„Uroki” – ostatnie dni dynastii Romanowów opowiedziane z punktu widzenia córki Rasputina

9 maja 2016

harrison-uroki-premiera
Nakładem wydawnictwa Marginesy ukazała się nowa książka Kathryn Harrison zatytułowana „Uroki”. Autorka popularnych powieści „Tysiąc drzewek pomarańczowych” i „Krzesło do krępowania” opisuje w niej krwawy koniec dynastii Romanowów, przedstawiając wydarzenia z punktu widzenia nastoletniej Maszy, córki Rasputina.

Sankt Petersburg, rok 1917. O świcie Nowego Roku z lodowatych fal Newy nurek wyciąga ciało zamordowanego Grigorija Rasputina, szalonego mnicha i cudotwórcy. Kilka godzin później córka Rasputina, osiemnastoletnia Masza, trafia do pałacu w Carskim Siole. Caryca prosi ją, by przejęła po ojcu role? uzdrowicielki carewicza Aloszy. Masza, zaskoczona propozycja?, zgadza się zrobić dla młodego księcia wszystko, co będzie mogła, choć prześladują ja? wątpliwości i lęk o przyszłość Rosji, coraz szybciej zmierzającej ku katastrofie.

Dwa miesiące później Mikołaj II zmuszony jest abdykować i carska rodzina zostaje aresztowana w Pałacu Aleksandrowskim. Uwięzieni w coraz trudniejszych warunkach, dwoje młodych ludzi z bardzo odmiennymi pojęciami o Rosji, o Rasputinie i o niefortunnym panowaniu rodziców Aloszy, tworzy sobie sekretny świat magii i zakochania. Masza nie potrafi leczyć carewicza w taki sposób, w jaki czynił to jej ojciec, ale może przynieść mu pociechę. Opowiada więc młodzieńcowi historie o dzikim i pięknym kraju, w którym już nigdy nie przyjdzie mu panować. Nie będzie im dane spędzić ze sobą więcej niż kilka miesięcy, ale jej dar tworzenia opowieści przenosi oboje do krainy wyobraźni, gdzie wszystko może się wydarzyć.

„Uroki” to niezwykła opowieść miłosna, naszkicowana delikatną kreską na wspaniałym tle rosyjskiej historii, przywołująca na nowo ostatnie dni Rasputina i ostatnie chwile dynastii Romanowów. Fascynacja tym szczególnym okresem zaczęła się u pisarki dość wcześnie. „Byłam wychowywana przez dziadków matki, którzy urodzili się w latach 1890 i 1899” – opowiada. „Byli poddanymi brytyjskiej korony; Jerzy V był kuzynem cara. Romanowowie byli więc bardzo realnymi postaciami w ich domostwie”. Harrison pamięta, że jej babcia na starej fotografii ubrana była w tym samym stylu, co córka Romanowów.

„Kiedy miałam jedenaście lat, matka podarowała mi 'Mikołaja i Aleksandrę’ Roberta K. Massie?ego. To była pierwsza 'dorosła’ książka, którą przeczytałam, i byłam nią zachwycona. Nie znałam jednak historii Europy, więc skoncentrowałam się bardziej na postaciach uwikłanych w rosyjską rewolucję niż na przemianach społecznych, które do niej doprowadziły. Po wypadku samochodowym, jaki przeżyłam w dzieciństwie, fascynowało mnie wszystko, co wiązało się z krwią. Patrzyłam więc na bolszewicką rewolucję przez pryzmat ukrytej tragedii Romanowów: jedynym dziedzicem carskiego imperium był chłopiec, którego życie było zawsze zagrożone, cierpiący na hemofilię carewicz, który w tamtych czasach mógł umrzeć z powodu krwawienia z nosa albo niegroźnego upadku” – wspomina pisarka.

„I na tym intrygującym tle pojawił się jeszcze osławiony, złowrogi Grigorij Rasputin, jedyna osoba potrafiąca powstrzymać krwotoki księcia Aleksieja i oddalić zagrożenie. Choroba księcia, a wraz z nią postać uzdrowiciela, który nad nią panował, stały się kluczem do zagadki upadku Romanowów. Egzekucja w piwnicy gdzieś na dalekiej Syberii wydawała mi się już tylko dodatkiem do historii; odkąd zamordowano Rasputina, było jasne, że ich zagłada jest przesądzona” – dodaje Harrison. „Postać Rasputina nie dawała mi spokoju i kiedy dowiedziałam się, że jego starsza córka wyjechała z Rosji i została znaną treserką lwów i objeżdżała Amerykę jako 'Córka Szalonego Mnicha, którego cuda dokonane w Europie zadziwiły cały świat’, zmieniła się także moja wizja upadku carskiego imperium. Wtedy spojrzałam też na świat Romanowów oczami młodej kobiety, która bardzo kochała ojca razem z jego wadami, a na rewolucję i rodzinę carską spoglądała ze szczególnego punktu widzenia”.

Choć podstawowe fakty, jak zabójstwo Rasputina, abdykacja cara Mikołaja II i egzekucja jego rodziny, są w książce pozostawione bez zmian, Harrison nie mogła odmówić sobie wzbogacenia solidnie opracowanej historii fikcją literacką. „Powieść nie sprawdzała się, dopóki nie pozwoliłam sobie użyć realizmu magicznego, połączonych ze sobą opowieści, które nie muszą być realistyczne. Mogłam się bawić, myśląc o Gogolu i 'Mistrzu i Małgorzacie’ Bułhakowa”.

Powieść „Uroki” w przekładzie Małgorzaty Glasenapp jest już dostępna w księgarniach. Książka ukazała się pod patronatem Booklips.pl.

Tematy: , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi