Technologiczne więzienie czy wolność? Fascynująca i przerażająca wizja świata w „Różańcu” Rafała Kosika

7 września 2017


Idea wolności ? marzenia, za które wiele osób nieustannie potrafi poświęcić życie ? jest z samej natury piękna. Czasami bywa jednak trudna do urzeczywistnienia. Zwłaszcza w obliczu coraz bardziej stechnicyzowanych społeczeństw. Między innymi temu zagadnieniu swoją uwagę poświęca w „Różańcu” Rafał Kosik, który w fascynujący sposób prognozuje przyszłość, prowokuje do pytań na temat cywilizacyjnych przemian i przestrzega przed tym, co… nieuniknione?

Mikroświatem przedstawionym w powieści przez Kosika jest Warszawa ? futurystyczna stolica jutra, jeden z elementów tak zwanego Związku Miast Polskich. Nie ma państw, są za to swoiste centra lokalnych społeczności, osobliwe enklawy. Trudno jest dokładnie omówić genezę rzeczywistości zastanej w „Różańcu”, autor zadbał bowiem o to, aby diabeł tkwił w szczegółach, których z oczywistych powodów nie należy zdradzać czytelnikom będącym jeszcze przed lekturą książki. Ujmijmy to jednak w ten sposób ? Rafał Kosik wymodelował arcyciekawe uniwersum, które pod pewnymi względami przypomina naszą codzienność. Tyle tylko że technologiczna opresyjność jest nieporównywalnie większa od tego, co niekiedy widzimy już dzisiaj. Bo w tym fikcyjnym świecie władcą jest g.A.I.a, niewidoczna, choć wszechmocna sztuczna inteligencja, która porządkuje ludzką egzystencję.

Pojęciami powracającymi w „Różańcu” są nie tylko wolność, ale również prawo i bezprawie, możliwość stanowienia o własnym losie, a także zgubny wpływ zbyt radykalnej prewencji. Bo tym w istocie zajmuje się system g.A.I.a, który od samego początku pomyślany był jako policyjny program dla nadzorowania byłych więźniów stanowiących potencjalne zagrożenie dla społeczeństwa. Z czasem jednak sztuczna inteligencja wykształciła w sobie narzędzia pozwalające jej samej dbać o dobro ludzkości. Aparat państwowy jedynie skutecznie realizuje zadania wyznaczone przez maszynę. Rafał Kosik przedstawia w ten sposób bardzo sugestywny obraz świata, w którym los jednostki uzależniony jest poniekąd od… algorytmów. Ale przewidywania systemu g.A.I.a niekoniecznie pozbawione są błędów. To fascynująca i równocześnie przerażająca wizja.

Opowieść, która broni się już na poziomie samej konstrukcji świata przedstawionego, zyskuje też bardzo emocjonalny wymiar, a to za sprawą Harpada, głównego bohatera „Różańca”. Wykonuje on nielegalną profesję ? swoiste maskowanie przed systemem ludzi, którzy z uwagi na uzyskane punkty PZ (Potencjalne Zagrożenie) mogą zostać wyeliminowani, czyli uśmierceni. Harpad ryzykuje, choć zarabia. Finansowe środki są mu potrzebne, aby widywać się z córką, z którą ma ograniczone kontakty przez byłą partnerkę, matkę dziecka. Obyczajowa strona książki potrafi skutecznie zaangażować, zwłaszcza że wiele miejsca poświęcono na opisy tego, jak wielki i niekiedy destrukcyjny wpływ na codzienne życie mogą mieć technologiczne zdobycze.

Choć akcja dzieje się w bliżej nieokreślonej przyszłości, to w książce obecne są również elementy kojarzące się nam ze stylistyką retro. Po ulicach Warszawy w dalszym ciągu jeżdżą na przykład Syrenki i Nyski. Czyżby zatem świat opisany przez Kosika był alternatywną wizją rzeczywistości, w której przemiany zaczęły następować wiele lat wcześniej niż u nas? Ciekawy zabieg stylizacyjny, znajdujący również uzasadnienie fabularne. „Różaniec” to bowiem mikroświat, w którym wszystko na pozór wydaje się być idealne w najmniejszych detalach. Na przykład zimowa sceneria na święta Bożego Narodzenia ? śnieg prószy rokrocznie dokładnie przez trzy dni. Pozornie nic nieznaczący szczegół. Jednak to właśnie dzięki tego typu zabiegom różańcowe (określenie odnosi się nie tylko do tytułu, lecz pewnego arcyciekawego konstruktu) uniwersum zyskuje wielowymiarowość.

Najnowszą powieść Rafała Kosika należałoby właściwie zakwalifikować do kilku gatunków. „Różaniec” to zarówno wciągający techno-thriller, historia polityczno-obyczajowa, jak i powieść wywodząca się z nurtu fantastyki socjologicznej. Warto zaznaczyć, że w każdej z powyższych kategorii książka sprawdza się znakomicie. W opowieści o Harpadzie nie brakuje mniej lub bardziej czytelnych nawiązań do klasyki literatury ? „Roku 1984” George’a Orwella, „Raportu mniejszości” Philipa K. Dicka czy też w jakiejś mierze również „Limes inferior” Janusza Zajdla, żeby przywołać kultową postać rodzimej fantastyki. „Różaniec” Rafała Kosika ma ten niepodważalny walor, że choć w fabule rozpoznajemy polskie realia, to treść i przesłanie są jak najbardziej uniwersalne i aktualne wszędzie.

Czy ceną za wolność jest dziś ograniczenie prywatności? Czy naprawdę potrafimy kontrolować technologiczny postęp? Po trosze jest to futurystyka, po trosze diagnozowanie naszej współczesności. Podsumowując, „Różaniec” stanowi jedną z najciekawszych wizji w polskiej literaturze fantastycznej ostatnich lat.

Marcin Waincetel

Tematy: , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi