Wspinaczka i handel ptasimi jajami w kryminale „W linii prostej” Damiena Boyda
17 sierpnia nakładem wydawnictwa Editio Black ukazała się powieść brytyjskiego pisarza Damiena Boyda zatytułowana „W linii prostej”. To pierwszy tom cyklu kryminalnego opowiadającego o losach komisarza policji Nicka Dixona.
Tuż po objęciu posady na posterunku Avon & Somerset Police, w swoich rodzinnych stronach, Nick Dixon dowiaduje się, że jego dawny partner wspinaczkowy Jake Fayter odpadł od skały i zginął na miejscu. Bohater niemal od razu orientuje się, że to nie mógł być wypadek ? Jake był niezwykle doświadczonym i zapobiegliwym himalaistą. Bardzo szybko na jaw wychodzą skrywane dotąd tajemnice przyjaciela: handel narkotykami i inne nieczyste interesy. Komu mogło najbardziej zależeć na pozbyciu się Faytera? Czy zaangażowanie się w śledztwo nie zagrozi samemu komisarzowi?
Nick Dixon to pragmatyczny i inteligentny adwokat, który znacznie różni się od ekscentrycznych detektywów występujących w kryminałach. Daleko mu do Harry?ego Hole?a stworzonego przez Jo Nesb? czy do Kurta Wallandera, którego do życia powołał Henning Mankell. Dixon nie pije, nie bierze narkotyków, nie korzysta z usług prostytutek. Nie znaczy to jednak, że jest postacią nudną. „Tematem moich powieści nie jest życie osobiste komisarza, skupiam się na sprawach, które rozwiązuje” ? przekonuje Damien Boyd.
W pierwszej powieści o losach Nicka Dixona znajdziemy sporo bardzo dokładnych informacji o wspinaczce. Autor zaczerpnął je z własnego doświadczenia. „Bardzo aktywnie wspinałem się w późnych latach osiemdziesiątych i wczesnych dziewięćdziesiątych, dlatego powieść 'W linii prostej’ jest nieco autobiograficzna. W książce jest też odniesienie do wypadku, którego byłem świadkiem i o którym postanowiłem napisać” – mówi Boyd.
Jednym z głównych motywów powieści jest handel kradzionymi ptasimi jajami. Choć wydaje się to niecodzienny proceder, to jednak są ludzie, którzy go uprawiają. „To prawdziwa historia, którą postanowiłem umieścić w książce. Słyszałem o takim przypadku, że pewien mężczyzna był w drodze do Dubaju i został zatrzymany na lotnisku w Birmingham. Wokół talii miał owiniętych czternaście jaj sokoła wędrownego! O ile pamiętam, został skazany na trzydzieści miesięcy więzienia. Pomyślałem sobie wówczas, że zdobywanie jaj rzadkich gatunków ptaków musi być prostym zadaniem dla wspinaczy” – opowiada pisarz.
„W linii prostej” to pierwsza powieść Damiena Boyda dostępna na polskim rynku. Autor urodził się w Londynie, mieszka w Exeter w hrabstwie Devon. Z zawodu jest prawnikiem, specjalistą w zakresie prawa karnego, który postanowił zostać pisarzem na pełen etat. „Myślę, że na poważnie zacząłem myśleć o pisaniu, gdy obejrzałem 'Kapitana Corelliego’. Kilka lat później postanowiłem, że stworzę kryminał, bo przecież jestem prawnikiem i zapalonym czytelnikiem takiej literatury. To było w 2012 roku ? pracowałem wtedy jako adwokat w pełnym wymiarze godzin. Pisałem więc wieczorami, podczas przerw na lunch i oczywiście w weekendy. Kiedy dwa lata później opublikowałem swoją trzecią powieść, pracowałem jeszcze na pół etatu, ale w grudniu 2015 roku zrezygnowałem z tego zupełnie, by skupić się na pisaniu. Byłem w stanie łączyć te dwa zajęcia tylko przez jakiś czas. Jestem szczęściarzem, że mogłem ostatecznie poświęcić się pisaniu” – mówi Boyd.
Powieść „W linii prostej” w przekładzie Krzysztofa Krzyżanowskiego trafiła do księgarń 17 sierpnia.
TweetKategoria: premiery i zapowiedzi