„Trzynasta opowieść” Diane Setterfield – gotycka historia o tragicznych losach rodziny naznaczonej śmiercią i szaleństwem

26 lutego 2021

Po wielowymiarowej, przesyconej ludowym folklorem i tajemniczością powieści „Była sobie rzeka” Wydawnictwo Albatros przypomniało debiut Diane Setterfield. „Trzynasta opowieść” to barwna, gotycka historia o tragicznych losach pewnej rodziny naznaczonej śmiercią i szaleństwem.

Główną bohaterką „Trzynastej opowieści” jest Margaret Lea, młoda i samotna antykwariuszka z Cambridge, która otrzymuje kuszącą propozycję od Vidy Winter, popularnej pisarki nazywanej „Dickensem naszego stulecia”. Znajdująca się u progu śmierci Vida postanowiła uwolnić się od tajemnic, które skrywała przez całe życie, i wybrała Margaret do napisania swojej biografii. Propozycja zaskakuje Margaret – nie zna osobiście pisarki ani nie czytała żadnej z jej książek.

Nocą Margaret, targana wątpliwościami, zaczyna czytać rzadki egzemplarz książki Vidy Winter, który należał do jej ojca. Dzieło nosi tytuł „Trzynaście opowieści o przemijaniu i rozpaczy”. Margaret jest oczarowana historiami i zdezorientowana faktem, że w tomie znajduje się tylko dwanaście historii. Co się stało z trzynastą opowieścią? Zaintrygowana, zgadza się spotkać z Vidą Winter i zostać jej biografką. Jedzie więc do pisarki do Yorkshire.

Margaret sama posiada mroczną tajemnicę – tuż po urodzeniu zmarła jej siostra bliźniaczka. Okazuje się, że Vida właśnie dlatego ją wybrała. Sama bowiem też miała siostrę bliźniaczkę. Na odludziu, w domu na wrzosowiskach, Margaret słucha opowieści schorowanej kobiety, która odsłania rodzinne sekrety, wspominając swoje dni w Angelfield, obecnie zrujnowanej posiadłości, będącej niegdyś okazałym domem jej dzieciństwa. Żeby poznać mroczną tajemnicę pisarki, Margaret prowadzi własne śledztwo i natyka się na pełne grozy poszlaki. Czy zdoła odkryć przerażający sekret, skrywany wciąż w Angelfield? Obie kobiety będą musiały zmierzyć się ze swoją przeszłością. A także duchami, które wciąż je prześladują.

„Trzynasta opowieść” to debiut byłej wykładowczyni akademickiej Diane Setterfield. Jak sama podkreśla, powieść nie zrodziła się z jakiegoś konkretnego pomysłu. „Nie było ani jednej takiej chwili, żebym pomyślała: 'Aha! Co za świetny pomysł!’. Raczej następowało stopniowe i powolne nagromadzanie się wielu drobnych idei” – przyznaje autorka. „Głos Vidy Winter był pierwszym elementem, który się pojawił. Wyrósł z mojego myślenia o postaci pana Ripleya Patricii Highsmith. (…) Niedługo potem przyszedł mi do głowy pomysł, że książka będzie o bliźniakach. A podczas pisania powracały inne, na wpół zapomniane, rzeczy” – dodaje Setterfield.

Pisarka przypomniała sobie na przykład, że wiele lat wcześniej, kiedy była wykładowczynią, spotkała ucznia, który nie wiedział, że miał brata bliźniaka zmarłego po urodzeniu. Rodzice nie wyjawili mu tego, dopóki nie ukończył 18 lat. „Opisał mi, jak się czuł, zanim rodzice powiedzieli mu prawdę – przez lata miał wrażenie, że coś wie, nie wiedząc, co to właściwie było. To również znalazło się w gąszczu historii” – wyjaśnia Setterfield. Żmudne łączenie takich drobnych pomysłów i wspomnień w całość, a następnie przepisywanie na nowo i poprawianie dało efekt w postaci „Trzynastej opowieści”.

W książce Setterfield bez trudu odnajdziemy wiele literackich nawiązań do klasyków XIX-wiecznej literatury. Dziecięcy bohaterowie i nieślubne dzieci, zagubione lub niespodziewanie odnalezione postacie, które nie są tym, kim się wydają, z miejsca skojarzą się z powieściami Dickensa, a samotne dwory na wrzosowiskach, szalone kobiety na strychach i tragiczne pożary od razu przywiodą na myśl dzieła sióstr Brontë. Nawiązań jest oczywiście znacznie więcej i nie wszystkie odnoszą się do książek z XIX wieku.

„Czytanie jest bez wątpienia najważniejszym czynnikiem wpływającym na moje pisarstwo” – przyznaje autorka. Jak podkreśla, wielokrotne intensywne powracanie do pewnych lektur tworzy w naszym umyśle rytmy, których nie da się łatwo wykorzenić. Stąd też na przykład w książce znajduje zwroty, które kojarzą się jej z twórczością Andre Gide’a, o którym pisała doktorat. Stąd też dzieła XIX-wiecznych klasyków, którymi zaczytywała się w młodości. Przyznaje, że nie miała wielkiego planu, żeby umieszczać te nawiązania w „Trzynastej opowieści”. One po prostu się „wkradły”. „Najbardziej przemawia do mnie wyjaśnienie, że istnieją ukryte podziemne sieci, przez które książki przekazują sobie nawzajem tajne wiadomości, sieci, których my, czytelnicy i pisarze, możemy być tylko w połowie świadomi” – mówi Setterfield.

Tydzień po premierze powieść nieznanej nikomu debiutantki znalazła się na szczycie list bestsellerów w Stanach Zjednoczonych. Ostatecznie znalazła czytelników w 38 krajach na całym świecie i została sprzedana w nakładzie ponad trzech milionów egzemplarzy. Doczekała się także ekranizacji w formie filmu telewizyjnego zrealizowanego dla BBC. W produkcji wystąpiły m.in. Vanessa Redgrave, Olivia Colman i Sophie Turner.

Wydawnictwo Albatros wydało „Trzynastą opowieść” w serii dzieł nawiązujących do klasyki literatury, które napisały utalentowane współczesne autorki. Książki te wydawane są w pięknej szacie graficznej. Do tej pory ukazały się: „Kirke” Madeline Miller, „Syrena i pani Hancock” Imogen Hermes Gowar i „Była sobie rzeka” Diane Setterfield.

[am]

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi