„Yona” – opowieść o legendarnej poetce i bohemie lat 60. w Izraelu od piątku w polskich kinach

23 lutego 2016

yona-film-1
Choć w Polsce mieliśmy okazję poznać jedynie kilka jej wierszy za sprawą „Antologii izraelskiej”, w swoim rodzimym kraju uchodzi za legendę. 26 lutego do kin studyjnych w Polsce wejdzie film biograficzny o izraelskiej poetce Yonie Wallach.

„Yona” to wykonana z dbałością o realia epoki śmiała i bezkompromisowa opowieść o bohemie lat 60. XX wieku i portret artystki, która stała się ikoną rewolucji seksualnej w Izraelu. Film przedstawia życie legendarnej poetki izraelskiej, Yony Wallach. 18-letnia Yona rzuca szkołę, aby stać się częścią sceny artystycznej Tel Awiwu. Zafascynowana nowoczesną poezją takich twórców, jak Yair Hurvitz czy Meir Wieseltier, musi skonfrontować swoje teksty i wyobrażenia z czytelnikami i uznanymi w tej dziedzinie sztuki kolegami. Sama zaś musi stawić czoła otaczającej jej niełatwej rzeczywistości.

Film pokazuje zdominowany przez mężczyzn świat sztuki lat 60., nie tylko z perspektywy buntowniczej feministki, ale też z punktu widzenia wrażliwej dziewczyny, która, żeby stać się kobietą i pełnoprawną artystką, musi przejść przez szkołę życia. Otwarcie biseksualna, śmiało wyrażająca swoje poglądy, naruszająca przyjęte normy w poezji, Yona rzuca światu wyzwanie. Obecnie w Izraelu uważana jest za jedną z najważniejszych artystek, która zmieniła oblicze poezji i stała się ikoną tamtejszej rewolucji seksualnej.

yona-film-2

„Dzisiaj jeden obraz wart jest tysiąca słów. Wtedy jedno słowo było warte więcej niż tysiąc obrazów” – mówi w wywiadzie dla „Jerusalem Post” twórca filmu, reżyser i scenarzysta Nir Bergman. „Próbowałem odtworzyć tamten okres w sposób autentyczny, a nie romantyczny. Yona pisała postmodernistyczne utwory 30 lat przed powstaniem postmodernizmu. Była feministką zanim dotarł tu feminizm. Żyła dla pisania. Chciałem stworzyć portret Yony. Była ona przełomową postacią, niezależną, seksowną, śmiałą artystką”.

Bergman był zafascynowany wieloma sprzecznościami w życiu i twórczości Yony. „Wiedziała, że pisze w wyjątkowy sposób, ale odczuwała wielki strach, kiedy miała pozwolić komuś przeczytać swoje wiersze. Jedno słowo krytyki potrafiło załamać ją na rok. Jeśli ktoś nie kochał jej wierszy, była gotowa je spalić” – wyjaśnia reżyser. Film opowiada o chaotycznym życiu osobistym poetki i jej atakach choroby psychicznej. „Kiedy po raz pierwszy znalazła się w szpitalu, nie było jasne, jak poważny jest jej stan. Może to był atak paniki. Mówiła: 'Chcę zrozumieć szaleństwo’. Życie dla niej było jak park rozrywki – chciała spróbować wszystkiego. W szpitalu w Jerozolimie dali jej LSD. Pierwsza lekarka, która się nią zajmowała, czuła, że powinna zbadać jej problemy artystycznie. Psychiatria wahała się, w jaki sposób radzić sobie z artystami”. Dla Yony poezja była sposobem na radzenie sobie z życiem, a film zdołał to uchwycić.

Poniżej możecie zobaczyć zwiastun biograficznego filmu „Yona”. Premiera w polskich kinach studyjnych zapowiedziana jest na 26 lutego:

Tematy: , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi