodzinę na greckiej wyspie Korfu warta jest przypomnienia, szczególnie, że jest ona pierwszą częścią trylogii, na którą składają się również „Moje ptaki, zwierzaki i krewni” oraz „Ogród bogów” ? wkrótce także wznowione nakładem Noir sur Blanc.

Jean-Christophe Rufin „Podróże króla Madagaskaru”, tłum. Anna Michalska
(premiera: 24 kwietnia)

Historia, której kanwą jest burzliwe życie hrabiego Maurycego Beniowskiego. Bohaterem jest młody szlachcic, urodzony w Europie Centralnej, współczesny Woltera i Casanovy. Kolejno oficer, więzień, żeglarz i kapitan ekspedycji, która przemierzyła szlak od Syberii po Chiny, by ostatecznie dotrzeć do Madagaskaru. Z kapitana nasz bohater staje się królem wyspy i walczy z oddaniem o jej niepodległość. Powieść napisana żywym językiem, pełna namiętności i energii.

Jean-Christophe Rufin otrzymał w 2001 roku nagrodę Goncourtów za książkę „Rouge Brésil”.

Petros Markaris Jean-Christophe Rufin „Kasacja po grecku”, tłum. Przemysław Kordos
(premiera: 15 maja)

Druga część Trylogii kryzysu opowiadającej o śledztwach komisarza Kostasa Charitosa. Zamożni Grecy nie przejmują się płaceniem podatków. Ubogiej i nie mającej wyboru większości pozostaje wściekłość i desperacja w obliczu sytuacji bez wyjścia. Samozwańczy „narodowy poborca podatków” nie traci czasu na lamenty ani też nie szuka luk w prawie. Przechodzi do czynów. Sprawiedliwość wymierza w pełnych gróźb listach, śmiertelnych dawkach cykuty i celnych strzałach z łuku ? wszystko w imię państwa prawa. Jak zakończy się kolejne niecodzienne śledztwo komisarza Kostasa Charitosa?

Oleg Pawłow „Dziennik szpitalnego ochroniarza”, tłum. Wiktor Dłuski
(premiera: 22 maja)

„Jeżeli spędza się całe życie czekając na śmierć, można być pewnym przynajmniej jednego: nie będzie się rozczarowanym”. Oleg Pawłow pracował w latach dziewięćdziesiątych jako ochroniarz w moskiewskim szpitalu. W krótkich tekstach opisuje codzienność toczącą się między pielęgniarkami, dozorcami, lekarzami, windziarzami, pacjentami, trupami i odwiedzającymi. Te scenki z życia, okrutne lub pełne czułości, czasem nie do zniesienia, są oddane z chirurgiczną precyzją, zjadliwym humorem i dyskretną empatią. Nieustannie nagabywany, ochroniarz rozdziela awanturników, wyrzuca natrętów, wspiera ciężko doświadczone rodziny; w zetknięciu z cierpieniem walczy, by zachować swoje człowieczeństwo.

„Dziennik szpitalnego ochroniarza” jest świadectwem głębokiego kryzysu ekonomicznego, społecznego i moralnego, który dotknął Rosję po upadku Związku Sowieckiego: alkoholizm i narkotyki sieją zniszczenie, jest mnóstwo bezdomnych, personel szpitala przeraża swoim okrucieństwem. U Pawłowa bliskość cierpienia i śmierci jest wyrazem chaosu w rosyjskim społeczeństwie tego okresu.

Maurizio de Giovanni „Krew z mojej krwi. Wiosna komisarza Ricciardiego”, tłum. Maciej A. Brzozowski
(premiera: 19 czerwca)

Luigi Alfredo Ricciardi, komisarz neapolitańskiej policji, ma niezwykły dar: widzi cierpienie umierających i słyszy ich słowa. Przy pomocy swego wiernego brygadiera prowadzi śledztwo w biednej dzielnicy miasta, gdzie znaleziono ciało starej Carmeli Calise, swego czasu znanej wróżbiarki i lichwiarki. Co umierająca wyjawi komisarzowi? Sekrety jej klientów były dobrze strzeżone… Tej wiosny 1931 roku w Neapolu czuło się zapach nienawiści, krwi i zawiedzionych uczuć. „Krew z mojej krwi” to drugi tom neapolitańskiego cyklu Maurizia de Giovanniego.

Andrea Camilleri „Gra luster”, tłum. Maciej A. Brzozowski
(premiera: lipiec)

Gdy Montalbano postanawia pomóc swojej nowej sąsiadce, Lilianie Lombardo, po tym jak silnik jej samochodu odmawia posłuszeństwa, nie domyśla się nawet jakie będą konsekwencje tego niewinnego i życzliwego gestu. Wkrótce okaże się, że inteligentna, piękna i dość oszczędna w dzieleniu się informacjami o swoim mężu kobieta ma również swoich zaciekłych wrogów. Czy w tej sytuacji rosnące zainteresowanie Liliany osobą komisarza Montalbano to na pewno zasługa wyłącznie jego osobistego uroku? A może stara się go zmylić lub nawet wpędzić w poważne kłopoty?

W międzyczasie uwagę Montalbana przyciąga również zagadka bomby, która wybuchła przed opuszczonym magazynem w Vigacie. Dla kogo miała być przeznaczona? I dlaczego podłożono ją właśnie w tym miejscu? Gdy Montalbano i jego koledzy podejmują śledztwo, przesłuchując kolejnych mieszkańców okolicy ? z których wielu ma powiązania z mafią ? natrafiają na coraz to nowe fałszywe tropy.

W miarę jak zachowanie Liliany staje się coraz bardziej nieprzewidywalne, a jej niedyskrecja zagraża reputacji komisarza, powoli zagęszcza się poczucie zagrożenia. Montalbano zaczyna zdawać sobie sprawę, że został wprowadzony do swoistego gabinetu luster, w którym niebezpieczeństwo może czaić się wszędzie i nic nie jest oczywiste?

Rhys Bowen „W złotej klatce”, tłum. Joanna Orłoś-Supeł
(premiera: sierpień)

Irlandzka imigrantka Molly Muprhy i jej nowojorskie biuro detektywistyczne padają ofiarą zarówno szalejącej epidemii grypy, jak i represji za udział w proteście ruchu sufrażystek, a sama rezolutna pani detektyw ląduje w areszcie. Jej narzeczony, kapitan policji Daniel Sullivan, zaangażowany w śledztwo w sprawie chińskich przemytników opium, ledwie znajduje czas by wpłacić za nią kaucję i wydobyć ją z więzienia. Jedyną zaletą tego zgiełkliwego i przykrego popołudnia stają się nowe znajomości Molly wśród sufrażystek Vassara, które przynoszą również całkiem wymierne korzyści w postaci kilku nowych zleceń.

Emily Boswell jest przekonana, że jej skąpy wuj pozbawił ją spadku i prosi Molly o pomoc w odkryciu prawdy o życiu i śmierci swoich rodziców. Z kolei współlokatorka Emily, Fanny Poindexter, poszukuje dowodów na niewierność swojego męża, by móc przejąć cały jego majątek. Pozornie błaha sprawa nabiera jednak nowego wyrazu, gdy Fanny umiera, a jej mąż twierdzi, że była po prostu kolejną ofiarą epidemii. Zmysł detektywa podpowiada jednak Molly, że ta sprawa ma jeszcze drugie dno.

Javier Cercas „Władca cieni”, tłum. Ewa Zaleska
(premiera: wrzesień)

To powieść, o której Javier Cercas myślał od kiedy został pisarzem. A może już dużo wcześniej? „Władca cieni” opowiada o poszukiwaniach niemal anonimowego chłopca, który walczył za niesłuszną sprawę i zginął po niewłaściwej stronie barykady. Nazywał się Manuel Mena i w 1936 roku, gdy wybuchła hiszpańska wojna domowa, zaciągnął się do armii generała Franco. Dwa lata później zginął walcząc w bitwie nad Ebro i na dekady stał się oficjalnym bohaterem swojej rodziny. Był stryjecznym dziadkiem Javiera Cercasa, który zawsze unikał zagłębiania się w jego historię, do momentu, w którym poczuł, że jest mu to przeznaczone. Owocem jego rodzinnego i literackiego śledztwa jest wciągająca powieść, wartka, pełna emocji i humoru, która zawiera najważniejsze motywy całej twórczości Cercasa: żywą, wielowymiarową i nieuchwytną naturę bohaterstwa, upór w walce o przetrwanie i ciężar rozliczeń z trudną przeszłością. „Władca cieni” trwa w zawieszeniu pomiędzy historią osobistą i powszechną, zgiełkiem bitew a antywojenną opowieścią i otwiera nowy rozdział w rozliczeniu z dziedzictwem hiszpańskiej wojny domowej.

Robert Menasse „Stolica” (tytuł roboczy), tłum. Jacek Stanisław Buras
(premiera: wrzesień)

Bruksela. Kalejdoskop tragicznych bohaterów, przegranych kombinatorów i ich mimowolnych wspólników. Nic dziwnego, że Komisja Europejska za wszelką cenę stara się poprawić swój wizerunek. „Stolica” to ostra satyra, intryga kryminalna, tragikomedia, filozoficzny esej ? wielka europejska powieść opublikowana w trudnych czasach Brexitu, która w swym sercu zawiera najsilniejszy proeuropejski przekaz ? nikt nie powinien zapominać jakie okoliczności historyczne towarzyszyły powstaniu idei zjednoczonej Europy.

W przededniu 50. rocznicy powstania Komisji Europejskiej, Dyrekcji Generalnej ds. Edukacji i Kultury powierzone zostaje zorganizowanie odpowiednio okazałej uroczystości. Projekt ma służyć również szerszemu celowi poprawy wizerunku całej instytucji w czasie, gdy publiczne poparcie dla jej działań nieustannie maleje. Gdy austriacki asystent Genii Xenopoulou podsuwa jej myśl, by w centrum planowanych uroczystości znalazło się Auschwitz, ta jest zaintrygowana pomysłem. Nie konsultuje go jednak z żadnymi innymi unijnymi instytucjami? W niełatwej sytuacji znajduje się również inspektor Brunfaut ? ktoś wysoko postawiony blokuje jego śledztwo w sprawie tajemniczego morderstwa. Na szczęście jego przyjaciel ? informatyczny czarodziej z brukselskiej komendy ? dociera do tajnych dokumentów w biurze prokuratora. Matek, polski zabójca na zlecenie, nie ma o tym pojęcia, ale aż nazbyt dobrze wie, że zastrzelił niewłaściwą osobę. I dla Matka, który zdecydowanie wolałby zostać księdzem, to dość poważna pomyłka. Nie wspominając już nawet o zdesperowanych producentach wieprzowiny, którzy postanawiają zablokować centrum miasta w proteście przeciwko zakazowi eksportu do Chin? Jedna z przestraszonych świń przewraca Turka przechodzącego przez plac Giełdy. Starszy pan pomaga mu wstać: „Gouda Moustafa chwycił go za rękę i wstał. Ojciec ostrzegał go przed Europą”. Ta symboliczna scena rozpoczyna powieść Roberta Menasse, która wprowadza nas w świat „Europy” przypominający ten z „Króla Ubu”.

Tak zaczyna się kręcić ta nieprawdopodobna karuzela, na której Menasse umieścił swoich bohaterów, z sardoniczną radością puszczając wodze swojej wyobraźni, nie zapominając jednak przy tym o przejrzystości przekazu. W tej atmosferze czasem jak z powieści grozy, a czasem jak z burleski, zawsze jednak pełnej finezyjnego humoru, Menasse bawi się, mieszając wątki swej opowieści i krzyżując drogi swych bohaterów. Bruksela jest sceną jego teatru, w którym reżyseruje jak prawdziwy mistrz: rytm jest precyzyjny, humor wszechobecny, historia przemyślana i solidnie skonstruowana.

Leonid Józefowicz „Zimowa droga. Generał Anatolij Piepielajew i anarchista Iwan Strod w Jakucji. 1922-1923”, tłum. Henryk Chłystowski
(premiera: wrzesień)

Książka ta opowiada o mało znanym epizodzie wojny domowej w Rosji ? bohaterskim przemarszu syberyjskiego oddziału ochotników z Władywostoku do Jakucji w latach 1922-1923, by wesprzeć płonące tam antybolszewickie powstanie. Powieść oparta jest na źródłach historycznych, które autor gromadził przez wiele lat. Głównymi jej bohaterami są dwie nietuzinkowe postaci historyczne: biały generał, myśliciel i poeta Anatolij Piepielajew oraz czerwony dowódca, anarchista, przyszły pisarz Iwan Strod. Osią opowieści jest ich tragiczna konfrontacja wśród jakuckich śniegów, historia ich życia, miłości i śmierci.

Hubert Klimko-Dobrzaniecki „Złodzieje bzu”
(premiera: wrzesień)

Nowa powieść autora nominowanego do Nagrody Nike, Angelusa i Europejskiej Nagrody Literackiej! Akcja najnowszej książki Huberta Klimko-Dobrzanieckiego rozpoczyna się na kresach Rzeczpospolitej, w przedwojennej Małopolsce Wschodniej, a kończy na Dolnym Śląsku niedługo po transformacji ustrojowej. „Złodzieje bzu” to historia narodzin zła, utraty wiary w Boga, w ludzkie przebaczenie i miłość. Choć nie do końca…

Umberto Eco „Na ramionach olbrzymów”, tłum. Krzysztof Żaboklicki
(premiera: wrzesień)

Niedościgniona erudycja i zmysł obserwacji czynią z Umberta Eco jednego z największych myślicieli naszych czasów. W tekstach, przygotowywanych w latach 2001-2015 jako wykłady inaugurujące jeden z największych włoskich festiwali kulturalnych, La Milanesiana, pisarz powraca ze swoimi ulubionymi tematami: początkami naszej cywilizacji, ewolucją kanonów piękna, różnorodnymi formami ekspresji artystycznej, fałszowaniem Historii i obsesją spisku, umiejętnie mieszając ze sobą filozofię, literaturę, historię sztuki i kulturę popularną. Wzbogacona ilustracjami wybranymi przez autora, obrazującymi jego myśli, książka „Na ramionach olbrzymów” jest kwintesencją intelektualnego świata Umberta Eco ? nasyconego celnymi spostrzeżeniami, ale niepozbawionego ironii i humoru. Jego wizjonerska myśl dzisiaj wydaje się potrzebna bardziej niż kiedykolwiek nam wszystkim, którzy, jak karzełki usadowione na ramionach olbrzymów, próbujemy zrozumieć i opisać współczesny świat.

Dominique Bona „Gala. Muza groźna”, tłum. Maria Żurowska
(premiera: październik)

Kobieta żądna przygód, obdarzona zagadkowym urokiem towarzyszka życia trzech wybitnych mężczyzn, muza, której los kształtowały jedynie namiętności… Gala pozostała tajemnicą. Dla swoich kochanków i mężów była równocześnie kochanką i matką: swoistą, potężną i niezbędną siłę do życia czerpali z niej Paul Eluard, Max Ernst i Salvador Dali, trzej spośród wielkich artystów XX wieku.

Samotna i tajemnicza, Gala wychowywała się w Rosji, wyrastając na dziewczynę zbuntowaną przeciw konwenansom, kochającą życie wolne od wszelkich podziałów i zaszufladkowań, migotliwe i pełne blasku. Uchodziła za femme fatale o niezaspokojonych apetytach, raz pełną żaru, kiedy indziej lodowatą.

Dominique Bona przedstawiła przygodę z surrealizmem w nowym świetle: oto trzej z najsławniejszych malarzy i poetów zafascynowani kobietą, która przez całe życie zaciekle chroniła swój świat wewnętrzny. Ta kobieta była ich natchnieniem…

Wasilij Grossman „Życie i los”, tłum. Jerzy Czech
(premiera: październik)

Wielka epopeja stalingradzka, jeden z najboleśniejszych rozrachunków z największymi totalitaryzmami XX wieku: III Rzeszą Hitlera i Związkiem Radzieckim Stalina. Oficyna Literacka Noir sur Blanc chce przypomnieć tę powieść uważając, że powinna być stale obecna na księgarskich półkach.

Alicia Giménez-Bartlett „Nadzy”, tłum. Adam Elbanowski
(premiera: listopad)

Hiszpańska autorka poczytnych kryminałów tym razem opublikowała powieść obyczajową, pełną przemocy i perwersji. Opisuje losy bohaterów, którzy w obliczu kryzysu gospodarczego muszą całkowicie zmienić swoje życie: profesor literatury zostaje striptizerem w nocnym klubie, a porzucona przez męża kobieta szuka pocieszenia w ramionach męskich prostytutek. Powieść zdobyła najbardziej prestiżową nagrodę literacką w Hiszpanii ? Premio Planeta 2015.

Frédérick Beigbeder „Życie bez końca”, tłum. Wiktor Dłuski
(premiera: listopad)

„Życie jest hekatombą. 50 milionów zmarłych rocznie. 1.9 na sekundę. 156 857 dziennie. Od kiedy czytacie ten akapit na świecie zmarło dwadzieścia osób ? jeszcze więcej, jeżeli czytacie powoli. Ludzkość jest dziesiątkowana i wydaje się to nikogo nie obchodzić. Dlaczego godzimy się na tę codzienną rzeź, tłumacząc, że to proces naturalny? Wcześniej myślałem o śmierci raz dziennie. Od kiedy przekroczyłam pięćdziesiątkę myślę o niej w każdej minucie. Ta książka opowiada o tym, co zrobiłem, by nie umrzeć tak głupio jak wszyscy. Nie ma mowy, żeby odejść z tego świata bez żadnej reakcji. F.B.” Wbrew temu, co mogłoby się wydawać nie jest to powieść science-fiction.

Sylvain Tesson „Lato z Homerem” (tytuł roboczy), tłum. Anna Michalska
(premiera: listopad)

„W 'Iliadzie’ i 'Odysei’ przeplatają się światło, zgoda na świat, czułość dla zwierząt, las ? jednym słowem uroda (słodycz) życia. Czy otwierając te dwie książki słyszycie muzykę fal przyboju? Na pewno czasami zagłusza ją szczęk broni. Ale ona nieustannie powraca, ta pieśń miłości przeznaczona także do naszego czasu na ziemi. Homer jest muzykiem. Żyjemy wśród ech jego symfonii”. Homer cały czas pomaga nam żyć. U swego początku „Lato z Homerem” było serią audycji radiowych (w stacji France Inter) emitowanych latem 2017. Aby je napisać Sylvain Tesson wycofał się na jedną z wysp Cykladów, na brzeg Morza Egejskiego, w to światło, morską pianę i wiatr. „Jesteśmy dziećmi swojego krajobrazu” ? napisał Lawrence Durrell.

Tematy: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi