„Tak sobie wyobrażałam śmierć” Johanny Mo – pierwsza część skandynawskiej trylogii kryminalnej od 19 lipca w księgarniach

11 lipca 2017


19 lipca nakładem wydawnictwa Editio Black ukaże się pierwsza na polskim rynku książka szwedzkiej pisarki Johanny Mo. „Tak sobie wyobrażałam śmierć” łączy w sobie elementy thrillera, powieści psychologicznej i kryminału policyjnego.

Główna bohaterka powieści, komisarz Helena Mobacke, to kobieta mocno doświadczona przez życie: straciła dziewięcioletniego syna Antona i mężczyznę, który nie potrafił poradzić sobie z jej cierpieniem. Mimo to wraca do pracy w policji ? i od razu zostaje rzucona na głęboką wodę. Pod kołami pociągu w sztokholmskim metrze ginie młody chłopak. Jego śmierć staje się początkiem serii morderstw. Jaka tajemnica wiąże kolejne zbrodnie? Kto za nimi stoi?

„Punktem wyjścia śledztwa nie powinien być sprawca, ale sam czyn” – przekonuje Mobacke, której zadaniem jest odkrycie, kto i dlaczego zabija pozornie niepowiązane ze sobą osoby. Czy będzie umiała zapomnieć o osobistej tragedii i skupić się na powierzonej jej sprawie? Czy okiełzna demony przeszłości? W tej mrocznej psychologicznej gonitwie policjantka stanie twarzą w twarz z tym, co usilnie stara się ukryć…

Jak mówi autorka, pomysł na powieść zrodził się po części z osobistych doświadczeń, a po części z obaw, które w pewnym momencie życia ją naszły. „Sama straciłam ojca nagle, gdy miałam 23 lata, a moi młodsi bracia tylko 13 i 14 lat. Jego odejście bardzo zmieniło moją rodzinę, a we mnie wytworzyło poczucie niepewności i przekonanie, że wszystko może się niespodziewanie zawalić. Myślałam, że poradziłam sobie z utratą, że to już za mną, ale tak nie było. Kiedy zaszłam pierwszy raz w ciążę, bałam się, że coś złego może stać się mojej córeczce. Chciałam napisać o kimś, komu spełnił się najgorszy koszmar, jakim jest strata ukochanego dziecka” – mówi Johanna Mo. Oczywiście powieść „Tak sobie wyobrażałam śmierć” ma dostarczyć przede wszystkim rozrywki, ale też dać „szerszy wgląd w to, jak zmienia się życie człowieka, który zmaga się ze stratą kogoś ważnego”.

Pisarka wyraziście nakreśla nie tylko głównych bohaterów, ale też postacie drugoplanowe czy poboczne. Zabiegiem przykuwającym czytelnika może być też przemieszanie rozdziałów: dotyczących prowadzonej sprawy i przemyśleń mordercy. „Od początku wiedziałam, że chcę wejść w psychikę zarówno mordercy, jak i innych moich bohaterów. Pisanie o przestępstwie ? w moim przypadku ? polega głównie na tym, że próbuję zrozumieć, dlaczego ludzie zdecydowali się je popełnić. A także jak to, co zrobili, wpływa na ich ofiary” – tłumaczy Johanna Mo. „Jestem zdania, że to okoliczności wpływają na to, jacy się stajemy i co robimy. Nie zmienia to jednak faktu, że niektórzy są bardziej podatni na zło niż inni”.

„Tak sobie wyobrażałam śmierć” to pierwsza część trylogii o losach komisarz Heleny Mobacke i śledztwach prowadzonych przez nią w mrocznych zaułkach Sztokholmu i zarazem pierwsza książka autorki opublikowana w Polsce. Zdaniem wydawcy powinna spodobać się szczególnie fanom skandynawskich seriali kryminalnych, takich jak: „Naoczny świadek”, „Most nad Sundem” czy „Forbrydelsen” (ang. „The Killing”).

Tematy: , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi